Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sandacze 2021


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
115 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 639 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 16 lipiec 2021 - 10:45

*
Popularny

Nie mam zwyczaju wrzucać fotek tutaj, ale skoro tak mizernie z sandaczykami, to dorzucę coś z kawałkiem teksu.

Kilkanaście dni temu, wybrałem się na dość znaną wodę, na 24h z kolczastymi. Rozpocząłem pierwszego dnia w południe, słońce, upał, porywy wiatru ze wschodu nie napawały optymizmem, ale udało się znaleźć pojedyncze ryby w paru miejscach. Kilka brań i parę ryb zjawiło się na łódce. Późnym popołudniem ustawiam się na kawałku wody, na którym nie widuję łowiących "z ręki". Wokół przemykają tylko zawzięcie trolingujący, z kijami przynętami "wycelowanymi" w sandacze lub sumy. Ten kawałeczek wody wydaje całkiem przyjemne owoce, kilkanaście brań, które bardzo trudno wykorzystać. Szereg wyrazistych muld na dnie, często grzęznąca niegroźnie przynęta w nich, ale utrudniają jednak prowadzenie i zacinanie. Z kilkunastu brań, kilka ryb udaje się trafić w tempo i wyholować. Wielkość ryb nie powala na kolana, ale 10 lub 11 ryb daje radość, a spośród nich 6 lub 7 jest wymiarowych, w przedziale 52-68 cm.

Na następny dzień postanawiam przenieść się na inny odcinek, gdzie ryb jest wyraźnie mniej, ale i presja nieporównywalna, z rzadka w środku tygodnia kogoś tam widać i to głównie w trollingu, a łowiącego "z ręki" na tym odcinku nie widziałem od kilku lat. Trudna woda do odczytania i znalezienia ryb, do tego co rok inna, każda duża woda zmienia dno i stanowiska ryb. Z bólem serca zrywam się o świcie, ale z wielką nadzieją i ciekawością co do zmian na rzece. Pierwsza miejscówka zasypana całkowicie piaskiem, z ubiegłorocznych 3 metrów, zostało 1,2-1,5m wody, muldy i twarde dno całkowicie zasypane piaskiem. Przepływam w kolejne. Tam pas przybrzeżny też zasypany, ale kilka metrów od brzegu jest uskok, twarde dno i muldy. Nadzieja się budzi, szansa jest. ustawiam się na półtorametrowym blacie i pierwsze rzuty oddaję na nieco głębszą wodę z leniwym nurtem. Piętnastogramowa główka+kopyto, akuratnie pasuje na tym stanowisku. W czwartym rzucie wyraźny, mocny chwyt za gumę z lekkim tąpnięciem. Zacinam w tempo i w podbieraku ląduje całkiem ładny 76 cm pasiak. Podbierak mam na pokładzie po raz drugi w ciagu 8 lat, nie lubiłem nigdy go. Dobra nasza, są ryby.

Przestawiam łódkę w miejsce, już na ogół dziennego pobytu sandaczy, gdzie wody jest ok. 3 m, wyraźny nurt, więc zapinam 30g główkę z kopytem. Po ok. 20 minutach od pierwszego brania, następuje drugie, wyraźne, nie pozostawiające wątpliwości, że ryba zamierza zjeść przynętę, a nie uderzając zamkniętym pyskiem, przegonić intruza. Kwituję zacięciem odruchowo i tępy opór pokazuje rybę większą niż poprzednia. Ryba trzyma się dna dość zdecydowanie i już po kilkunastu sekundach wiem, że jest ponad 80 cm. Spokojnie kontroluję przebieg walki (jak zawsze) i po 3 minutach ryba ląduje w podbieraku. Hak 4/0 już lekko się rozgiął i błogosławię ten podbierak, który wrzuciłem do łódki w ostatnim momencie. Szybkie mierzenie i parę fotek, to czwarty sandacz 90+ (92 cm) w moim życiu, z tego dwa poza klasyfikacją, bo z trollingu.

Po wyłączeniu kamerki pokładowej, wkładam rybę do wody i oczekuję na odpłynięcie. Ryba ostrym uderzeniem ogona daje znać, że to złowienie kończy się tylko stresem i zakłuciem w pysk, jest zdrowa i silna. Na taką też wygląda, swoją nienaganną w końcu czerwca tuszą.

Tamten rok obrodził mi wieloma sztukami, rekordowymi od wielu lat, ale wielkością zamknął się w 86 cm. Ten sezon zaczął się nieźle tym fajnym okazem, choć i łyżka dziegciu się znalazła. "Moje" cztery miejscówki (prócz tej jednej) prawie zasypane piaskiem, choć i nowe, które "się zrobiły" dają jakąś nadzieję, choć wyglądają nieporównywalnie gorzej. W każdym razie, otworzyły się dwa nowe kawałki, które warto przynajmniej obłowić. Zobaczymy co przyniesie ten sezon na Odrze, może nie będzie tak źle :)???

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                          :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 16 lipiec 2021 - 11:58


#42 OFFLINE   scOOtt

scOOtt

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 815 postów
  • LokalizacjaLubin
  • Imię:Łukasz

Napisano 16 lipiec 2021 - 11:01

Gratuluję pięknego smoka. Jednak Panie Zbyszku podbierak to jednak trzeba zmienić na większy - to podebranie mogło się skończyć fatalnie. Wiem coś o tym bo swojego zyciowego sandacza w tym roku również udało mi się finalnie podebrać małym podbierakiem ale powiedziałem sobie nigdy więcej ... od tej pory na łodzi jest wersja XL - pomijam fakt, że wejdzie do niego średni sum ważniejsze, że rybka w podbieraku z racji jego głębokości spokojnie może sobie odpocząć i dojść do siebie - łowca w tym czasie może w miarę sprawnie przygotować sprzęt do wypięcia, sfotografowania ryby. Polecam :)


Użytkownik scOOtt edytował ten post 16 lipiec 2021 - 11:02


#43 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 639 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 16 lipiec 2021 - 17:42

A czego chcieć więcej? By częściej takie ryby trafiały na wędki, nie tylko mnie ale i wszystkim etycznym wędkarzom. Nie tylko no kill ale wszystkim, którzy zachowują umiar i rozsądek w zabijaniu ryb.

 

Gratuluję pięknego smoka. Jednak Panie Zbyszku podbierak to jednak trzeba zmienić na większy - to podebranie mogło się skończyć fatalnie. Wiem coś o tym bo swojego zyciowego sandacza w tym roku również udało mi się finalnie podebrać małym podbierakiem ale powiedziałem sobie nigdy więcej ... od tej pory na łodzi jest wersja XL - pomijam fakt, że wejdzie do niego średni sum ważniejsze, że rybka w podbieraku z racji jego głębokości spokojnie może sobie odpocząć i dojść do siebie - łowca w tym czasie może w miarę sprawnie przygotować sprzęt do wypięcia, sfotografowania ryby. Polecam :)

Podbierak wcześniej miałem raz na łodzi (przez 8-9 lat), przeszkadzał, przynęty plątały się w siatce itp. Teraz w ostatniej chwili go chwyciłem, bo ostatnio ciągle się raniłem od kolców i pokryw skrzelowych. A najczęściej nazajutrz zawody spławikowe i rany paprały się długo od robaków. Kiedyś człowiek był sprawniejszy :lol:, Ale rzeczywiście, taki akurat wtedy był pod ręką na sklepie, wymienię go na większy chyba. Choć do sumów nie potrzebuję podbieraka, chwytam za dolną szczękę jedną ręką, a drugą podkładam pod brzuch.

 

W tym roku słabo z sandaczami, tamten rok był na bogato w pewnym okresie, jeśli chodzi o ilości. Akurat teraz żerowały gdy byłem na wodzie, teraz znów trudno o rybę. A trzeba pogodzić się z tym co jest :) i chwalić to, bo na tle mizerii w kraju, to i tak enklawa dla wędkarzy. Trzeba cierpliwie szukać miejsc i liczyć na szczęście, może akurat woda coś da fartem.
 


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 27 lipiec 2021 - 10:33

  • wujek, MaleX i Piastun lubią to

#44 OFFLINE   Maaaciaas

Maaaciaas

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 22 postów
  • LokalizacjaGdynia

Napisano 17 lipiec 2021 - 22:41

Woda PZW :)

Załączone pliki



#45 OFFLINE   Lucas

Lucas

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1016 postów
  • LokalizacjaDolina Środkowej Wisły
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Lucas

Napisano 17 lipiec 2021 - 23:19

Sandacz ponad 90 cm to już piękna ryba. Gratulacje... Jeśli łowisz w Polsce musisz trochę inaczej ustawiać kąt kamery. Niestety ale mamy takie społeczeństwo, że na pewno już nie będzie to tylko tylko Twoja miejscówka. Bardzo charakterystyczne tło. Chłopaki uważajcie na to co wstawiacie. Chrońmy okazy, jest ich coraz mniej, a niestety jest też wielu użytkowników, którzy nie koniecznie mają dobre intencje. Może jestem przewrażliwiony ale przez kilkanaście lat na Wiśle, nauczyłem się jednej bardzo ważnej rzeczy - kto się dużo chwali ten krótko łowi...
  • freshwater, phil-wroclaw i Michal_ lubią to

#46 OFFLINE   niedziel_jig

niedziel_jig

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1005 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Niedzielski

Napisano 18 lipiec 2021 - 10:27

Przyzwoity. a819649760d356ff570389eed433d7e2.jpg

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

#47 OFFLINE   Zanderman

Zanderman

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaWitków
  • Imię:Remigiusz
  • Nazwisko:Faron

Napisano 24 lipiec 2021 - 00:24

Taki fajniutki podebrany przez małżonkę. Tuż przed burzą. Zaatakował kuraka wykonanego osobiście. Przetestowany zostal również kij team dragon z-series 1.83 do 25g, do którego podpięty był stradic fl c3000 z nawiniętą plecionką momoi ryujin 0.16

Załączone pliki


Użytkownik Zanderman edytował ten post 24 lipiec 2021 - 00:42


#48 OFFLINE   daczsan

daczsan

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 61 postów
  • Lokalizacjakraków
  • Imię:Mateusz

Napisano 24 lipiec 2021 - 11:21

Najwiekszy z dzisiejszego dnia.

Załączone pliki



#49 OFFLINE   rafal_LBN

rafal_LBN

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 128 postów
  • LokalizacjaAmsterdam / Lublin
  • Imię:Rafał

Napisano 25 lipiec 2021 - 08:57

Amsterdam street fishing

Załączone pliki



#50 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2339 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 25 lipiec 2021 - 23:11

*
Popularny

Minęło dobre półtora miesiąca , odkąd złowiłem ostatnią kolczastą rybę . Na szczęście przedwczoraj coś drgnęło i karma się nieco odmieniła , ale na cuda już niestety nie liczę . Sprawdziło się moje czarnowidztwo z końca zeszłego sezonu i - o zgrozo - miałem rację . Moja woda , już nieomal dorżnięta , przestała darzyć . Początkowo nic nie wrzucałem w moim ukochanym wątku , coby nie pogłębiać tego stanu jeszcze bardziej , ale teraz to już nie ma większego znaczenia . I tak wszyscy wiedzą wszystko , o co na niewielkich zbiornikach naprawdę nietrudno . Reszta jest funkcją czasu i konsekwencji . Ale ad rem . 

 

Dzień pierwszy .

Otwarcie wypadło w tygodniu , co akurat lubię  :) . Start wcześnie rano,  choć na wodzie jestem na tyle późno , żeby zamykać stawkę łódek , które opanowały główną część zbiorniczka . Biorąc pod uwagę charakter późnej wiosny , temperaturę i stan wody wydało mi się to dziwne i ochoczo ruszyłem na płytkie blaty , które nawet jesienią i zimą działały . Pierwsza ryba pojawiła się dosyć wcześnie . Branie absolutnie delikatne i subtelne . Delikatne drgnięcie plecionki tuż po opadnięciu gumki na dno , połączone z takim podświadomym bardziej odczuciem niejakiej jego twardości  , której tutaj akurat doświadczyć nie można  ;) . Ryba po zacięciu niesamowicie silna i waleczna . Ja wiem,  że po pięciu miesiącach postu pierwsze branie i pierwszy hol to ekstaza i spełnienie totalne , ale nawet patrząc przez pryzmat tego, te sandacze są szalenie mocne . Tak obiektywnie zupełnie . Choć o to akurat ciężko w moim przypadku niezmiernie . Tak czy inaczej łowię tego mojego pierwszego w sezonie zbója i jestem cały dumny , że udało się to tak szybko . Ryba zapięta w spód pyska bardzo pewnie . Walczyła jakby miała z dziesięć centów więcej  :D .

 

Załączony plik  IMG_20210601_061938.jpg   59,05 KB   59 Ilość pobrań

 

Później nie było już tak różowo i robienie kolejnych miejscówek nie przynosiło jakichś spektakularnych efektów . Ot , branko delikatne , skubnięcie gumki takie okoniowe bardziej , jakieś domniemane kontakty ... Jedyny plus taki , że po moich adresach przemieszczałem się sprawnie w samotności . Wszyscy byli na "głębokim". Zapisy na echu obiecujące , choć bez ewidentnych "kłód" na SI . Poza tym pogoda bajka - nie za gorąco , rano całkiem rześko . Tylko trochę wiatru za mało jak na mój gust . W takich pięknych okolicznościach przyrody , po dwóch godzinach doczekałem się drugiego gagatka . Wziął na twardszym już blacie , na lżejszą i mniejszą nieco przynętę . Nie za gwałtowny , ale wyraźny już pstryk na szczycie podbicia . Mocne zacięcie w tempo . Mocna walka i większa już , nieco garbata ryba,  melduje się na pokładzie . Jest cudnie ! Ten też wariował , jakby był większy . Znakomita kondycja po tej trudnej jakby nie było zimie . 

 

Załączony plik  IMG_20210601_082125.jpg   61,3 KB   58 Ilość pobrań

 

Po tym sandaczu nastąpiła zupełna cisza . Powalczyłem do południa i spłynąłem wyłowiony i szczęśliwy . Te pierwsze dni na łódce z sandaczówką w ręce , wpatrywanie się w ekran echosondy , zapach wody i wiatru niesionego po jej tafli to kwintesencja mojego poczucia szczęścia . Jeśli do tego są brania i ryby , to już mam pełnię i jestem spełniony . Oczywiście nie obyło się bez zgrzytu . Na omijanej przeze mnie tego dnia części zbiornika połowili . I to dobrze . Zabili rybę , której rozmiar gwarantował wypuszczenie zarówno poczuciem elementarnej przyzwoitości , jak i prawem . Mniejsze ukatrupili również . Te dwie łodzie okupują powszechnie znaną miejscówę po dziś dzień siedem dni w tygodniu ...

 

Dzień drugi .

Startuję podobnie jak wczoraj , ale nic nie dzieje się przez pierwsze dwie godziny . Próbuję nawet polatać po tym tłocznym zdecydowanie rejonie zbiornika , ale szybko odpuszczam . Nie lubię tych krwiożerczych spojrzeń rybojadów , którzy patrzą tak bardziej konkurencyjnie w tej swojej pogoni za filetem . Wracam na wczorajsze mety i na fajnym , pełnym ostrych dołeczków blacie , w nieco bardziej mulistej jego części trafiam pierwszą rybę . Branie znowu baaardzo delikatne , ale hol już mega mocny i dynamiczny . Ryba wcześniej daje trzykrotnie znać o sobie braniami , których nie mogę zaciąć . Wreszcie ją przechytrzam .Są i gadają . Jest dobrze  :D .

 

Załączony plik  IMG_20210602_080712.jpg   67,55 KB   58 Ilość pobrań

 

Teraz dzieje się to , co uwielbiam . W pierwszym rzucie po wypuszczeniu sandacza powtórka z rozrywki . Ten sam azymut . Atomowe branie na maksymalnym wyrzucie , ryba nieomal bliźniacza . Świetna zabawa z holem , piękny klimat takiego sandaczowego spełnienia,  kiedy je znajduję i wszystko działa tak , jak powinno  :wub: .

 

Załączony plik  IMG_20210602_081140.jpg   67,51 KB   60 Ilość pobrań

 

Po kolejnej godzinie , na podobnym w charakterze miejscu , trafiam kolejnego gagatka w zdecydowanie podobnej kondycji . Branie znowu szalenie subtelne , choć 4,5" guma wciągnięta po migdałki .

 

Załączony plik  IMG_20210602_085512.jpg   65,82 KB   62 Ilość pobrań

 

Kończę znowu około południa , mając na koncie jeszcze może ze dwa kontakty , rybą zupełnie niespodziewaną  , taką na odchodne . Zameldowała się wcześniej dziwnym wjazdem z przynętę , taki całkiem z boku . Szczupakowo bardziej . Poprawka już piękna . Sieknięcie tuż nad dnem i znowu niesamowita walka . 

 

Załączony plik  IMG_20210602_120850.jpg   70,69 KB   66 Ilość pobrań

 

Pogoda drugiego dnia już zaczęła się zmieniać . Troszkę cieplej , wiaterek jakiś taki południowo-zachodni zaczął marszczyć nieco wodę . Wydawało się , że wynik otwarcia jest dobrą prognozą na ten sezon . Ale tak nie jest . Poza tym z każdym następnym dniem presja na wodzie i na brzegach zaczęła się dramatycznie zwiększać , co przełożyło się na to , że łowienie było coraz trudniejsze . Ale o tym wkrótce  ;) . Sprzętowo bez zmian : MXS72L od Dąbka , Vanquish C3000 '16 po dużym przeglądzie  :P ( chodzi coraz lepiej ) , Duel Hardcore X8 Pro PE 1,0 , obowiązkowy wolfram 30 cm i gumki od 3 do 5 ".

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                           :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 26 lipiec 2021 - 10:05


#51 OFFLINE   Damiano

Damiano

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 323 postów
  • LokalizacjaOpolskie

Napisano 26 lipiec 2021 - 23:55

Kurde Bartku nie wiem czy najpierw mam tobie gratulować, czy współczuć. Piękne chwile przeplatane z dramatycznymi widokami to dla kogoś kto kocha te tryby jest niemal traumą, niestety coraz więcej wód dzieli ten sam nie unikniony już chyba los. Wystarczy że pojawi się moment lepszego żerowania i efekt domina niesie ze sobą totalną rzeźnie, jak by ta ryba była Elisium dla dzisiejszego "wędkarza" i to bez znaczenia czy jest to starszy czy młodszy egzemplarz gatunku. Nie mniej jednak gratuluję jak by nie było dobrych wyników mimo srogiej presji. Może doczekamy się czasów kiedy duże osobniki będą traktowane przez większość bardziej jak pomniki przyrody a niżeli spora porcja mięsa.
Pozdrawiam i życzę samych pięknych chwil.
  • zander58, malinabar, Piotr Gołąb i 1 inna osoba lubią to

#52 OFFLINE   Zanderman

Zanderman

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaWitków
  • Imię:Remigiusz
  • Nazwisko:Faron

Napisano 27 lipiec 2021 - 07:02

Tym razem podebrany przez kompana niemalże wszystkich wypraw wędkarskich. Na zdjęciu wygląda na smoka ,ale tak na prawdę mierzył 72 cm. Wyholowany na Dragon ProGuide 1.98 do 21g z,do którego podpięta jest Daiwa Certate 2500 z nawiniętą momoi ryujin 0.14 zakończoną fluo0.55 . Przynęta to keitech easy shiner 4.5cala

Załączone pliki


Użytkownik Zanderman edytował ten post 27 lipiec 2021 - 07:09


#53 OFFLINE   DonF

DonF

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 78 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Hubert

Napisano 27 lipiec 2021 - 07:35

Remku
Dostrzegłem ciekawy system przechowywania wędek na pontonie... chodzi mi o montaż do balona. mógłbyś wrzucić fotki jak to wykombinowałeś?
Pozdrawiam

Użytkownik DonF edytował ten post 27 lipiec 2021 - 07:50


#54 OFFLINE   Zanderman

Zanderman

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaWitków
  • Imię:Remigiusz
  • Nazwisko:Faron

Napisano 27 lipiec 2021 - 07:47

Remku
Dostrzegłem ciekawy system przechowywania wędek na pontonie... mógłbyś wrzucić fotki jak to wykombinowałeś?
Pozdrawiam

Załączone pliki


Użytkownik Zanderman edytował ten post 27 lipiec 2021 - 07:51


#55 OFFLINE   Zanderman

Zanderman

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaWitków
  • Imię:Remigiusz
  • Nazwisko:Faron

Napisano 27 lipiec 2021 - 07:52

Są to profile boscha z wsunietymi mocowaniami rurek do przewodów elektrycznych, które co jaiś czas wymieniam ,bo zaczepy się łamią

#56 OFFLINE   mar23

mar23

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 71 postów
  • LokalizacjaKuków

Napisano 02 sierpień 2021 - 19:16

Coś tu cicho pora rozruszać wątek z ostatniego tygodnia woda pzw bez rybie dwie rybki 91 i 94

Załączone pliki



#57 OFFLINE   niedziel_jig

niedziel_jig

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1005 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Niedzielski

Napisano 05 sierpień 2021 - 08:49

Nie chciałem was zanudzać średniakami.
Kolejna dobra 80 tka , tego roczna.
Kogut zjedzony aż miło.1d2875d22133690e4493a21648cb3dfb.jpg

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

#58 OFFLINE   Artek

Artek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2004 postów
  • LokalizacjaWielkopolska
  • Imię:Artur

Napisano 05 sierpień 2021 - 12:06

Taki forumowy stykacz.

 

 

 

 

 

 

dsc-0173_1.jpgdsc-0171_1.jpg



#59 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2339 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 14 sierpień 2021 - 14:10

*
Popularny

Totalna mizeria efektów ostatnich tygodni lub miesięcy już prawie nie nastraja do opisów tych nielicznych chwil , kiedy się działo . Ale że zaległości jeszcze trochę pozostało , to czas skrobnąć co nieco . Tym razem już nie chronologicznie , ale rzecz dotyczy praktycznie pierwszej połowy czerwca . 

 

Dzień trzeci . 

Dobę wcześniej zaliczam dniówkę na jednym z wiodących zbiorników sandaczowych w Polsce , który właśnie skończył się był i mimo nadzwyczaj tłocznego otwarcia , podczas którego ciężko było znaleźć miejsce do przepłynięcia swobodnego , nie mówiąc już o ustawieniu się na jakiejkolwiek miejscówce , nie obdarzył nikogo zbyt szczodrze braniami , o rybach nie wspominając . Pływaliśmy już całkiem swobodnie po nieomal pustej wodzie , zaliczyłem piękne walnięcie w pierwszym rzucie i to byłoby na tyle . 

Ale tego dnia trzeciego właśnie , na malutkich zbiorniczkach też już wszystko siadło . Pływam od świtu bez kontaktu . Brzegi już solidnie obstawione z każdej strony . Zestawy powywożone , bojki stanowiskowe i te od zrywek wymuszają konieczność kluczenia i slalomu między nimi . Pogoda już całkiem upalna . Filmuję sobie tę gęstwinę zestawów na wodzie nie wiedzieć zupełnie po co i dla kogo . Zniesmaczony wracam pokonany nieomal do przystani , w końcówce planując zrobić rybodajną tego czerwca miejscówkę . Dwa niemrawe kontakty zaliczam i robię korektę kilkunastometrową na południowy , dobry tutaj wiatr . 

Ryba wjeżdża miękko i z boku w gumę , w ten specyficzny tutaj sposób jakby przygniatając ją do dna bezwzględnie i stanowczo . Pierwsze bujnięcia uwalniają momentalnie wyrzut adrenaliny . Znam to i pamiętam z zeszłego sezonu . Znowu początek czerwca . Nie wierzę ... Krótkie , mega silne targnięcia łbem przechodzą w dłuższe odjazdy , podczas których moja dziesięciofuntówka zaczyna pięknie telegrafować gnąc się po dolnik nieomal . Nie czuję przeskoku zębisk na plecionce , co w połączeniu z braniem nie pozwala na brutalny hol . Ryba okrąża łódkę ze dwa razy najpierw w dalszej odległości , potem już blisko i niebezpiecznie . Kiedy majaczy swym ogromem przy burcie z gumą majtającą na zewnątrz robi się mocno nerwowo . Szansa na podebranie może być jedna . I tak też się dzieje . Pakuję potworę do podbieraka w pierwszym podejściu . Przynęta zostaje momentalnie w siatce . Sandacz jest przepiękny . Zdrowiutki , żółto jasny , zupełnie nie czerwcowy i jakby nie tarłowy . Żadnych śladów niedawnych pewnie amorów ( późna wiosna ) nie posiadał . Jest doskonały w swoim ogromie a ja jestem wdzięczny mojej Wodzie,  że po raz kolejny dane mi było tę doskonałość podziwiać . Ma leciutko ponad dziewięć dych ( 91 może ) i jest nad wyraz spokojny , jakby wiedział  , że nic mu nie grozi . Odpływa lekko zaskakująco i niespodziewanie . Uczucia temu towarzyszące są absolutnie bezcenne . Po raz kolejny polecam wszystkim ...

 

Załączony plik  IMG_20210604_100459.jpg   59,56 KB   62 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_20210604_100520.jpg   69,38 KB   59 Ilość pobrańZałączony plik  IMG_20210604_100646.jpg   68,82 KB   60 Ilość pobrań

 

Dzień czwarty .

Po kleniowej odskoczni wczoraj wypływam bez większych oczekiwań po południu . Upał niemiłosierny . W drodze między mocno umowną płytką a głęboką częścią zbiornika jest powszechnie znana i często obławiana miejscówka , a właściwie rejon , który skrywa także drobne niuanse . Poza resztkami dawnej drogi i mostu są także drobne zagłębienia tuż przy nich , które są nieco poza obszarem najczęściej katowanym przez opadingowych zwolenników ciężkiej gumy i koguta . Jakoś tak najlepiej tam właśnie wpuszcza mi się lekką przynętę w warunkach słabego , południowo-zachodniego wiatru . Takie mam wymagania  :D . Tym razem wszystko się zgrywa tak , jak powinno . Na maksymalnym wyrzucie piękne sieknięcie w dołku , zacięte w tempo . Waleczny kocmołuszek o sile zdecydowanie przekraczającej rozmiar , ale to tutaj norma . Do wieczora jeszcze dwa dobre brania , ale już nieskuteczne w zacięciu .

 

Załączony plik  IMG_20210607_180707.jpg   65,72 KB   64 Ilość pobrań

 

Dzień piąty .

Nieco później dnia następnego dopływam na hot spot najbardziej chyba oblegany w tym sezonie , który dał dwa brania wczoraj a który szczęśliwe zwolnił się chwilę wcześniej . Mam wrażenie , że obławiający go systematycznie spinningiści robią to nie w pełni świadomie , jaki naprawdę jest jego przebieg i topografia . I bardzo dobrze  ;) . Pierwsze branie na twardych dołkach płytkiego blatu , tuż przed zejściem w zamuloną rynienkę , w której stoję . Ryba pojawia się nagle narastającym ciężarem blisko łodzi , przechodzącym praktycznie bez wyraźnego zacięcia w bardzo dynamiczny i twardy hol . Pakuję ją do podbieraka pełną sił i energii . Jest zapięta w krawat i zostawia gumę w siatce . Fajna i mocna ryba .

 

Załączony plik  IMG_20210608_193313.jpg   71,43 KB   64 Ilość pobrań

 

Chwilkę później , po minimalnej korekcie ustawienia , po której to wpłynąłem już na ten mini blacik , coby nieco dalej sięgnąć przynętą , znowu tuż przy łodzi powtórka z rozrywki . Ryba bierze równie dziwnie i niemrawo,  tym razem spinając się tuż przed podebraniem . Jest nieco większa od pierwszej na oko , więc szkoda ...

 

Dzień szósty .

Poprzedzony kilkoma pustymi wyjazdami,  jednak ciągle nieomal jakieś kontakty bywały to tu , to tam . Warunki na wodzie zaczynały być dziwne jak na tę porę roku . Z jednej strony opady w całym kraju i rosnący poziom wody był pocieszający na tych wszechobecnych płyciznach , ale też ryby jakoś dziwnie niemrawe się zrobiły, choć zazwyczaj na takie akurat zmiany pogodowe reagowały tutaj nad wyraz dobrze . Miejscówka na korzonkach znana i lubiana . Dnia poprzedniego mam trzy chyba dobre brania w trzech rzutach . Za każdym razem guma na offsecie i lekkiej czeburaszce zdemolowana maksymalnie . Skuteczność zero do potęgi trzeciej  :rolleyes: . Płynę w deszczu wyrównać rachunki i wszystko przebiega już normalnie , tak jak powinno . Skok na szczyt zaczepu , delikatny lot w dół , walnięcie u podstawy ... Bajka . Ryby pojawiają się tu cyklicznie , ale brzegowcy już wymacali co i jak , więc i ta miejscówka częściej świeci już pustkami niż darzy . Jeszcze raz się udało , więc radość podwójna  :) .

 

Załączony plik  IMG_20210612_195312.jpg   54,22 KB   74 Ilość pobrań

 

Po półgodzinie , tuż przed spłynięciem , na mulistym nieco , choć  przy tym poziomie wody całkiem już "głębokim" blacie , trafiam jeszcze jedną rybkę . Po spudłowanym braniu i zrobieniu miejscówki od przeciwnej strony sandacz wali konkretnie i bez oporów w całkiem sporą gumę . Waleczny i silny jak wszystkie . 

 

Załączony plik  IMG_20210612_203330.jpg   61,21 KB   78 Ilość pobrań

 

Sprzętowo bez zmian - zestaw z dziesięciofuntową M1-ynką . Gumy od 4 do 5 ", w większości wąskie i szybkie w pracy , choć najczęściej zbrojone lekko . 

 

Po tych wydarzeniach nastał czas totalnej ciszy . Mimo cudownie dużego poziomu wody na moich płyciutkich zbiornikach , nie byłem w stanie znaleźć i sprowokować do brania prawie żadnej sensownej ryby przez dobre kilka tygodni . Ten stan z krótkimi i epizodycznymi , choć niezmiernie miłymi przerywnikami , trwa praktycznie do dzisiaj ...

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                           :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 16 sierpień 2021 - 09:15


#60 OFFLINE   wojto-ryba

wojto-ryba

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 228 postów
  • LokalizacjaBielsko-Biała

Napisano 16 sierpień 2021 - 08:35

*
Popularny

Nowe PB 94,5cm, niesamowita radość :-)

Koleżankom i kolegom życzę takiej ryby :-)

Załączony plik  sandacz_94_5cm_a.jpg   104,49 KB   87 Ilość pobrańZałączony plik  sandacz_94_5cm_b.jpg   104,04 KB   89 Ilość pobrańZałączony plik  sandacz_94_5cm_c.jpg   116,49 KB   98 Ilość pobrań

https://youtu.be/vwM2Y7bf-q4






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych