Dobre podejście.
Powiedz, ten kij jest miękki czy szybki?
Co do nauki rzutów z filmików - jestem trochę sceptyczny. W sensie - przy naparzaniu kablem to wielkiego halo nie ma. Podobnie na małych rzekach, gdzie nie trzeba daleko rzucać. Jednak gdy trzeba rzucić dalej, zwykłą linka czy głowicą robią się zwykle schody. Delikatne "pierdoły" jak ustawienie nóg, praca rąk itd - tego do końca z filmików nie wyłapiesz, obecność kogoś kto powie ci np - bardziej obróć tułów, czy wyżej ręce - bezcenna. A wbrew pozorom do przyswojenia jest sporo, zmienić trochę nawyków trzeba. I to jest plus instruktora, dobrze żeby jeszcze był "z życia wzięty" a nie z platformy (nie, nie chodzi o PO, tylko o platformę do rzucania) i potrafił pokazać jak sobie z tym radzić stojąc po pas w wodzie, bo wbrew pozorom to nie jak z bata strzelił. Ostatnio byłem na kursie łososiowym i była własnie o tym rozmowa, jak ludzie zaczęli mieć zonk ze tak dobrze im szło w wodzie po kostki i zupełnie zdechło jak weszli po pas.
Chyba ze oglądasz filmik, nagrywasz się, z powrotem filmik - a to trochę jebaczka.
Polecam poszukanie pomocy kogoś kto może w tym pomóc - jest to duże ułatwienie, zwłaszcza na początku.
Jest w pl kilku instruktorów od DH - choćby Piotr Talma z Wrocławia. Również na festiwalu Visiona była możliwość załapania sie na kurs z Antim Guttormem. I oczywiście same "Visiony" organizują dość często kursy, na których można się sporo nauczyć.