Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Porozmawiajmy o KLENIACH


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
45 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 24 marzec 2006 - 08:28

Cześć,
Powoli zaczyna się polowanie na następnego drapieżnego - klenia. Na forum widzieliśmy już dwie okazałe sztuki. Postanowiłem uruchomić nową dyskusję na ten temat. Chciałbym byśmy w tym miejscu podyskutowali na temat samej ryby, jej zwyczajów oraz naszych wędkarskich przemyśleń (technika prowadzenia przynęty, technika i taktyka łowienia, sprzęt, przynęty, łowiska). Dodatkowo chciałbym byśmy w tym wątku umieszczali swoje relacje, zdjęcia z pierwszego tegorocznego klenia.

Pozdrawiam
Remek


#2 OFFLINE   klon

klon

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów
  • LokalizacjaPruszków/Piastów

Napisano 24 marzec 2006 - 11:34

Czemu wyłącznie o kleniach. Dołączyłbym do nich jazie. Wiosną łowi się je identycznie.

#3 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 24 marzec 2006 - 11:53

Proszę bardzo, można i o jaziach .... nawet chętnie!

Pozdrawiam
Remek


#4 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 24 marzec 2006 - 17:07

Widzę że jakoś nie ma chętnych zeby zacząć. Temat jest dość obszerny, ale spróbuję.
O sprzęcie nie będę za bardzo sie rozpisywał bo każdy już to czytał setki razy. Napiszę krótko. Ja na środkowej Wiśle używam kija do 21g, kołowrotka wielkości od 2500-3500 ze wskazaniem na ten pierwszy, żyłka 0.18,małych agrafek spinwala, trochę woblerów, raczej płytko chodzących, bączków i uklejek długości od 4-6cm. Nie lubie łowić na mikroskopijne woblery, kleń szczególnie ten duży nie boji sie żdnej przynęty. Jednego o długości 56cm złowiłem na 11cm rapalę original. Wręcz uważam że na dużego klenia lepsza jest większa przynęta żeby robiła sporo zamieszania w wodzie. Kolory kombinuję, jak nie bierze na uklejkę to założę mu jakąs żarówę, dobry też jest brąz co myśle że ma znaczenie ze wzgledu na kolor wiślanej wody, małe rybki też mają podobny kolor, taki jasny brązik.
Oprócz woblerów jakieś obrotówki, ja nie kombinuję, srebrna aglia o nr1,2 wystarczy. W wysokiej wodzie przynęta musi być dobrze widoczna.
Żeby złowić klenia trzeba najpierw go znaleźć i to jest najtrudniejsz sprawa. Ja często zimą robię sobie spacery wzdłuż rzeki przy niskim stanie wody i wstępnie typuję dobre miejscówki. W sezonie nie tracę więc czasu na szukanie tylko rozpracowuje poszczególne z góry upatrzone miejsca. Są to przeważnie miejsca gdzie woda wypłyca sie i marszczy a więc głównie rafy i przelewy. Wiosną przy podwyższonej wodzie dobrze spróbować w miejscach gdzie przy niskim stanie wody są odsłonięte kamienie. I na takich miejscach głównie bym się skupił. Jeżeli przelew to ze wskazaniem na początek, końcówka będzie lepsza latem.Przelew staram sie obłowić jak najdokładniej, czasami o braniu decydują centymetry w przeprowadzeniu przynęty. Staram się podawać wabik z różnych katów prowadząc ja głównie wachlarzem. Muszę jednak zaznaczyć że kwietniowy kleń nigdy nie jest łatwą zdobyczą więc trzeba sie mocno przyłożyć żeby wyjąć choc jedną sztukę.
Połamania wędek na grubych nie tylko wiślanych kleniskach życzy wujek :D .

#5 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14826 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 24 marzec 2006 - 17:14

Wujek, wujek :D

Wybralbym sie z Toba na kwietniowe klenie. Ale nie w tym sezonie :unsure:

Ciekawa jest ta sprawa z wiekszymi przynetami.

Mi sie udalo na 7 cm Minnow Salmo zlapac takiego ponad 40 cm, innym razem na Butchera 6 cm SDR wzial tez mniej wiecej taki. Ale to na Odrze.

W innym watku pytalem Pitta o jego wyprawy z Hornetem 6...moze odpisze :D

Z tego co wiem to nie przypadki z tymi duzymi przynetami, zreszta, poczekajmy co powie Sebek...

Zastanawiam sie czy to moze byc metoda. Taki boleniowy sprzet i wieksze wabiki i tylko KLENIE, tylko 40+ cm... ;)

Guzu


#6 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 24 marzec 2006 - 17:19

Właśnie, ja zauważyłem często że dopiero zmiana na większy wabik przynosi upragnione branie, dotyczy to też jazi. Swoje większe klenie złowiłem właśnie na woblery od 7cm w góre, jak salmo minow 7. Największy wobler na jakiego złowiłem klenia to salmo sting 12cm :mellow:

#7 OFFLINE   marcinesz

marcinesz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1184 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 24 marzec 2006 - 17:42

Ja w zeszłym sezonie złowiłem trzydziestaki na Butchera 5cm - tak więc też nie najmniejszą przynętę. I również skłaniam się ku stosowaniu większych (lub bączkowatych przynęt) - no może poza żukami. Ale przy żukach to już chyba trochę inna technika - chodzi mi o, właśnie z racji wielkości przynęty, element wypuszczania z nurtem. Ale o tym może niech wypowiedzą się spece...

Wujek - ja również jestem chętny na kwietniowe klenie ;) ;) ;) ...

Pozdro,
marcinesz

PS. Swoją drogą przyszedł mi do głowy karkołomny (?) pomysł wypuszczania żuków z nurtem z użyciem centerpina (jeśli ktoś nie wie - to taki młynek z ruchomą szpulą używany głównie na Wyspach Brytyjskich do tzw. trottingu, czyli właśnie wypuszczanki - patrz WW 3/2006). Młynek ten kręci się odwijając żyłkę pod uciągiem nurtu - kwestia tylko kontrolowania palcem szybkości kręcenia się szpuli. Za czasów fascynacji tzw. coarse fishing, swego czasu sprowadziłem sobie taki kołowrotek z Anglii za nieduże pieniądze. Może sprawdziłoby się nad Pasłęką :mellow: ;) ???

#8 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 24 marzec 2006 - 20:12

moja walka z kleniami zaczela sie, tak na powaznie, dopiero tamtego lata, do tego czasu klen mnie nie krecil :mellow:
jak, zapewne, wiecie, klenie jeziorowe, to wredne ryby i skusic je do brania jest trudno, a im wieksze, tym gorzej, do tego wode mozna pic szklankami, co sytuacje dodatkowo komplikuje

dla przykladu, bylem na kleniach dwie niedziele temu i w ostania niedziele tez, dwa tygodnie temu bylo zimno, wietrznie i troche faliscie; mialem cztery brania i kilka wyjsc, ryba byla duza i za kazdym razem, z cala pewnoscia, byla to ta sama, stala na granicy stoku, pomiedzy kamieniami, wszystkie wyjscia i brania do i na horneta 6 BD i tiny
natomiast w zeszla niedziele bylo zimno, ale bardzo slonecznie, wiec z lowienia robi sie spektakl, bo ryby widza mnie wczesniej niz ja tafle jeziora :mellow:
mialem tylko jedno branie, ktore, jak i te poprzednie spalilem, zimne paluchy i refleks jak martwy kon :mellow:
branko bylo na horneta 6 BD

jak lowie? to zalezy od pory roku, teraz i wiosna, staram sie uzywac jak najlzszej wedki i zylki, problem polega na tym, ze klen potrafi miec i 75 cm, a ja lubie holowac zdecydowanie, wiec kijek, 2.7 metra, ma 14 gram do 10 lb, a zylka jest 0,20

latem sprawa wyglada troche inaczej, lowie na wedke do 25 gram, dluga na 3 m, uzywam plecionki 10 lb z przyponem mono 0,20-0,22, przywiazanym bezposrednio do linki - zawsze sie modle, zeby mi szczupaczek nie usiadl, kiedy szczupaki sa aktywne, to mocuje stalke o mocy 2,5-3 kilo

przynety, hmmm, trudno mi jeszcze faworyzowac jakies pewniaki, z tego co zauwazylem, to duzo wyjsc jest na horneta 6, glooga 4 cm, shad rapa shallow 5 cm i twistery profiblinker turbotail 5-7 cm w kolorze kaulbarsch; na male obrotowki nie lowilem, bo mam tylko meppsiki 1, teraz dostalem (i dostane) ladunek aschychminek (dzieki chlopaki!!!) wiec moze jesienia napisze cos wiecej o zwyczajach szwajcarskich kleni
to co zauwazylem, to ze klenie praferuja raczej grubasne i pekate wobki, waskie, typu minnow, sa mniej interesujace, kolory raczej naturalne i ciemne, stonowane srebro z czernia lub braz ze zlotem, albo bialo-perlowe (ale tylko w pochmurniejsze dni)

duze klenie wychodzily, zeszlego lata, nawet do percha 12

do statystyki podam, ze tamtego lata, zlowilem (docelowo i z premedytacja) trzy ladne klenie, 40, 50 i 55 cm - wszystkie na turbotaila, no i jednego klenia 68 cm na tonacego slidera 10 - ale ten byl przeznaczony na szczupaka

#9 OFFLINE   Michumm

Michumm

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 303 postów
  • LokalizacjaNysa

Napisano 25 marzec 2006 - 10:49

Ja na środkowej Wiśle używam kija do 21g, kołowrotka wielkości od 2500-3500 ze wskazaniem na ten pierwszy


Jak ja sie wybiram na klenie to zabieram kołowrotek 1500, wiekszego nie trzeba, do kleniowych przynęt, ja nawet na sandacza uzywam rozmiar 2000


#10 OFFLINE   Tommek

Tommek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1176 postów
  • LokalizacjaPolska

Napisano 25 marzec 2006 - 12:27

A może zamiast wymiany informacji na forum,zorganizować jakiś wypad nad Wisłe i wypróbować to wszystko w praktyce?? :mellow:

#11 OFFLINE   pitt

pitt

    Jadę na ryby ... na zawsze

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9353 postów

Napisano 25 marzec 2006 - 13:37

Ja na środkowej Wiśle używam kija do 21g, kołowrotka wielkości od 2500-3500 ze wskazaniem na ten pierwszy


Jak ja sie wybiram na klenie to zabieram kołowrotek 1500, wiekszego nie trzeba, do kleniowych przynęt, ja nawet na sandacza uzywam rozmiar 2000

[/quote]
@michum, a pomyslales, ze kolowrotek troche wywaza wedke?
jak masz wedke metrszescdziesiat to zabierasz maly i lekki mlynek, jak kij ma trzydwadziescia to tez taki przykrecasz?

#12 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1188 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 25 marzec 2006 - 19:31

W zimowe wieczory wystrugałem kilka robali pływających ,macie jakiś doświadczenia z takimi woblerkami.Zdjęcie nie jest najlepsze ale na szybko zrobiłem go telefonem. :D

Załączone pliki



#13 OFFLINE   Michumm

Michumm

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 303 postów
  • LokalizacjaNysa

Napisano 26 marzec 2006 - 00:15

[quote]
Ja na środkowej Wiśle używam kija do 21g, kołowrotka wielkości od 2500-3500 ze wskazaniem na ten pierwszy
[/quote]

Jak ja sie wybiram na klenie to zabieram kołowrotek 1500, wiekszego nie trzeba, do kleniowych przynęt, ja nawet na sandacza uzywam rozmiar 2000

[/quote]
@michum, a pomyslales, ze kolowrotek wywaza wedke?
jak masz wedke metrszescdziesiat to zabierasz maly i lekki mlynek, jak kij ma trzydwadziescia to tez taki przykrecasz?

[/quote]

Witam pitt, masz racje, jednak mi to nie przeszkadza i nieutrudnia wędkowania, dlatego jest dobrze, kazdy łowi jak lubi, ale jest faktycznie tak jak napisałeś.


#14 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 marzec 2006 - 17:44

Ogólnie o łowieniu kleni pięknie wypowiedział się @Wujek. W zasadzie nie mam nic do dodania w sprawie Wiślanych kleni.
Prawie co roku, kwiecień to początek brań kleni i jazi na Wiśle. W tym roku może być różnie ze względu na temperaturę i pogodę.
Najlepsze wiślane miejsca na kwietniowego klenia to spowolnione prostki, pod którymi kryją się kamienie. Tam klenie i jazie mają wiele miejsc, za którymi mogą ukryć się w płynącym nurcie.
Dobre miejsca to także okolice dzikich burt ze spowolnionym przepływem. Tam ryby kryją się w okolicach krzaków i drzew.
Na innych dużych rzekach jest podobnie, a pierwsze klenie w sezonie nie są łatwym łupem i uczą pokory. :D
Warto dodać, że w kwietniu można wybrać się na mniejsze dopływy, dużych nizinnych rzek. Tam bardzo często wchodzą klenie i jazie podczas przyborów na rzekach rodzimych lub wpływają w górę mniejszej rzeki na tarło.


Oczywiście mam takie samo zdanie w sprawie dużych przynęt na duże klenie. Większość moich największych kleni złowiłem na woblery powyżej 6-7cm, a kilka nawet na przynęty 10-12 cm. Duży kleń nie boi się takich wabików i chętnie je atakuje.
Często z moim bratem i @Wujkiem, podczas wspólnych łowów nocnych , mieliśmy brania dużych kleni na duże woblery sandaczowe.
Co oczywiście nie oznacza, że dużego klenia nie można złowić na imitację małego żuczka, czy robaczka. Duże klenie przepadają za tego typu pokarmem. :mellow:

Na zachętę, zdjęcie dużego klenia i mojego ulubionego zestawu na te rybki.



Załączone pliki

  • Załączony plik  kleks2.jpg   49,96 KB   847 Ilość pobrań


#15 OFFLINE   tomi78

tomi78

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1188 postów
  • LokalizacjaCieszyn

Napisano 26 marzec 2006 - 19:17

wszyscy łowią klenie na woblery a ja w zeszłym roku większość kleni złowiłem na 2.5 cm kopytka mansa. :mellow:
Mam takie swoje tajne łowisko ,jest to potoczek szerokości do 2 metrów i głęgokości maksymalnej metr .Mój zeszłoroczny rekord to 24 klenie od 30 do 40 cm w przeciągu dwóch godzin oczywiście na gumisie. :lol: Największy zeszłoroczny miał 49 cm ,a w jednym miejscu jest 60 tka która jest nie czuła na moje starania,czasami tylko powącha i odpowadzi :D Poprostu te większe jest bardzo ciężko podejść ,czasami to się muszę prawie czołgać.Ale najpiękniejsze jest to że nie mam tam żadnej konkurencji i moje rybki są bezpieczne . :mellow:

#16 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 27 marzec 2006 - 08:40

Kiedyś też łowiłem w takim ciurku, brały mi piękne klenie i również nie miałem żadnej konkurencji, a rzeczka przepływała przez duże miasto. Dokładnie mam na myśli Rudawę w Krakowie. Teraz nie wiem jakie tam są efekty bo już tam nie mieszkam.
Łowienie kleni w takich rzeczkach to istne pstrągowanie. Najlepsze były progi wodne gdzie klenie stały głównie na ich napływach.
Łowiłem tylko na dwie przynęty rapalę original 5cm w dwóch kolorach-strzebli i z pomarańczowym grzbietem, oraz obrotówkę efzet nr0. To były łowy, jednego dnia potrafiłem z takiej rzeczułki wyjąć komplet pięknych grubaśnych kleni. Niestety koło Warszawy takiej rzeczki nie znalazłem, więc trzeba czekac aż na Wiśle zejdzie pośniegówa.

#17 OFFLINE   klon

klon

    Forumowicz

  • Forumowicze
  • PipPip
  • 415 postów
  • LokalizacjaPruszków/Piastów

Napisano 27 marzec 2006 - 08:40

Do połowu kleni i jazi używam stuningowanej wklejanki kongera Tango. Tuning nastąpił poprzez złamanie szczytówki tuż za przedostatnią przelotką, którą następnie zmieniłem na szczytową. CW skoczyło tak na oko z 10g do 15g. A kij stał się jeszcze szybszy w zacięciu. Do tego kołowrotek o wielkości 1500 Abu ASF.
Żyłka 0.18 Siglon. Najczęściej łowiłem klenie, a zwłaszcza jazie na Narwi poniżej zapory w Dębe. Trafiały się też na Wkrze w okolicach Goławic. W tym roku wprowadzono zakaz połowu od zapory prawie aż po Orzechowo więc uderzę trochę niżej.

#18 OFFLINE   remek

remek

    Administrator

  • Administratorzy
  • 26625 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Remek

Napisano 27 marzec 2006 - 19:25

Ja na środkowej Wiśle używam kija do 21g, kołowrotka wielkości od 2500-3500 ze wskazaniem na ten pierwszy, żyłka 0.18,małych agrafek spinwala, trochę woblerów, raczej płytko chodzących, bączków i uklejek długości od 4-6cm.


Kiedyś była na ten temat dyskusja przy okazji Warsztatów Salmo nr 1. Czy agrafki mają wpływ na liczbę brań?

Pozdrawiam
Remek



#19 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5827 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 27 marzec 2006 - 19:30

[quote]
Ja na środkowej Wiśle używam kija do 21g, kołowrotka wielkości od 2500-3500 ze wskazaniem na ten pierwszy, żyłka 0.18,małych agrafek spinwala, trochę woblerów, raczej płytko chodzących, bączków i uklejek długości od 4-6cm.
[/quote]

Kiedyś była na ten temat dyskusja przy okazji Warsztatów Salmo nr 1. Czy agrafki mają wpływ na liczbę brań?

Pozdrawiam
Remek


[/quote]


Jak założysz jakąs nieproporcjonalną do wielkości przynęty to może i tak, ale ogólnie raczej nie. Na środkowej Wiśle przy tej przejrzystości wody myślę że ryby nie zwracają az takiej uwagi na szczególy, jedynie w przypadku boleni szczególnie w zastoiskach można czasami zdjąć agrafkę. Ja zawsze uzywam agrafek i jakos nie narzekam na ilość brań.

#20 OFFLINE   rognis_oko

rognis_oko

    Zaawansowany

  • Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3395 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 28 marzec 2006 - 15:19

@Remas,

w sprawie agrafek mam takie samo zdanie jak @Wujek.
Dodam tylko, że w skrajnych przypadkach, na malutkich rzeczkach lub kiedy jest bardzo przejrzysta woda, warto pokusić się o założenie najmniejszej agrafki jaka jest możliwa lub nawet można zawiązać przynętę bezpośrednio do żyłki. :D