Czy spotkanie z wilkami może być niebezpieczne? Pytanie może naiwne i wynikające z nieznajomości realiów, ale czy odczuwasz jakieś zagrożenie?
Jest coś takiego przeszywającego, ale ja strachu nie odczuwam, może przez to że jestem świadomy ich strachu przed "strasznym drapieżcą" - człowiekiem.
Są na forum bardziej doświadczone osoby, jak Marek N. co łowi w Biesuach i już przed wielu laty wstawiał tu relacje ze swoich spotkań... No i może jak by u mnie były niedźwiedzie to puki bym się nie nauczył do nich, miał bym strach w sobie.
W tym roku raz znajomy namówił mnie na nocne nasłuchiwanie, mimo że próbował od dwóch lat bez skutku. Trochę trwało zanim się przestawiłem z naśladowania ryku jelenia na wycie, w czwartym miejscu mi odpowiedziały. Po paru minutach były już dużo bliżej i "DONOŚNA MUZYKA" się niosła, ja oczywiście z nimi śpiewałem (kompan nagrał to fonem), wycie przekształciło się w ujadanie w pełnym biegu, do ataku na "obce wilki" po odgłosach około 7 ich było, nie wiem jak blisko podbiegły w ciemności, zamilkły około 30m od nas, auto z 10 m za plecami, kolega tupie nerwowo, zmarzlina trzeszczy mu pod nogami, mówię "stój cicho", patrzymy i nasłuchujemy ciemności, wtedy trzepłem go mocno w ramię podskoczył niesamowicie wysoko i mówi "chodź idziemy lepiej do samochodu" Ja nie miałem w sobie strachu, stałem twardo na nogach.
Tak to mam większy respekt przed dzikami, mimo że tylko raz "miałem ciepło" z ich strony, przeważnie nawet z nerwową lochą se pogadam i każdy w swoją stronę idzie
No i o szarówce zakładam opaski pomarańczowe i używam czerwonej latarki wychodząc z lasu na polany i skraj...
Przeważnie jak mnie zobaczy pierwszy, nawet aparatu nie zdążę podnieść, albo same drzewa na 1 planie wyostrzę; a spotkania co coś pstryknę kończą się taką paniką z ich strony:
Użytkownik *Hektor* edytował ten post 08 czerwiec 2021 - 14:32