@Friko
Mieszkam na Bemowie, więc najczęściej odwiedzany przeze mnie odcinek to rzeka pomiędzy m. Śląsko-Dąbrowskim a linią wysokiego napięcia poniżej wylotu Czajki na Tarchominie. Byłem z raz w okolicach m. Siekierkowskiego po stronie praskiej (jest tam obłędna miejscówka boleniowa warta sprawdzenia w tym roku), łowiłem też kilka razy na lewym brzegu na wysokości Wilanowa. Wisła powyżej Warszawy to dla mnie terra incognita. Byłem raz na lewym brzegu na wysokości Otwocka. Bardzo ciekawy kawałek.
Jeśli chodzi o długość kija to na szczęście będę miał możliwość dokładnego go obadania u zbrojmistrza. Do kompletu będę miał kręciołek wielkości 2500-3000. W razie przewidywanych przez Ciebie problemów uzbroi się
blank o długości 2,9 m. (taki również ma w swojej ofercie Batson).
@Gumofilc
Nie łowiłem do tej pory na kije dłuższe niż 3 m. Biorę
pod uwagę wyłącznie Batsona. Mój portfel nie zniesie większego wydatku
@Rognis_oko
Bardzo cenna informacja. Najbardziej mi zależy na lżejszych przynętach.
@Remek
Z tym tuningiem to jest spore pole do popisu Wygaszanie akcji wobka za pomocą lamety,
podcinanie sterów z jednej strony,
podklejanie wahadłówki taśmą ołowianą, formowanie i wyklepywanie kamieniem na łowisku pożądanego kształtu ołowianek itd.
W poprzednich latach łowiłem rapy przy okazji wypadów na jazio-klenie za pomocą wklejanki do 15 g.
Podobnego kija można także użyć
podczas letniego zajadania się
bolenia wylęgiem, aby móc
podać imitujące go przynęty. Jednym zdaniem- nie ma chyba uniwersalnego kija do wszelkiego rodzaju przynęt boleniowych i wiślakom pozostanie dylemat, jaki zestaw zabrać na wypad, którego jedynym celem jest rapa
Na focie rapa z zeszłego roku