Jaka niespodzianka. Przyszło mi otworzyć kolejny temat.
Sum z brodzenia. Wziął w kamienistej rynnie na 15 smukły wobler od Adama M.
1a.jpg 50,62 KB
102 Ilość pobrań
1c.jpg 50,34 KB
103 Ilość pobrań
Sumy 2023
#1 OFFLINE
Napisano 11 czerwiec 2023 - 04:30
- Guzu, wujek, jersey i 46 innych osób lubią to
#2 OFFLINE
Napisano 16 czerwiec 2023 - 09:59
Choć łatwo w tym sezonie nie jest, to i mi w końcu udało się coś upolować....
166cm na Cannibala 12,5cm od Savage Gear.
Branie przepotężne, a pierwsze dwa odjazdy ryby dały mi konkretnie popalić . Do tej pory czuję moc w przedramieniu .
Załączone pliki
- Artech, minkof, MaleX i 20 innych osób lubią to
#3 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2023 - 10:40
Mój pierwszy w tym roku
- Guzu, Artech, minkof i 21 innych osób lubią to
#4 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2023 - 18:50
Chciał mi ukraść sandaczowego kogutka, tym razem nie dałem się nabrać jak ubiegłym roku😉
Załączone pliki
- Guzu, Artech, minkof i 23 innych osób lubią to
#5 OFFLINE
Napisano 29 lipiec 2023 - 15:09
Pozdrawiam wszystkich łowiących na sztuczne przynęty. W szczególności Piotra, który poławia te ryby ŚWIADOMIE w ekstremalnie trudnych warunkach.
Załączone pliki
- Artech, minkof, Biesan i 9 innych osób lubią to
#6 OFFLINE
Napisano 19 wrzesień 2023 - 07:32
Co ten wątek tak ucichł
Jeziorowe sumiszcze, złowione na uklejkę SEWRO w rozmiarze 16 cm
- Artech, robert2, Zielony i 5 innych osób lubią to
#7 ONLINE
Napisano 30 wrzesień 2023 - 16:06
Przyłowowych tegorocznych historii ciąg dalszy .
Początek lipca . Dosłownie pół godziny po złowieniu pięknego bolenia , który swoją krótką obecnością na pokładzie wprowadził mnie w prawdziwą euforię . Przesuwam się na kolejną miejscówkę w rejonie . Zapisy na echu obłędne . Ciągle kręci się coś dużego to z prawej , to z lewej strony . Miejsce wybitnie sandaczowe , choć późną jesienią sumki też się tutaj trafiały . Rzucam w stronę małej struktury na dnie , której zawsze coś się trzyma jeśli tylko ryby są na tym rewirze . Chyba w pierwszym rzucie mega mocne i brutalne sieknięcie w opadającą gumę , z takim betonowym zatrzymaniem w tle . Zacinam w tempo i przez pierwszą minutę mniej więcej holuję rekordowego sandacza . Trzyma się dna , trzepie łbem i bardzo dynamicznie idzie skosem do łódki . Nieomal czuję zęby na plecionce . Ale to "nieomal" jest kluczowe niestety ... Po krótkiej chwili już wiem , że to sumik . Walczy zaciekle i bardzo mocno . Z racji jego gabarytów pozwalam sobie maksymalnie obciążyć mój dziesięciofuntowy , sandaczowy zestaw i mam z tego mnóstwo frajdy . Dobrą chwilę trwa ta zabawa , która jest kropką nad "i" tego udanego wieczoru .
IMG_20230703_211658.jpg 45,12 KB 26 Ilość pobrań
Kilka dni później w tym samym rejonie mam spotkanie innego kalibru . Branie jest z głębszej i mulistej strony niewielkiego garbu . Sandaczowy smukły klasyk zostaje jakby miękko zassany , po czym woda w tym miejscu burzy się i podnosi ( jest tam jakieś 1,7 m) a wielkie coś przesuwa się tuż pod powierzchnią , po czym opada w dół . Opór jest statyczny i ogromny , tylko masywnie ciężkie i powolne ruchy pokazują ogrom ryby. Początkowo nic się nie dzieje , jakby sum nie bardzo miał pojęcie , że jest na wędce . Chodził sobie mniej więcej w obrębie kilku metrów od łodzi , gdzie podpłynął po braniu . Po kilku minutach próby przejęcia inicjatywy przeze mnie wielka ryba się zdenerwowała i ruszyła . To był ruch jednostajnie przyspieszony i nie znoszący sprzeciwu . Mogłem tylko kontrolować ręką delikatny docisk obracającej się coraz szybciej szpuli , z której ubywało w zastraszającym tempie plecionki . Ryba przez chwilkę zatrzymała się po jakiś dwudziestu metrach , pozwalając nawet podciągnąć się odrobinę napiętym do granic możliwości zestawem , żeby po chwili rzucić się tym swoim nie znoszącym sprzeciwu rajdem już znacznie szybciej i mocniej w stronę przeciwnego brzegu . Jeszcze tylko próba lekkiego dociśnięcia szpuli i luz . Wyciągam zestaw z rozgiętym hakiem i śluzem na plecionce praktycznie na długość wędziska . I tak bym Go nie wyjął , ale mogło to potrwać nieco dłużej ...
Końcówka lipca . Nasza duża sandaczowa woda , będąca jeszcze do niedawna taką rzeczywiście , a teraz tylko jeździmy tam z sentymentu i w nadziei , że te tysiące małych sandaczyków wreszcie kiedyś dorosną . Kolejna miejscówka , która jeszcze kilka lat temu była stałym punktem programu darzącym choćby braniami , a teraz jest kolejnym pustym miejscem do sprawdzenia . Branie mam na maksymalnym wyrzucie . Jest pięknie wyraźne , kąśliwe i absolutnie zaskakujące . Reaguję prawidłowo i automatycznie , a po zacięciu jestem nieomal przekonany , że to właśnie teraz spotkałem się z ostatnią wielką i kolczastą rybą z tego zbiornika . Mocne kopnięcia i skokowe dochodzenie do łodzi z dużej odległości dają chwile tej cudownej niepewności , czy to właśnie teraz jest ten moment , w którym sięgniemy po spełnienie marzeń o wielkim sandaczu . Jednak już pod łodzią jasnym się stało , że to jednak inny gatunek . Ale przyznam szczerze , że dłuższą chwilę nie byłem do końca pewien co to . Ryba chodziła tak szybko i dynamicznie , zmieniając błyskawicznie kierunek i prąc nieustannie do dna, że lekko gubiłem się w domysłach pomiędzy szczupakiem a wielkim boleniem nawet ( człowiekowi głodnemu doznań różne rzeczy się roją w takich momentach ) . Jedyne co mnie tłumaczy to fakt , że hol z takiej "głębiny" jak 4 metry jest dla mnie na co dzień abstrakcją i lekko się pogubiłem . Tak czy inaczej frajdy było co niemiara i siłowy hol na moim Phenixie K2 był czymś niezwykle ekscytującym .
Sprzętowo TX 723 , STL FK3000MHG , Duel Hardcore X8 Pro PE 1,2 .
IMG_20230727_114105.jpg 47,02 KB 32 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 01 październik 2023 - 19:27
- Guzu, mario, doktorek i 24 innych osób lubią to
#8 OFFLINE
Napisano 07 październik 2023 - 12:00
Załączone pliki
- doktorek, Artech, minkof i 13 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych