Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Celebryci wędkarscy a przepisy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
243 odpowiedzi w tym temacie

#241 ONLINE   Darek_W

Darek_W

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Dariusz

Napisano 09 marzec 2023 - 12:02

Tak z ciekawości - taki kanał na YT daje jakieś profity?

Bo jakbym miał tak na rybach z gopro ganiać, to umarłbym chyba z irytacji. Nie po to się jedzie chyba nad wodę, żeby nagrywać dla ludu.

w sumie tez tak pomyślałem, zupełnie nie po to jadę nad wodę w deszczową pogodę gdy nawet psu nie chce się wyjść z budy….
  • SzymonP i Biesan lubią to

#242 OFFLINE   SzymonP

SzymonP

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 348 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 09 marzec 2023 - 18:55

Nie chce mi się wierzyć w górny próg dochodowosci. Jeżeli jest to gdzieś w dolnym zakresie, to hmmm coś jak zwrot w rybach za kartę i koszty wyjazdów + sprzęt



Oj, z tego co wiem to niektórzy potrafią tylko z tego żyć (lepiej lub gorzej). Po prostu biegasz po krzakach z GoPro na klacie na pełen etat... Do tego mogą też dochodzić kontrakty sponsorskie na reklamowanie sprzętu danej marki itp. Mając na uwadze, że na YT chodzi o zasięgi to wolałbym już (jeśli kwestią miałoby być zarobkowanie) założyć kanał o gotowaniu, motoryzacji itp. Wędkarstwo to jednak rozrywka niszowa (o łowieniu ryb łososiowatych nie wspominając).

#243 OFFLINE   M a r a s

M a r a s

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1165 postów
  • LokalizacjaZS
  • Imię:Marek

Napisano 09 marzec 2023 - 20:45

Co do filmów o gotowaniu na YT to trzeba się odpowiednio ubrać. Znaczy rozebrać do takiego przyzwoitego minimum i oglądalność co widać po wyświetleniach gwałtownie wzrasta :) zwłaszcza jak gotują Panie.

 

A wracając do tematu.

Rozmawialiśmy o aktorach co to kręcą filmy i " sprzedają" miejscówki . To ja mam takie pytanie odnośnie przewodników wędkarskich  z którymi możemy się umówić na jakimś tam akwenie. 

I teraz czysto teoretycznie .Mam zamiar jechać nad jakiś tam akwen powiedzmy na urlop na trzy tygodnie. Wody kompletnie nie znam ale widzę ,że akurat jest tam przewodnik z którym się umawiam na jeden cały dzień . Tak mi się wydaje ,że jakieś tam branie będzie i coś tam złowimy i raczej będziemy pływać w dobrych miejscach. Następną  cześć urlopu pływam dzień w dzień po tych miejscach. Widząc nauczyciela :) z innymi kursantami. I tak mi się wydaje ,że po kilku takich wędkarzach przewodnik też pali za sobą miejsca. Przecież nie wypędzi mnie z wody. Tak to wygląda czy się mylę?     


  • SzymonP, Mateo1989 i Darek_W lubią to

#244 OFFLINE   Misiek1

Misiek1

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 162 postów
  • LokalizacjaMyślenice
  • Imię:Michał

Napisano 11 marzec 2023 - 19:45

Rozmawialiśmy o aktorach co to kręcą filmy i " sprzedają" miejscówki . To ja mam takie pytanie odnośnie przewodników wędkarskich  z którymi możemy się umówić na jakimś tam akwenie. 

I teraz czysto teoretycznie .Mam zamiar jechać nad jakiś tam akwen powiedzmy na urlop na trzy tygodnie. Wody kompletnie nie znam ale widzę ,że akurat jest tam przewodnik z którym się umawiam na jeden cały dzień . Tak mi się wydaje ,że jakieś tam branie będzie i coś tam złowimy i raczej będziemy pływać w dobrych miejscach. Następną  cześć urlopu pływam dzień w dzień po tych miejscach. Widząc nauczyciela :) z innymi kursantami. I tak mi się wydaje ,że po kilku takich wędkarzach przewodnik też pali za sobą miejsca. Przecież nie wypędzi mnie z wody. Tak to wygląda czy się mylę?     

To ja powiem Tobie więcej , mając słabe wyniki w mojej okolicy zastanawiałem się nad wzięciem przewodnika by mnie trochę oprowadził. Czy to po moich lokalnych rzekach czy to na jeziorze na którym łowie.Pomijam ,ze jestem dosyć rozpoznawany w okolicy i ciężko będzie kogoś wkręcić , więc miałem w planach podstawienie kumpla by ten poszedł na kurs do przewodnika -powiedzmy tygodniowy .Ja mu go zasponsoruje , przy okazji może kumpel złapie bakcyla. Taki byłem zdesperowany. Raz to zrobi i na kilka lat mam dobre miejscówki załatwione. Tylko co potem? U przewodnika jednego/drugiego jestem spalony. I warto dodać ,że u mnie poziom agresji nad woda jest ogromny a z opowiadań zaufanych ludzi wiem ,ze przewodnicy niestety z tego kanonu się nie wyłamują.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych