Kolego czytałem twojego podobnego posta na kilku forach. Teraz mam mieszane odczucia czy bronić wędkarzy czy armatora. Ponieważ twoja ekipa jest zdegustowana że nie popłynela, ale amator wam zadośćuczynił zwracając wam koszty przyjazdu. A tak na przyszłość jak chcecie mieć pewność to zadzwoncie na Emiliade lub Elvisa. Polecam.
Fakt , trzeba przyznać- pieniądze za paliwo zostały zwrócone, zgadza się, ale nie myśl że to wyglądało w ten sposób ze ktoś przyszedł powiedział mea culpa, i rozliczył chłopakom koszt dojazdu, zapomnij takie rzeczy to nie w Polsce, niestety ale pieniążki zostały oddane tylko dlatego ,że towarzystwo mocno się o nie ,,upomniało,, tak to delikatnie określę , nawet chciano je nam przelać na konta hehehe,-już to widzę. W szoku byłem ze można być tak nieodpowiedzialnym, i liczyć na farta ze moze znowu odpale na tych wysłużonych akumulatorach, pech chciał że w nocy przyszedł mróz i cały misterny plan poszedł w pi...u, teraz też już wiem ze jak płynąc to na sprawdzonych jednostkach, zresztą z tego co dowiedzieliśmy się to tydzień wcześniej wypłynął ale z godzinnym opóżnieniem, zgadnij przez co???