Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Skuteczne sposoby zachęcania do wypuszczania złowionych ryb.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
182 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 24 lipiec 2014 - 23:46

o kurwa :rolleyes:

c&r już jest nieaktualne, teraz czas na no fishing i to wcale nie jest żart :)



#42 OFFLINE   drag

drag

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1654 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Andrzej

Napisano 25 lipiec 2014 - 06:51

c&r już jest nieaktualne, teraz czas na no fishing i to wcale nie jest żart :)

chyba czas wymiksować się z tej dyskusji i jej podobnych.

Ja dalej będę robił to co uważam za słuszne.

Pozdrawiam wszystkich którzy uważają że c&r jednak ma sens i nie musi skończyć się ciąganiem kotów i psów za pysk.


  • Zwierzu lubi to

#43 OFFLINE   RokiFishBoa

RokiFishBoa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1037 postów
  • Imię:Zbigniew

Napisano 25 lipiec 2014 - 08:04

Ale kolega wcale nie ,mówi, że to się skończy wkładaniem kotwiczki do miski psa. To raczej taka hipoteza wynikająca z przejaskrawienia tematu. Wprawdzie nie na temat - ale spojrzenie interesujące.



#44 OFFLINE   joker

joker

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5133 postów
  • LokalizacjaWzgórze Tumskie nad Wisłą
  • Imię:Robert
  • Nazwisko:Ciarka

Napisano 25 lipiec 2014 - 08:08

Przeczytałem z uwagą wpis Janusza i on podsuwa dobre realne rozwiązanie.

 

Zanim zaczniecie naciskać klawisze klawiatury z kolejnymi historiami o stawach z góry napiszę, że to co chcę przekazać w żaden sposób nie odnosi się do stawów, łowisk komercyjnych i jakichkolwiek zbiorników wodnych. W treści postu Janusza zobaczyłem mechanizm, czyli ten element wprowadzania zmian, który jest bardzo ważny i pominąć go nie można. Jak ktoś ma ochotę zrobić to na swoim stawie to proszę bardzo, jednak nam potrzeba możliwości startu z grubej rury.

 

 

 

Teraz zrobię przerwę do wieczora bo pisać nie mam czasu. 

 

 

Ps

Swoją drogą Januszu kolego sympatyczny mam spore wątpliwości, że nastąpiła w tych ludziach zmiana. Z opisu wnioskuję, że nie mieli wyjścia i musieli zaakceptować fakty, których zmienić nie mogą. Nie chcę się zakładać, jednak "odpuszczenie" tych ograniczeń, w bardzo krótki sposób ujawniło by jak słaby jest to mechanizm. Jednak pomysł  dostrzegłem dzięki temu wpisowi.

 

Nie odpowiadaj na to  proszę jeśli nie zapytałeś tych ludzi, o to co nazywasz "zmianą świadomości łowiących".  ;)



#45 OFFLINE   Krzysiek_W

Krzysiek_W

    -

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3558 postów

Napisano 25 lipiec 2014 - 08:20

Niestety Krzysiek ma rację.. niestety.

 

To co obserwujemy "na ziemi" zmierza dokładnie w przeciwnym kierunku. Obawiam się również, że w dobie chaotycznej walki z rzeczywistością człowiek doprowadzi nie tylko do wypuszczania ryb, ale do ich niełowienia dla przyjemności.

 

Umówmy się, my wędkarze stosujący c&r męczymy zwierzęta.

 

Mało tego, lubimy to robić, jest gdzieś w nas głęboko instynkt łowcy i potrzeba męskiego obcowania z naturą w samotności. Większość z nas zdaje sobie z tego sprawę jednak odsuwa to gdzieś na bok w myślach, Ci którzy nie zdają sobie sprawy powinni o tym pomyśleć.

 

Chociaż sam stosuję i nie zabieram żadnych złowionych ryb to uważam, że c&r nie zasługuje na przekazywanie dalej, młodym pokoleniom. Kiedyś będą nas mieli za dzikusów którzy znęcali się nad zwierzętami, kaleczyli dla przyjemności, uwalniali i cieszyli mordy do kamer, aparatów etc. Czyż nie?

 

c&r nie ma przyszłości i jest jak świadomość palacza. Palę, wiem, że to złe i że mnie to zabija.. taki żal mnie ogarnia, że aż muszę zapalić, itd..

 

Jest to pewien problem i pewien paradoks. To tak w odniesieniu do percepcji świata, punktu widzenia i postępowania zgodnie z logiką wyzbycia się ignorancji i życia w zgodzie z naturą. 

 

"A co gdyby wasz synek w przyszłości, co to go jeszcze nie macie, więc nie mówcie mi że siedzi z tyłu..." za 500 lat miał takie hobby, łowienia zwierząt domowych, psów, kotów na wędkę dla przyjemności ich uwolnienia po trudach walki?

 

Wyjechałem dość daleko ale skoro mowa o edukacji to chyba tak trzeba.

 

 

Z częścią się zgodzę, z częścią nie. Skoro zrobił się już kogel mogel, to pozwolę sobie na jeszcze jedną uwagę, którą zapomniałem poczynić. Mianowicie. Na tym forum wyśmiewa się grunciarzy, spławikowców, łowiących na tzw. zdechlaki, wyzywa od gliździarzy, gumofilców, mięsiarzy etc. Spinnig, muchę i ich pochodne traktuje się jako wyższe, a nawet bardziej cywilizowane, resztę jako niegodne. Lży się jak psy łowców okazów, tylko dlatego że zabili rybę zgodnie z przysługującym ma danym łowisku prawem. Teraz w tych okolicznościach będzie się tu odbywała dyskusja o tym jak tych wszystkich pozostałych wędkarzy, których tak bardzo kochamy i o których myślimy tak serdecznie nawracać. Niezręczność? Chyba za mało powiedziane.    


  • BartoszC lubi to

#46 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 25 lipiec 2014 - 08:44

(...)Swoją drogą Januszu kolego sympatyczny mam spore wątpliwości, że nastąpiła w tych ludziach zmiana. (...)

Na stawach obowiązuje zakaz spinningowania, więc "rozmijam się" nad wodą z większością stałych stawów bywalców. Jednak na własne oczy widziałem jednego z nich, jak złowił karpia około 40 cm na Żywieckim i z uśmiechem go wypuścił. "Niech rośnie", powiedział. Jeszcze dziesięć lat temu byłby to konsumpcyjny rarytas dla tego łowcy. Teraz "wstyd" mu było zabrać takiego szkraba...

 

Czterdzieści lat temu nikomu, kto brał dziecko (swoje lub cudze) na ręce nie przyszło do głowy, by wyjąć papierosa z ust. W czasie wizyt gości w domu popielniczki aż przesypywały się. Dziś nie do pomyślenia. Paliło się wszędzie - w szkołach, sklepach, knajpach i szpitalach. Tak, w szpitalach stały na korytarzach popielniczki :)

 

Świat się zmienia i mamy na to wpływ. Wystarczy w to uwierzyć!

 

 

c&r już jest nieaktualne, teraz czas na no fishing i to wcale nie jest żart :)

Sławku, pora pomyśleć o zmianie hobby. Proponuję szachy.

:)


  • robert67 i Paweł Bugajski lubią to

#47 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 25 lipiec 2014 - 09:45

Sławku, pora pomyśleć o zmianie hobby. Proponuję szachy.

:)

Ale bez bicia konia.



#48 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 25 lipiec 2014 - 11:17

Koledzy - w moim przekonaniu Sławek Sobolewski ma bardzo dużo racji - prawne usankcjonowanie C&R w wersji ortodoksyjnego "no kill", paradoksalnie może być w dłuższej perspektywie  czasowej (może nie tak bardzo długiej) prostą drogą do całkowitego zakazu wędkarstwa. Argument dla wyznawców takiej koncepcji będzie banalnie prosty: "skoro nie polujesz to znaczy, że dla chwilowej przyjemności znęcasz się nad żywym stworzeniem kłując je hakiem i fundując stres siłowego wyciągania z naturalnego środowiska".

Aż mnie mrozi gdy sobie pomyślę, że może do tego dojść..... Jestem absolutnie przeciwny takim teoriom, co nie zmienia faktu, że one się coraz śmielej ujawniają. Wyznawcy tej idei, o ile nie są całkowitymi wegetarianami, wykazują ten model prawomyślnego, poprawnego politycznie, myślenia,  który przesycony jest czystą hipokryzją. Myślistwu i wędkarstwu mówią NIE, ale już przeciwko wielkoprzemysłowym hodowlom ryb, drobiu, krówek i świnek.....i ich masowemu zabijaniu dla potrzeb konsumpcyjnych ....... jakoś argumentów nie znajdują. Wiadomo - "wędkarza - sadystę" nad wodą każdy może zobaczyć, a obrazki z rzeźni do świadomości masowego odbiorcy docierają sporadycznie. Kurczak nie kojarzy się z czymś co ma głowę i pióra tylko z tym czymś różowym, co leży bez łba, "cyckami" do góry w hipermarketowej lodówce.  To takie, swoiste tabelaryczne wartościowanie życia - pstrąg w rzece zasługuje by mu oszczędzić cierpień, ale kogut w ciasnej klatce na drobiowej fermie już nie,..... bo przecież on żyje tylko po to by go ....zjeść. 

To taki znak naszych czasów przesyconych kłamstwem i obłudą.

Jeden z "czołowych etyków" w naszym kraju, przeciwnik wędkarstwa - prof. Hartman zapytany w wywiadzie czy jada mięso ?....... odpowiedział, że tak, ale coraz rzadziej i stara się z tym walczyć........... :rolleyes:  :rolleyes:  :wub: ...... 

 

Dlatego osobiście podchodzę do C&R jako swoistego "prawa łaski", które stosuję i nikomu nic do tego. Jestem za zmniejszeniem limitów połowowych, wprowadzeniem wymiarów widełkowych, poszerzaniem na łowiskach stref "no kill". Wierzę głęboko w słuszność idei C&R i zamierzam je propagować w miarę moich skromnych możliwości. Jestem natomiast przeciwny całkowitemu wprowadzeniu zasady "no kill", ze względów powyżej przedstawionych. Niech każdy ma wybór czy wędkować na ubogiej wodzie z możliwością zabierania ryb, czy na tych bogatszych.

 

A co do dylematów dotyczących przewagi edukacji nad prawem (systemem zakazów i nakazów), bądź odwrotnie - przytoczę krótką historyjkę sprzed trzech dni.

Znajomy, miłośnik szybkich samochodów i sportowej jazdy, opowiadał o swoich objazdowych wakacjach po Europie Zachodniej - Włochy, Francja, Hiszpania, Niemcy itp.,itd. - wychwalał także zalety swojego samochodu (fajny i ma moc) mówiąc, że średnio spalił ok. 8,5 l  na 100 km.  

Ja na to, że nieźle, zważywszy jego skłonności do ostrej jazdy....... A on - nie, nie..... to niezupełnie tak.....w Polsce to ja faktycznie szaleję, w Niemczech na autostradach też czasem sobie pozwolę (tam wolno), ale poza tym nigdzie nie przekraczałem dozwolonej prędkości o więcej niż 10 km/h....., bo wiadomo.... tam prawo działa i konsekwencje mogą być przykre...... 

 

Pozornie poza tematem ? Chyba tylko pozornie - nikt mnie nie przekona, że rozsądne, choć nawet dość restrykcyjne prawo, oczywiście pod warunkiem jego egzekwowania, pozbawione jest walorów edukacyjnych. Pewnie, że to edukacja przez przymuszanie......, tylko czy istnieje skuteczna edukacja pozbawiona tego elementu ? W jednym z odcinków "Czterdziestolatka" pt. "Sprawa Małkiewicza" uroczy Mareczek Karwowski wyjaśnił ojcu, że wraz z kolegami założyli swoją szkołę ....... ograniczyli zajęcia z "matmy i polskiego",.....a dołożyli z wf-u......  

 

Przyznam, że jak czytam w postach Kolegów,  że zakazy i nakazy nic nie dadzą bo to relikt minionej epoki, że tylko edukacja...... to jakoś nie mogę się przekonać. Ciągle słyszę to w TV......... "trzeba edukować". Żebym tak jeszcze usłyszał złotą receptę na tę skuteczną edukację...... 

