Nowa Nadzieja...
Epizod IV był pierwszym "normalnym" filmem, na którym byłem w kinie. Pamiętam, jak w III klasie podstawówki przeżywaliśmy przygody Hana, Luke'a i Lei. Z napięciem czekaliśmy na V i VI. W latach '90 namiętnie czytałem powieści z kanonu Star Wars. Świetna trylogia Tmothy Zahn'a (Dziedzic Imperium) i dziesiątki innych mniej lub bardziej ciekawych tytułów.
Niestety potem nastały "mroczne" czasy "nowej" trylogii i Jar Jar Binksa
Z wielką radością przyjęliśmy wiadomość o zakupie Lucas Art przez Disney'a i powierzenie reżyserii E.VII J.J. Abramsowi. Wśród znajomych rozgorzała dyskusja, która powieść/powieści zostanie przeniesiona na ekran. I nagle jak grom z jasnego nieba spadła na nas szokująca wiadomość! Cały Expanded Universe Disney postanowił wywalić do kosza... Setki powieści, komiksów, postaci, światów, 30 lat budowania wszechświata odległej galaktyki poszło się paść...
No cóż, biznes to biznes....
Dlatego z dość mieszanymi uczuciami czekam na E.VII. Troszeczkę moje wątpliwości rozwiał nowy zwiastun. Ale jak będzie, zobaczymy 25 grudnia.
Użytkownik tpe edytował ten post 18 grudzień 2017 - 22:09