Wjeżdżać do lasu nie można w ogóle. Można wjeżdżać jeżeli droga prowadzi do jakiejś miejscowości, wioski i nie ma szlabanu, ale ... zaparkować już nie można (chyba że jest jakiś parking oznaczony), a nawet zatrzymać się i kogoś wysadzić (mamy taki las z dużą ilością borowików na jesieni, nie ma tam parkingu od najbliższego parkingu jakieś 10km, wjechać można, bo dojazd do wsi, ale jak jest wysyp grzybów strażnicy stoją ukryci i jak kogoś wysadzają na grzyby to 500zł )
Ja również nie rozumiem zakazu rozbijania namiotów, szkoda tego... w dzieciństwie zawsze czekałem na wakacje i dni, w których razem z dziadkiem jeździłem na zasiadki na lina pod namiot, a rano wypływało się pontonem za okoniem, czy szczupakiem.
@maveric co do ceny domków na mazurach wszędzie przeważnie od 120-150 zł (200-250 większe na kilka osób ) za dobę i jeszcze nie chcą wynajmować na jedną dobę, czy dwie, a minimum na tydzień. Standard domków zazwyczaj jest beznadziejny, nie rozumiem dlaczego ludzie tutaj jeszcze przyjeżdżają... Domki w mojej okolicy są zawsze pełne od majówki do października. Wyprawa tygodniowa na mazury w tej chwili kosztuje tyle co wycieczka za granicę z noclegiem w hotelach, a nawet i drożej bo za granicę można wcześniej zaplanować i kupić tanie bilety, albo wycieczkę z oferty Last M. , na Mazurach coś takiego nie istnieje, nawet poza sezonem. Ludzie z pensjonatów i domków nastawieni są na przyjezdnych i z miejscowymi zazwyczaj żyją w konflikcie, do tego stopnia, że nawet nie chcą wypożyczać łódek dla osób, które nie mieszkają w domkach. Wody konkretnie przetrzepane przez rybaków, lasy też przez miejscowych jak nie znasz dobrych miejsc to nie nazbierasz już nawet grzybów, na które przyjeżdża masa ludzi we wrześniu i październiku. Kogo się nie spotka narzeka, ale jednak tłumy są chyba ze względów na przeszłość i ceny są jakie są.
Użytkownik dekosz edytował ten post 11 styczeń 2015 - 21:52