Jeziorowe sandacze
#1 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 10:59
Na początku chciałbym się jakoś przedstawić
Łowię głównie na spinning na Wiśle.
Gatunki, które najczęściej poławiam to boleń, kleń i jaź.
Czasami wybiorę się na sandacza.
Obecnie przebywam w Danii i niestety nie mam tutaj możliwości wędkować w rzekach (okolice Kopenhagii). Tak więc okupuję jeziorka. Jak do tej pory niesamowitą frajdę miałem podczas połowów okoni. Jest ich tu sporo i są to osobniki bardzo sympatycznych rozmiarów
W miniony weekend postanowiłem spróbować przechytrzyć mętnookiego. Namierzyłem dwa jeziorka, w których podobno występuje.
Pierwsze typowo karpiowe bajoro. Nieduże o głębokości średnio 1.8m (max 3). Bardzo zarośnięte i zamulone (aż dziwne, że sandacze tam są ).
Drugie duże i głębokie (do 38m). Przy brzegach mocno zarośnięte, ale tak od 3-4 m głębokości zaczyna się gładkie dno. Niestety nie udało mi się namierzyć żadnych karczy ani głazowisk.
Obydwa jeziora są naturalne, stąd mam problem z wytypowaniem kryjówek sandaczy. W pierwszym na prawdę ciężko znaleźć miejsce z twardszym dnem. W drugim natomiast są fajne spadki, ale ciężko znaleźć punkt zaczepienia.
Miejscowi łowią głównie na żywca i trupka w nocy. Ja chciałbym spróbować spinningu za dnia.
Jeśli ktoś łowił w podobnych warunkach i jest w stanie wspomóc radą będę wdzięczny.
#2 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 12:28
#3 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 13:23
Niestety na wiosłach, a jezioro jest wielkie. Chociaż z drugiej strony wcale nie muszę pewnie daleko szukać.
Dołączyłem mapkę z zaznaczoną ostatnią trasą połowów.
Załączone pliki
#4 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 14:40
Łowię sandacze w niemal identycznych warunkach, jeśli chodzi o to małe płytkie jeziorko. Prawie na całej powierzchni głębokość 1,5-2m, a max 3m, woda mętna, ogromne ilości leszcza.
Miejscowi trollingują i łowią na spławik lub z gruntu na płoć.
Podobnie jak Ty mam dostęp do łódki tylko z wiosłami. Próbowałem gumy z opadu (rzucając i wertykalnie-dryfując) oraz powolny trolling właśnie na wiosłach.
Mam dość dobre wyniki na trolling, na gumy bardzo słabo, te proporcje na pewno odwrócą się w miesiącach jesienno-zimowych.
Przynęty, które mi się sprawdziły, to Salmo Sting 9 i 12cm w kolorze GT, a niesamowitym killerem sandaczowym okazał się Salmo Frisky 7 SR kolor GT.
W tym jeziorku jest bardzo dużo małego sandacza, ale czasem trafi się też większy, mój największy z tego jeziorka to 75cm.Wszystkie nadal pływają.
Pozdrawiam
#5 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 18:07
Łowisz za dnia?
Próbowałeś o tej porze roku?
Jak sobie radzisz z wszechobecnym zielskiem?
Mi osobiście bardziej podpasowało to większe jezioro. To małe strasznie z bagienkiem mi się kojarzy
Na obydwu z sandaczem nie jest za dobrze. Kilka lat temu były masowe śnięcia (podobno było za dużo tej ryby i załapały jakąś chorobę).
#6 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 20:11
A moze cos z (gulp) -to takie male smierdzace gumy.
Warunki masz super i jak sandal jest napewno nieprzeposci.
#7 OFFLINE
Napisano 02 lipiec 2007 - 21:01
Pozdrawiam
Remek
#8 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 13:09
Z powodu bardzo dużych ilości białej ryby, zielska na moim jeziorku jest bardzo mało, oprócz trzciny są tylko lilje wodne gdzie można pobawić się ze szczupłymi przy pomocy powierzchniowców.
Pzdr
#9 OFFLINE
Napisano 03 lipiec 2007 - 17:59
@hlehle, ostatnio nie byłem, ale jeździłem prawie cały czerwiec i wtedy brały bdb, łowiłem tylko w dzień, najlepsze brania miałem między 14stą a 19stą. Według moich kolegów – Szwedów najlepszy okres na sandacza, to właśnie czerwiec oraz lipiec i sierpień, im cieplejsza woda tym lepiej.
Z powodu bardzo dużych ilości białej ryby, zielska na moim jeziorku jest bardzo mało, oprócz trzciny są tylko lilje wodne gdzie można pobawić się ze szczupłymi przy pomocy powierzchniowców.
Pzdr
Fajne jeziorko więc
Niestety ja nie dysponuję samochodem tutaj i jestem ograniczony do łowisk w obrębie Kopenhagii.
Chociaż mimo bliskości dużego miasta nadal w okolicy są ryby
Z sandaczem mają tutaj dziwne przejścia. Zauważyli cykle tej ryby - 6 lat tłustych i 6 lat chudych.
Dodatkowo często zdarzają się masowe śnięcia - myślę, że mogą to być przyduchy.
W tej chwili na tą rybę jeżdżą na inne wyspy - kilka jeziorek ma właśnie lata tłuste
Może kiedyś trochę się szarpnę i wybiorę się pociągiem.