 

Żeby już nie przynudzać - edukować warto, bo to jeden z najistotniejszych czynników działania racjonalnego prawodawcy. Trzeba to czynić by adresat normy prawnej wiedział dlaczego ma ją stosować - np "nie wolno zabijać lipienia bo to gatunek zagrożony w wyniku ograniczenia jego naturalnego środowiska na skutego rabunkowej gospodarki człowieka w minionym okresie, nie wolno zabijać szczupaka 80 cm + bo jest ich coraz mniej, a taki okaz to potencjalny świetny dostarczyciel materiału reprodukcyjnego gatunku" ..... itp., itd. 

 

Jak słyszę nie zakazuj tylko edukuj...... to mam wrażenie, że jakaś niemoc się za tym kryje. Gdyby w historii ludzkości sama edukacja przyniosła oczekiwane skutki prawo byłoby całkowicie zbędne.

 

Mam wrażenie (a nawet pewność), że wiele społeczeństw Europy Zachodniej, w szczególności skandynawskich, stawianych często w wielu aspektach za wzór rozwoju cywilizacyjnego, zostało w dużej mierze, właśnie szacunkiem do prawa wyedukowanych.  

 

Pozdrawiam serdecznie.

 

Robert.

 

 



#49 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 25 lipiec 2014 - 12:09

Gwoli czystości porozumienia, tzn. byśmy stosowali pojęcia, które tak samo rozumiemy:

(...) Jestem za zmniejszeniem limitów połowowych, wprowadzeniem wymiarów widełkowych, (...)

Wymiary widełkowe są stworzone w celu ochrony najlepszych reproduktorów. Takich, które jeden (czasem kilka razy ) już się tarły i posiadają największą przeżywalność potomstwa oraz wolne są od wad genetycznych. W przypadku szczupaka będzie to (powiedzmy) 60-80 cm. Oznacza to, że wszystkie szczupaki do 50 cm (wymiar ochronny), oraz pomiędzy 60 a 80 cm (wymiar widełkowy) WYPUSZCZAMY. Natomiast ryby 50+ do 60 cm, oraz 80+ (wymiar widełkowy) MOŻNA ZABRAĆ. Tak działa wymiar widełkowy.

W Polsce często jest mylony z wymiarem górnym.

 

Na marginesie, od dziesięcioleci pokutuje mit o niezwykłych zdolnościach reprodukcyjnych wielkich osobników. Jest to oczywista (dla każdego, kto zechce zgłębić choć trochę temat) nieprawda. Uwalnianie okazów powinno następować z całkiem innych, niż reprodukcyjne pobudek.

Z szacunku.

Dla przyrody, której jest to pomnik.

Dla kolegów, przyjaciół, którzy również będą mieli szansę spotkać się z olbrzymem.

Dla siebie, bo postępując szlachetnie stajemy się lepszymi ludźmi.

Czego sobie i wszystkim czytającym serdecznie życzę :)



#50 OFFLINE   robert.bednarczyk

robert.bednarczyk

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2064 postów
  • Lokalizacjalubelskie
  • Imię:Robert

Napisano 25 lipiec 2014 - 12:37

Gwoli czystości porozumienia, tzn. byśmy stosowali pojęcia, które tak samo rozumiemy:

Wymiary widełkowe są stworzone w celu ochrony najlepszych reproduktorów. Takich, które jeden (czasem kilka razy ) już się tarły i posiadają największą przeżywalność potomstwa oraz wolne są od wad genetycznych. W przypadku szczupaka będzie to (powiedzmy) 60-80 cm. Oznacza to, że wszystkie szczupaki do 50 cm (wymiar ochronny), oraz pomiędzy 60 a 80 cm (wymiar widełkowy) WYPUSZCZAMY. Natomiast ryby 50+ do 60 cm, oraz 80+ (wymiar widełkowy) MOŻNA ZABRAĆ. Tak działa wymiar widełkowy.

W Polsce często jest mylony z wymiarem górnym.

 

Na marginesie, od dziesięcioleci pokutuje mit o niezwykłych zdolnościach reprodukcyjnych wielkich osobników. Jest to oczywista (dla każdego, kto zechce zgłębić choć trochę temat) nieprawda. Uwalnianie okazów powinno następować z całkiem innych, niż reprodukcyjne pobudek.

Z szacunku.

Dla przyrody, której jest to pomnik.

Dla kolegów, przyjaciół, którzy również będą mieli szansę spotkać się z olbrzymem.

Dla siebie, bo postępując szlachetnie stajemy się lepszymi ludźmi.

Czego sobie i wszystkim czytającym serdecznie życzę :)

 

Janusz - to rzeczywiście z wymiarem widełkowym namieszałem, choć intencje były jasne - bardziej zatem optuję za wymiarem górnym.

Do mnie w sposób oczywisty przemawia etyczny zakaz zabijania okazu,.....ale jak widać nie do wszystkich, więc jeśli już wędkarz nie jest w stanie zrozumieć czym w przyrodzie jest dwumetrowy sum czy metrowy szczupak to może podkreślenie ich walorów reprodukcyjnych zadziała na wyobraźnię.

 

To były jedynie przykłady, podane tak naprędce - istota jest jasna i oczywista - maksymalne zwiększenie przeżywalności łowionych ryb i to nie tylko poprzez zaniechanie ich zabijania w celu zjedzenia, ale stosowania właściwych metod połowu (choćby pojedyncze haki bezzadziorowe), holu, podbierania, wypuszczania - czyli cały, w kompleksowym ujęciu C&R. 

 

Serdeczności. Robert.



#51 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 25 lipiec 2014 - 14:33

Sławku, pora pomyśleć o zmianie hobby. Proponuję szachy.

:)

Nie zamierzam :) Lubie trwać w tym chociaż mam tą świadomość, że nie robię dobrze...


  • joker lubi to

#52 OFFLINE   Iras1975

Iras1975

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 610 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Ireneusz
  • Nazwisko:Urbanek

Napisano 25 lipiec 2014 - 14:45

Nie zamierzam :) Lubie trwać w tym chociaż mam tą świadomość, że nie robię dobrze...

Chyba na palcach jednej ręki można policzyć ludzi(z tego forum), którzy mają taką świadomość i potrafią się do tego przyznać. Pozostałym chyba się wydaje, że złów i wypuść to szczyt wędkarskiej ewolucji.


  • joker lubi to

#53 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 25 lipiec 2014 - 15:07

Bo w istocie nim jest. Z kolei przeciwieństwo Złów i Uwolnij, tj walenie wszystkiego w łeb to jego najniższa, najbardziej prymitywna, pierwotna forma.

Świadomość, że uprawiając wędkarstwo kaleczy się żywe zwierzęta to jedno, przekonanie, że lepiej jest zabić niż zranić, to coś zupełnie innego. Na szczęście, te dwie kwestie nie zawsze idą w parze.

Użytkownik Dienekes edytował ten post 25 lipiec 2014 - 15:08

  • Paweł Bugajski i Zwierzu lubią to

#54 OFFLINE   Iras1975

Iras1975

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 610 postów
  • LokalizacjaPolska
  • Imię:Ireneusz
  • Nazwisko:Urbanek

Napisano 25 lipiec 2014 - 15:33

Łowienie bez haczyków  :) na to nie wpadliście. Był tu już taki jeden, co podobno woblery bez kotwiczek wrzucał do wody i cieszył się samymi braniami.. został wyśmiany, ale czy to śmieszne. Skoro łowi się ryby i je wypuszcza, to czemu nie spinningować przynętą bez uzbrojenia.


Użytkownik Iras1975 edytował ten post 25 lipiec 2014 - 15:51

  • joker i Sławek.Sobolewski lubią to

#55 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 25 lipiec 2014 - 16:05

Łowienie bez haczyków  :) na to nie wpadliście. Był tu już taki jeden, co podobno woblery bez kotwiczek wrzucał do wody i cieszył się samymi braniami.. został wyśmiany, ale czy to śmieszne. Skoro łowi się ryby i je wypuszcza, to czemu nie spinningować przynętą bez uzbrojenia.

Sugerowałem takie rozwiązanie jakieś 2-3 lata temu :P i tutaj na SD. Branie będzie, chwila holu też czyli adrenalina a wielkość ryby w domyśle. Zaletą tego rozwiązania jest to że każda ryba była rekordowa (w opowiadaniu ;) ).


  • Iras1975 lubi to

#56 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 lipiec 2014 - 16:33

dywagacje i licytacje coraz dalsze od tematu ... czyli jak zawsze, a szkoda :) 



#57 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 25 lipiec 2014 - 16:37

Szlachetni, jakże etyczni, zabójcy ryb najwyraźniej zapomnieli, że woblerem, o zgrozo, zęby rybom można wybić. Krzywda niesłychana. Zabić więc i tak trzeba. By nie cierpiała ku uciesze troglodytów gotowych uwolnić każdą złowioną rybę.

#58 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 25 lipiec 2014 - 17:34

Szlachetni, jakże etyczni, zabójcy ryb najwyraźniej zapomnieli, że woblerem, o zgrozo, zęby rybom można wybić. Krzywda niesłychana. Zabić więc i tak trzeba. By nie cierpiała ku uciesze troglodytów gotowych uwolnić każdą złowioną rybę.

Radku to że nie zrozumiałeś nie upoważnia do wyśmiania poglądów innych, wręcz przeciwnie. C&R to tylko wybór mniejszego zła co nie oznacza, że od bicia piany na forumach zło stanie się dobrem, przemyśl to. Oczywiście, że wypuszczanie jest lepsze od bezmyślnego pustoszenia wody jednak nie należy traktować tej postawy jako jedynie słusznej i ostatecznie najlepszej.



#59 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1970 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Napisano 25 lipiec 2014 - 18:27

A ja zawsze zastanawiam się co pomyśli młody wędkarz,nowy użytkownik naszego forum gdy zajrzy już jakimś cudem do tego działu.

 

Podoba mu się jerkbaitowy sznyt,kupił już wędkę i kołowrotek i zaczyna lub kontynuuje swą wędkarską przygodę.Łowił i zgodnie z regulaminem zabierał wcześniej ryby,a może widział jak robili to jego krewni i koledzy.Czuje jednak,że coś "jest na rzeczy" z tym wypuszczaniem ,że  może warto  dołączyć do tej grupki która o tym pisze,spróbować,no po prostu obczaić temat.

 

No i co???

 

No i dupa !

 

Nawet jesli wbrew otoczeniu uwolni część ryb to za mało!

Nawet jeśli wbrew otoczeniu uwolni wszystkie ryby to za mało!

 

Męczy,dręczy,uwalnia,ale mieć powinien poczucie niedostatku,nikczemności podjętego zobowiązania !

 

Wybaczcie,ale z punktu widzenia zamierzonego celu taki przekaz jest idiotyczny .

 

Głębokie wątpliwości części dyskutantów,moralne dylematy typu" wypuszczam,ale to nic nie znaczy" odebrane będą bez oczekiwanego zrozumienia.

Odebrane będą jako zaprzeczenie c&r,jako po prostu zawracanie głowy.

 

Należy postawić sobie cele w miarę nieodległe i skłonić nowych ,lub doświadczonych ,ale zastanawiających się ,do oswojenia się z uwalnianiem ryb.

Hamletyzowanie w tej kwestii jest przeciwskuteczne i  w przedmiotowym temacie nie daje nic.Oprócz oczywiscie przyjemnosci intelektualnych dywagacji,nadających się idealnie do korespondencji prywatnej lub blogowych rozważań.


  • robert67, joker i Majo lubią to

#60 OFFLINE   Dienekes

Dienekes

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2272 postów
  • LokalizacjaSyreni Gród/ Jadwisin
  • Imię:Radosław

Napisano 25 lipiec 2014 - 18:33

Sławku, faktycznie czegoś nie rozumiem. Nie rozumiem, jak na forum propagujacym wypuszczanie złowionych ryb bierze się w obronę ludzi zubożających nasze łowiska i nazywa ich postępowanie bardziej etycznym. Nie rozumiem również, jak bicie piany przez ww. może być aprobowane przez kogoś, kto ryby uwalnia i jednocześnie jak taka osoba może zarzucać bicie piany przez zwolenników C&R.

Nigdzie nie napisałem, że wedkarstwo jest dobrem. Ba, sam wielokrotnie odnosiłem się do jego ciemnej strony. Nie godzę się jednak na wypisywanie herezji w stylu "Lepiej rybę zabić, niż wypuścić z małą dziurką po haku". Widocznie nie tylko ja czegoś nie zrozumiałem, skoro wycieczki osobiste weszły w równanie.

Resztę zrozumiałem, wbrew temu, co myślisz, doskonale - kilka osób najwyraźniej pomyliło adres.

Użytkownik Dienekes edytował ten post 25 lipiec 2014 - 18:35

  • Zwierzu lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych