Na spinanie ryb nie ma jednego lekarstwa, problem może być dużo bardziej złożony niż się wędkarzom szczególnie średnio zaawansowanym wydaje. Czemu średnio zaawansowanym nie poczatkującym?, bo poczatkujący prowadzi inaczej przynętę, z reguły silniej tez zacina, tu grają emocje. Analizując liczne spady w przeszłości, choć nadal się zdarzają, po pierwsze zaczynamy od zbrojenia gum, wielu stosuje albo za małe haki albo zbroi za głęboko. Dobierając kij do łowienia też należy pamietać o jego sztywności i pracy pod obciążeniem, że o regulacji kołowrotka nie wspomnę. Bardziej wiotki kij nie nadaje się do końca pod żyłkę, masz rozciągliwość żyłki dochodzącą do 10% czyli na 20 metrach rozciąga się nawet 2 metry dodatkowo lejący się kij daję kolejne kilkadziesiat centymetrów i zaczyna brakować miejsca i siły do zacięcia. Sztywny znów kij ze słabym ugięciem też nie jest lekarstwem jeżeli używasz plecionki, spadów podobna ilość, wystrzeliwujesz przynętę z pyska, dotyczy to przynęt gumowych. Ryby też żerują każdego dnia prawie inaczej, raz są bardzo agresywne, raz tak jak by smakowały przynętę, stąd dziwne brania. Na Drużnie, na którym często łowię duże szczupaki po prostu podczas płynięcia połykają małe przynęty takie w granicach 10cm, i widzisz jak linka zmienia tor płynięcia nie czując brania, a dopiero zaczynają być bardziej stanowcze w ich pobieraniu przy przynętach dużo większych, na które jednak nie zawsze mają ochotę. Kolejna sprawa to analiza ryb które atakują przynetę, to nie zawsze musi być drapieżnik, to mogą być duże leszcze a nawet liny. Dozbrój przynętę kotwiczką z dwoma hakami, jeżeli woda Ci na to pozwala, czyli zielsko, i zobacz wtedy. Co do wpisu Alexa, to ja nie czekam z zacięciem, chyba że poluję wiosną na sandacze. Każdy z naszych drapieżników inaczej atakuje przynętę, okoń z reguły ją zasysa od końca, sandacz bije w głowę, a szczupak od dołu lub z boku, stąd dozbrojka, dobrym roziązaniem na poczatek. Nie polecam jednak do końca łapania z dozbrojkami, dać trzeba rybie szansę. Ostatnia sprawa to jak poczujesz branie i zatniesz na pusto, zostaw przynetę aż spadnie nawet na dno i ją za chwilę uruchom, często natychmiast nastapi już silne i skuteczne branie.