Wędkarskie podsumowanie roku 2015. (plusy i minusy, zaskoczenia i rozczarowania)/Plany 2016
#21 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 01:44
#22 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 01:59
U mnie słabo, ale asortyment sprzętu wędkarskiego się poprawił:)już za pare dni od św mikołaja dostanę upragniony ponton i to właśnie dzięki niemu sezon 2016 będzie naprawdę owocny(tak sobie wmawiam:D)
A tak poważnie w nowym sezonie muszę być częściej nad wodą.
Powodzenia życzę wszystkim w nadchodzącym nowym sezonie:)
- mekDa lubi to
#23 Guest_Kwinto_*
Napisano 21 grudzień 2015 - 02:43
Ja mialem udany, a wrecz przelomowy sezon. Udalo mi sie zlowic moja pierwsza brzane. To byl dla mnie najwiekszy sukces tym bardziej, ze od kilku lat przyjezdzajac do Polski zatruwalem kolegom z Przemysla zycie. Teraz zapewne odetchna z ulga. Dziekuje.
Zlowilem wiele pstragow. Wiele bylo wprawdzie malych, ale byla jedna piecdziesiatka oraz kilka ladnych czterdziestek. Samo pstragowanie zaczalem dopiero w tym roku. Poczatki byly ciezkie, ale dzieki poradom kolegow z jerkbait'a powoli zaczalem ogarniac temat. Duze za to Wam dzieki. Jest jednak jeszcze wiele do nauki.
Polowilem wiele kleni na nowo poznanych lowiskach na Odrze. Tutaj rowniez naleza sie podziekowania dla kolegi z jerka. Thank You Mr. W.
Natomiast mowiac o porazkach, bedzie to definitywnie zerowy sezon z muskie. Na zero bylem w Kanadzie i z zerem zakonczylem lowy w New Jersey. Na wytlumaczenie jedynie mam tyle, ze z wyjazdem do Kanady trafiem w potworne upaly, a w New Jersey odpuscilem lowy muskie na rzecz kropaczy.
Na zdjeciu moja pierwsza maryna ( fotka wczesniej zamieszczona we watku "Brzany 2015").
Załączone pliki
- Guzu, malinabar, robert.bednarczyk i 3 innych osób lubią to
#24 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 10:15
Mimo małej liczby wypadów coś tam udało się poprawić w tym roku. Poprawiłem swój PB na boleniu i kleniu, udało się też ustanowić nowy PB na rybach nie spinningowych (dwa razy w roku wybrałem się z gruntówką...), uwiesił się też leszcz jak łopata na UL. Na pewno będzie co wspominać w zimowe wieczory ale też szykować się na kolejny sezon. Są nowe plany i możliwości wiec nastawiam się, że przyszły sezon będzie jeszcze lepszy
Wiele ryb nie sfotografowanych, kilka migawek z tego roku:
P9120055.JPG 68,4 KB 21 Ilość pobrań
20151018_175500.jpg 29,44 KB 21 Ilość pobrań
20151010_130347.jpg 72,51 KB 19 Ilość pobrań
20150917_133238.jpg 88,89 KB 19 Ilość pobrań
- Guzu, Kamil Z., Gobio Gobio i 5 innych osób lubią to
#25 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 10:56
Sezon 2015 dobiega końca . WIELKA PORAŻKA 7-9 szczupaków ( 60+ ) okonie masakra 2 szt ( 40+ ) Pomimo wielu spędzonych godzin nad wodą, takiego roku nie pamiętam . Idzie Nowy Rok 2016 wraz z nim nadzieja iż będzie to rok wielkich połowów i rybki będą współpracować
#26 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 15:19
pstrągi to w tym roku słabo. niski stan wody nie pozwolił mi poszaleć na małych siurkach.
szczupaki i okonie na normalnym poziomie.
przybyło trochę sprzętu silnik echo i Bóg wie co jeszcze ale czasu coraz mniej.
a na dodatek brak perspektyw pływania do końca roku na bałtyku.
#27 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 17:22
Pod względem sandaczy wręcz katastrofa...patrząc na wyniki kolegów z innych rejonów człek popada w kompleksy...
...jedynie co dobre to pierwszy w życiu zaliczony jeziorowy sumek...nie ma się czym za bardzo chwalić ot tylko 135 cm... za to na własnoręcznie wykonanego koguta..a cieszy tym bardziej że zacząłem przygodę z ich kręceniem dopiero w tym sezonie...
...lak by nie patrzyć jeszcze wszystko prze de mną parę dni zostało...szansa jest zawsze...
...a na 2016r plany mam bardzo ambitne...
#28 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 18:37
Załączone pliki
- Zielony, Sylwek1981, malinabar i 4 innych osób lubią to
#29 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 18:56
Jeszcze się sezon nie skończył. 31 grudnia można dopiero robić podsumowanie.
#30 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 19:01
Sezon uznaje za udany.
Bardzo zle znioslbym "slaby sezon". Chyba tylko choroba (TFU TFU TFU) sprawilaby bym przeszedl nad nieudanym sezonem do porzadku dziennego.
Za duzo dla mnie znaczy wedkarstwo.
W 2014 mialem wyjatkowego farta, w wielu "gatunkach".
W 2015 tego farta ...mialem chyba ciut mniej. Ale jednak ow fart mnie nie opusil calkiem. Czego po 14tym podskornie sie obawialem.
Sezon zaczalem tygodniowa wyprawa na zimowe pstragi. Ktora to wyprawa okazala sie masakra, z powodu strasznie wysokiego poziomu wody. Jednoczesnie byla to moja najdluzsza wyprawa pstragowa 2015...wiec sprawa wygladala beznadziejnie.
Szczegolnie, ze z roku na rok postepuje coraz bardziej skoncentrowanie sie na pstragach potokowych u mnie.
Wiosna troche nadrobilem zaleglosci pstragowe lowiac kilka fajnych ryb. Ale najlepsze dopiero mialo nadejsc.
Dzieki Piotrowi (@Piotr 75) otworzyly sie przede mna drzwi, ktorych istnienia nawet nie bylem swiadom. A co dopiero mozliwosci ich otworzenia.
Otrzymalem kilka (doslownie) much wykonanych pod katem mojego chodzenia za pstragiem. To bylo COS PIEKNEGO.
Mimo hiszpanskiego lata i wynikajacych z tego faktu upalow, udalo mi sie (dzieki muchom) osiagnac jakas tam regularnosc wsrod Pstragow, stanowiacych obiekt moich zainteresowan i spacerow.
Urlopowy miesiac sierpien przyniosl wizyte nad mega ciepla, gesta i niska Odra. Gdzie fart mnie wsparl i zlapalem kilka ryb (sumow), ktore bede dlugo pamietal.
Od dawna zaplanowana wyprawa na Hiszpanskie szczupaki i brzany okazala sie strzalem w srodek 10tki. Super tygdniowy wyjazd z Tata przyniosl nam zyciowe szczupaki i brzany.
A potem byla pstragowa jesien, ktora przebiegla juz calkowicie pod znakiem much, zakonczona zlowieniem wyjatkowego Pstraga.
To wszystko dobrze nastraja przed 2016.
Ma byc jeszcze bardziej pstragowo...i jeszcze bardziej pstragowo. No jeszcze maja byc szczupaki i brzany w sierpniu ...i moze cos jeszcze
Z moim zdaniem "ciekawszych" ryb, to pozwole sobie przypomniec te :
Pierwszy "muchowy" Pstrag :
Upalny sum z Odry na zestaw lekko - sredni :
Zyciowe osiagniecie w kategorii "Szczupak" :
I rybka zamykajaca moj sezon 2015 :
- remek, patu, analityk i 29 innych osób lubią to
#31 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 19:48
U mnie słodko gorzko
Pobity skromny, bo skromny rekord w okoniu, bardziej fartem niż zamierzenie, ale jednak zawsze cieszy
Klenie i jazie odpuściłem w tym roku, za boleniem brakło dość czasu i chęci do łażenia po habaziach nad rzeczką i z sandaczem mizernie z łódki i z brzegu chociaż prób było trochę.
Szczupak jak zwykle masa koło 50cm, sporo ryb 50-70cm i pewnie kilkanaście w przedziale 80-100cm, dwie potężne ryby na kiju z płycizn...tym razem przegrałem, ale jeszcze się policzymy w przyszłości
#32 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 20:27
Początek był bardzo kiepski bo od samej wiosny niski stan wody pokrzyżował szyki moim Jazikom.
Niestety za wiele nie zwojowałem. I z kleniami było kiepsko.
Za to reszta roku okazała się dla mnie wyśmienita .
Pobite 4 PB w tym w Boleniu kilkakrotnie.
Uważam ten rok za bardzo udany.
Było dane mi poznać wielu wspaniałych ludzi i odwiedzić kilka nowych miejsc.
Najbardziej cieszy mnie fakt poznania Adama @spinerman jest to człowiek dzięki któremu zachorowałem na Bolenioze
A tu małe wspomnienie moich rybek z PB.
Szczupak
Boleń
Sumek
Taka woda w Oderce naszej była w tym sezonie
I największa Radość tego Roku Mega ZEDDDD
- remek, Guzu, patu i 22 innych osób lubią to
#33 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 20:34
Witam Panowie
Podsumowanie?
Prosze:
1) Poznałem osobiście zacnych Towarzyszy, znanych li tylko z forum. Zlot w Gamleby. .
Poznałem z Nimi smak płynnych dopalaczy, Jak zaczynaliśmy było jasno, jak kończyliśmy też.
Chwała Wam Panowie i dzięki za wspólnie spędzony czas..
Proszę o jeszcze.
Spotkałem nad Elleno niezwykłego człeka. Szacunek Darku.
2) Zrozumiałem, że już nie podlegam presji łowienia za wszelką cenę. Biorą - jest cudnie. Nie biorą - jest jeszcze coś.
3) Ukierunkowałem swoją pasję blachową, I powiększyłem. @Russian88 - też dzięki Tobie. Ukłon.
. Pozbyłem i pozbywam się zalegaczy półkowych.
4) Złowiłem kilka zajebiszczych sztuk. jakich? Nie ma znaczenia, były duże. Najważniejsze były te chwile, kiedy Caryca tańczyła na kiju, kręcioł śpiewał taniec swojego kołowrotkowego życia, a potem autentyczne wzruszenie, kiedy ryba szła łbem w dół, w toń, w czystej zielonkawej wodzie.
5) Chwała Remkowi, co mnie zaraził kręceniem much szczupakowych. Czyli nauka nowej przydatnej umiejętności. Nawet, jak nieco kosztownej.
6) Zdroworozsądkowo nakreśliłem plany wyjazdów na 2016 i 2017r.
I jedna smutna sprawa..
7) Zawiodłem się okrutnie na Koledze. Trudno, dobrze, że teraz a nie później.
Pozdrawiam
Alek
Dzięki Waldi.
Użytkownik platynowłosy edytował ten post 21 grudzień 2015 - 20:37
- remek, bartsiedlce, Sylwek1981 i 5 innych osób lubią to
#34 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 21:35
Plany na 2k16? Pierwsze miejsce to SFP czyli...załatwienie tematu mojego miasta i wizyty na wszystkich imprezach w całej Polsce. Drugie miejsce targi rękodzieła i ja w gronie wystawców. Bardzo chciałbym zacząć kompletowac sprzęt na morską troć i poświęcić dużo więcej czasu boleniom.
- remek lubi to
#35 OFFLINE
Napisano 21 grudzień 2015 - 23:30
Użytkownik karbusd edytował ten post 21 grudzień 2015 - 23:34
#36 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2015 - 22:02
Co do ryb;
Otwarcie sezonu 1.1.2015r +2 dni- dwie srebrne trocie, większa 4,6kg. Nieźle, rzekłbym. Więcej na rzeczne trocie nie wybrałem się.
Na Bałtyku wyholowałem 2 łososie, większy ok. 11kg.
Pstrągowanie przyniosło kilkanaście (ok.20) kropków. Najlepszy wypad to 3szt w rozmiarze 42-46cm, żadnego w sezonie ponad 50.
Najważniejsze (i najprzyjemniejsze)dla mnie, to sandacze i sumy w ciepłym sezonie. Wynik to 30-40 sandaczy i kilkanaście sumów. Największe sandacze to dwie 90, z czego jedna "z ręki". Największe 3 sumy przekroczyły 150 ale nie dorosły do 160. Dalej nie przekroczyłem magicznych 2m. Pocieszeniem jest to, że kilka wyjąłem na średni i lżejszy sprzęt z "z ręki". Na sztuki to ok. 30-40% ubiegłorocznych wyników, słabo.
W sandaczowaniu "podhaczyła" się tołpyga 30-40kg. Przypadek, ale walka i nadzieja na fajną rybę przez 0,5h była.
W międzyczasie "przy kominie" na UL złowiłem swoje pierwsze brzany na spina-największa ponad 60. Udało się przechytrzyć kilka boleni, często jako przyłów. Do tego kilka jazi, największy ok. 2-2,5kg. Kilka kleni, rozmiarowo nie warte opisywania. Parę szczupaków ,okoni , certa jako zupełny przyłów.
Wyniki nie powalają ale cieszę się, że wiele dni spędziłem nad wodą w zdrowiu i ze świetnym towarzystwem.
Rok się jeszcze nie skończył i może uda się jeszcze wyskoczyć na parę godzin.
2016 rok planuję powitać nad rzeką trociową, czego i Wam (wielu dni nad wodą) życzę.
Edit.
Oczywiście to z podwórka spinningowego. Spławik to inna bajka, na inne forum.
Użytkownik Z.Milewski edytował ten post 22 grudzień 2015 - 22:05
- Guzu, patu, malinabar i 1 inna osoba lubią to
#37 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2015 - 23:00
Podsumowanie to taka trochę spowiedź. A na spowiedzi się nie kłamie. Z wynikami różnie, ale raczej gorzej niż lepiej. Natomiast coraz bardziej doceniam towarzystwo moich kolegów od wędki. Mam szczęście w życiu że na takich trafiłem. Nawet jak bezrybie, to czas nad wodą nie jest stracony. A poznani nowi w tym roku, także wydają się bardzo ok.
Co do ryb;
Otwarcie sezonu 1.1.2015r +2 dni- dwie srebrne trocie, większa 4,6kg. Nieźle, rzekłbym. Więcej na rzeczne trocie nie wybrałem się.
Na Bałtyku wyholowałem 2 łososie, większy ok. 11kg.
Pstrągowanie przyniosło kilkanaście (ok.20) kropków. Najlepszy wypad to 3szt w rozmiarze 42-46cm, żadnego w sezonie ponad 50.
Najważniejsze (i najprzyjemniejsze)dla mnie, to sandacze i sumy w ciepłym sezonie. Wynik to 30-40 sandaczy i kilkanaście sumów. Największe sandacze to dwie 90, z czego jedna "z ręki". Największe 3 sumy przekroczyły 150 ale nie dorosły do 160. Dalej nie przekroczyłem magicznych 2m. Pocieszeniem jest to, że kilka wyjąłem na średni i lżejszy sprzęt z "z ręki". Na sztuki to ok. 30-40% ubiegłorocznych wyników, słabo.
W sandaczowaniu "podhaczyła" się tołpyga 30-40kg. Przypadek, ale walka i nadzieja na fajną rybę przez 0,5h była.
W międzyczasie "przy kominie" na UL złowiłem swoje pierwsze brzany na spina-największa ponad 60. Udało się przechytrzyć kilka boleni, często jako przyłów. Do tego kilka jazi, największy ok. 2-2,5kg. Kilka kleni, rozmiarowo nie warte opisywania. Parę szczupaków ,okoni , certa jako zupełny przyłów.
Wyniki nie powalają ale cieszę się, że wiele dni spędziłem nad wodą w zdrowiu i ze świetnym towarzystwem.
Rok się jeszcze nie skończył i może uda się jeszcze wyskoczyć na parę godzin.
2016 rok planuję powitać nad rzeką trociową, czego i Wam (wielu dni nad wodą) życzę.
Edit.
Oczywiście to z podwórka spinningowego. Spławik to inna bajka, na inne forum.
Bys zdjęciami ubogacil
#38 OFFLINE
Napisano 22 grudzień 2015 - 23:39
Nie ma się za bardzo czym chwalić w tym roku.
#39 OFFLINE
Napisano 23 grudzień 2015 - 13:42
Styczeń -trochę kleni,trochę okoni ale bez okazów
Luty, marzec ,kwiecień -kilkanaście wyjazdów na pstrągi w tym złowione aż 2 sztuki godne uwagi tak więc porażka
Przylowilem dwie Głowacice ale okazy to tez nie byly
MaJ- kilka szczupakow ale też bez okazów ok 75 cm największy.
Czerwiec - kilka wyjazdów na Solińskie sandacze .Ogólnie nie było tragedii co się złowiło ale ryby w przedziale 50-60 cm
Lipiec, Sierpień - tu skupiłem się głównie na sumach. Ogólnie było gorzej niż źle. Jak w tamtym roku złowiłem kilkanaście ryb tak w tym roku jedna ryba w okolicy 100cm i to by było na tyle.
Wrzesień - po nie udanych wyprawach na sumki musiałem odreagować i wraz synem trochę polowilismy karpi na komercji.
Październik, Listopad ,Grudzien - tu poświęciłem czas na zlowienie konkretnego sandacza. Jak do tej pory cos udało się złowić ale bez jakiegoś większego okazu .
Biorąc pod uwagę ze jeszcze kilka dni grudnia zostało to walczę i może uda się jeszcze w tym roku złowić jakiegoś grubaska
Pozdrawiam
Użytkownik tony1983 edytował ten post 23 grudzień 2015 - 14:38
- Guzu lubi to
#40 OFFLINE
Napisano 23 grudzień 2015 - 21:42
Bywało lepiej
ale był dobry mogę powiedzieć szczególnie w połowach garbusów Pozdrawiam
- Filip14 lubi to
Ostatnie wpisy w tym temacie
Wędkarskie podsumowanie mojego 2015ego
przez Guzu w Blog Guza - O Rybach przy Muzyce , na 28 styczeń 2016 - 21:23Pozwalam sobie umiescic ow wpis na moim blogu, w wersji nieco rozszerzonej... Sezon uznaje za udany.
Bardzo zle znioslbym "slaby sezon". Chyba tylko choroba (TFU TFU TFU) sprawilaby bym przeszedl nad nieudanym sezonem do porzadku dziennego.
Za duzo dla mnie znaczy wedkarstwo....
Czytaj wpis →
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych