Piszę właśnie artykuł do Wiadomości Wędkarskich o łowieniu jazi na muszkę . Wprawdzie materiał będzie dotyczył marca. Jazie zimą łowię nimfą przy czym dalszą niż tak zupełnie spod kija. Moje nimfy są raczej zwyczajne. Najczęściej są to imitacje kiełża, hydropsyche, wszelkie brązki i parkinsonki ale te ostatnie raczej przy wyższej, brudnej wodzie. Tajną bronią są nimfy wzbogacone o fluorescencyjną białą kulkę. Wielkość tejże zależna od wody, wielkości rzeki, uciągu. W większości przypadków będzie to 3,5mm. Moje łowienie jest podobne do tego jak łowią spinningiści czyli nimfy prowadzę tak troszkę wachlarzem ale też z lekkim spływem nurtem. Rzucam blisko drugiego brzegu małej rzeczki i prowadząc nimfy z nurtem staram się nimi zmiatać w poprzek rzeki. Ważne by łowić wolno wielokrotnie rzucając w miejsce gdzie spodziewam się jazia. Najtrudniej opisać miejsca w których łowię. Będą to wszelkie zwolnienia, prostki i spokojne łuki i dobrze żeby były tam jakieś rośliny. Moje jaziowe miejsca wyglądają mniej więcej tak
Później czyli w maju i miesiącach letnich łowi się je bardziej widowiskowo bo suchą muszką ale to już inna historia.
Użytkownik Zielony edytował ten post 08 styczeń 2021 - 20:23