Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pomysły na wody pstrągowe w Polsce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
190 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:14

No cóż ... Będę za tego "czarnego luda", który wspomni o tym, że wędkarze ustanawiali początek pojawiania pstrągów na początek kwietnia, nawet wtedy kiedy łowienie od początku roku czy nawet od 15 grudnia było legalne ... "Nie wszystko co legalne jest przyzwoite" ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Panie Jerzy a podjął Pan kiedyś wysiłek, żeby złowić cokolwiek? W większości rzek podbeskidzia "cokolwiek" da się złowić luty-marzec, takie są moje statystyki.

Reszta to kupa śmiechu i ja w tym nie uczestniczę. Tropienie pstrągów ma sens do momentu jak  jest na co polować.... Pozdrawiam


  • tomi78 i popper lubią to

#22 OFFLINE   Jerzy Kowalski

Jerzy Kowalski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 672 postów

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:23

Szanowny Panie Krisu,

Podjąłem i to z powodzeniem ... Chociaż utrudnionym przez to, ze w okresie gromadzenia sie ryb na zimowiskach wiele jest już "posprzątane" ... Właśnie we wspomnianym lutym i marcu, kiedy wędkarze nie łowili, a nieliczni pozostali - nadal nie łowią pstrągów, czekając na sezon ...

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
  • R0BERT lubi to

#23 OFFLINE   Osin

Osin

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 129 postów
  • LokalizacjaWołomin
  • Imię:Łukasz

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:23

Przecież są prywatne łowiska z tęczakami chociażby "okoń" a po co tęczaki w rzekach?
  • R0BERT lubi to

#24 OFFLINE   Wiktor

Wiktor

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 1304 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:31

A myśleliście o tym żeby w ogóle ich nie łowić?? To byście im dopiero dobrze zrobili. Po co się rozdrabniać....

Nieprzyzwoicie przecież jest już samo kaleczenie tak szlachetnych ryb....


  • Tom_S i Kamil G lubią to

#25 OFFLINE   STREMER

STREMER

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 450 postów

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:41

Sezon rozpoczęty
Da się łowić w -14. Wystarczy dobrze się ubrać i jeść.
Ryby trzeba trzymać w podbieraku CAŁE ZANURZONE w wodzie.
Podbierak musi być głęboki, żeby bez problemu przetrzymać rybę w wodzie.
Nie wiem czy mnie dziś wzrok nie mylił ale wydawało mi się, że jak trzymałem pstrąga w podbieraku i przygotowywałem telefon do fotki to wystający z wody koniec płetwy ogonowej mu zamarzł (pokrył się białym nalotem takim, jakim pokrywają się przelotki). Jak głębiej zanurzyłem podbierak to podczas wyjmowania z wody ogon nie był już pokryty białym nalotem dlatego wydaje mi się, że ta końcówka ogona mogła się odmrozić dosłownie w ciągu kilku-kilkunastu sekund, więc jeżeli będziemy robić przedłużające się w nieskończoność fotki, to samo stanie się ze skrzelami.
Złowiłem 3 ryby. Dwie największe same się wychaczyły z bezzadziorów w podbieraku.
Największą zmierzyłem "na oko" przykładając do podbieraka. Nie ma co używać miarki skoro nie pobiliśmy swojego rekordu, bo to tylko niepotrzebnie przedłuża czas.
Połamania
  • tomi78 i DanekM lubią to

#26 OFFLINE   ictus

ictus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1610 postów
  • LokalizacjaWawa
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:W.

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:42

Lowienie teczakow na malej gliniance jak lowisko "okon" to mala frajda. Juz Myczkowce sa znacznie ciekawsze. Zrobienie jakiegos odcinka rzeki teczakowym eldorado nie byloby takie zle. Presja na potoka na pewno by spadla. Wyrosniety teczak to sportowa ryba.

#27 Guest_Piokowal_*

Guest_Piokowal_*
  • Guests

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:46

Lowienie teczakow na malej gliniance jak lowisko "okon" to mala frajda. Juz Myczkowce sa znacznie ciekawsze. Zrobienie jakiegos odcinka rzeki teczakowym eldorado nie byloby takie zle. Presja na potoka na pewno by spadla. Wyrosniety teczak to sportowa ryba.

Dokładnie. Ten kto nie złowił tęczaka,choćby takiego ze 40cm w wartkim nurcie rzeki ten nie wie co to za frajda.



#28 OFFLINE   Wiktor

Wiktor

    Zaawansowany

  • Giełda komercyjna
  • PipPipPip
  • 1304 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:53

Dokładnie. Ten kto nie złowił tęczaka,choćby takiego ze 40cm w wartkim nurcie rzeki ten nie wie co to za frajda.

albo takiego który właśnie wrócił z morza....to są dopiero sportowe ryby  :D

Szczególnie ze te +-50 cm to raczej minimalny wymiar.....


  • Piotr 75 i iNSaNeMaN lubią to

#29 OFFLINE   no name

no name

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1172 postów

Napisano 04 styczeń 2016 - 21:56

No fakt

Macie racje

Mi się kilka teczakow udało złowić na Sanie
Kloce to nie byly ale takie 45 -50 cm i powiem szczerze że mają trochę pary w sobie :)

#30 OFFLINE   Rheinangler

Rheinangler

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 5354 postów
  • LokalizacjaDusseldorf
  • Imię:Arek
  • Nazwisko:Wałęga

Napisano 04 styczeń 2016 - 22:10

Nie koniecznie musi to być staw z tęczakami, może być przecież rzeczka np - Czarna Przemsza, doskonałe łowisko na syczeń i luty, mucha, spinning....

Szkoda, że populacja lipienia tak bardzo "zjechała"  :( albo raczej wyjachała,- w reklamówkach... :angry:

Serdecznie pozdrawiam zza srebrnego ekranu wszystkich Hroboczkow,-    :)

 

Tak sobie myślę, że tego typu łowiska mogły by być swoistym buforem zimowego ciśnienia na salmonidy.

Całe szczęście, że nie mam już tego problemu bo tu gdzie mieszkam jest "mądry" okres ochronny który zaczyna się 20 października a kończy 15 marca  :)


Użytkownik Rheinangler edytował ten post 04 styczeń 2016 - 22:33

  • ezehiel lubi to

#31 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 04 styczeń 2016 - 22:27

Panie Jerzy szanowny. Ja się trochę różnię od ogółu wędkarzy( co nie znaczy, że się uważam za lepszego). Różnię się tym, że te potokowce hoduję, i dokładnie wiem kiedy mają tarło, a kiedy już zbierają siły. 

Główny rzut tarła to 1listopada, są pewne przesunięcia ale generalnie się sprawdza- wystarczy spojrzeć na ryby w rzece jak kopią ;) . Drugi rzut to 15 listopada- 1 grudzień. Bardzo rzadko zdarza się trzecie tarło czyli po 1 grudnia- musi być ciepły rok. Dalej od tej daty się raczej nie rozmnażają tylko zajmują się jedzeniem.

Co jest złego w łowieniu ryb żerujących? Jest coś złego? Bo ja przeciwskazań nie widzę...W razie wątpliwości służę informacją na temat pstrągów i ich biologiii.

Pozdrawiam serdecznie... 


Użytkownik Krisu23 edytował ten post 04 styczeń 2016 - 22:35


#32 OFFLINE   Z.Milewski

Z.Milewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 622 postów
  • Lokalizacjalubuskie

Napisano 04 styczeń 2016 - 22:32

Tęczaki nic polskim wodom nie pomogą. Jeśli byłoby można nim zarybiać, byłoby to samo co z trocią, sandaczem, potokiem czy inną atrakcyjną rybą wędkarsko-kulinarną. W niedługim czasie najazd hunów, kormoranów, rybaków itp. spustoszy każdą atrakcyjną wodę. Taki mamy klimat. Piękne trocie wstępujące do Wisły, wyławiane są siatami przez rybaków zanim wejdą do rzeki. Dzieła dokańczają kłusolo-wędkarze ustawieni rzędem nad Drwęcą. Jeśli fama rozgłosi, że na jakiejś wodzie biorą sandacze, to po krótkim czasie nie można się dopchać do miejscówki. Itd, itp. Tylko rozumna i wyważona gospodarka, opieka nad wodami może uchronić rybostan. Czyli częste kontrole, wysokie kary za wykroczenia, rozsądne zarybianie, zarówno dolne jak i górne wymiary ochronne. Pozwolenie na rybactwo tylko w takim zakresie, w jakim nie zaszkodzi eksploatowanej wodzie. To ostatnie chyba najtrudniejsze!
Naprawdę sami siebie, forumowicze nie potrzebują przekonywać do niczego. Zdecydowana większość z nas, jeśli nie wypuszcza wszystkich ryb, to zabiera je od wielkiego dzwonu. I to tylko wybiórczo i z głębokim namysłem. Rybaków czy szarańczy wędkarskiej, nie mamy obowiązku (ani prawa) pilnować i karać. Od tego jest właściciel wody, straż rybacka, policja itd. Przy tak wielkiej presji na ryby jaka narasta , tylko równie silna presja na ochronę wód może uchronić łowiska przed wyrybieniem. Do tego wzrastająca świadomość wędkarsko-rybacka, to jest klucz do sukcesu.
Pisałem już gdzieś, jak to wygląda w Czechach. W ciągu 2 dni łowienia miałem 2 kontrole. O jedną mniej, niż przez prawie 40 lat w Polsce. Brak zezwolenia na połów, czy cięższe wykroczenia, grożą karami więzienia i wysokimi karami finansowymi. To jest odpowiedź dlaczego na zawodach łowi się u nich średnio ok. 15 kg na turę, a u nas ok. 1-2 kg. Do tego rybactwo tylko na prywatnych wodach. Jest porządek.
Gdyby nie siaty rybackie w ujściach rzek i nie zorganizowane kłusownictwo, bylibyśmy trociowo-łososiowym eldorado. Wędkarze zjeżdżaliby do nas z całej Europy.
Odnośnie tych okresów ochronnych, to uważam że należy zachować umiar. Jestem przeciw odławianiu ryb, które nie zakończyły tarła, jak również łowienia ryb w przeddzień tarła. Okresy ochronne zostały ustanowione z na ogół wystarczającym zapasem. Tylko anomalie pogody mogą sprawić, że ten okres będzie za krótki. Od tego mamy oczy, by przerwać łowienie, jeśli to maże narazić ryby w czasie tarła (lub też tuż przed lub po)na uszkodzenia.
Gdy będziemy sami jeszcze dorzucać rozszerzenie okresu ochronnego, to co nam zostanie? Np. zdeklarowanym łowcom sumów. Wydłużyć do 31.07 okres ochronny, bo może to za wcześnie? Nie łowić już od 01.10, bo może wąsy już myślą o zbieraniu się na zimę? Co zostanie? Sezon potrwa raptem 2 miesiące. Czy takie ograniczenia zapełnią nasze wody? Śmiem wątpić. Potrzeba rozsądku. Jeśli podejrzewamy, że w danym momencie okres ochronny jest za krótki to nie łowimy. Ale nie narzucajmy tego wszystkim i wszędzie. Bo może w innym regionie kraju, połowy nie przeszkadzają rybom w niczym (tarle, zimowaniu). Pomijam fakt, że prawdopodobnie 90% ryb złowionych przez forumowiczów, wraca do wody.
My, świadomi wędkarze, nie zniszczymy rybostanu na pewno. Winowajcy są gdzie indziej.
Przykład bobrów czy kormoranów. Wystarczyło małe stado rozrodowe, ochrona i z garstki osobników, mamy dzisiaj już prawie plagę tych zwierząt. Przyroda sobie poradzi, jeśli się jej nie przeszkadza zbyt mocno.
Także gdzie dawno po tarle, to kije w ręce i nad wodę. Jeśli dziadek mróz pozwoli, oczywiście.

#33 OFFLINE   STREMER

STREMER

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 450 postów

Napisano 04 styczeń 2016 - 22:34

Tęczak (i lipień) to świetna alternatywa na jesienno-zimowe łowienie i przy okazji "straszak" na kłusowników w tym okresie
Przy wymiarze widełkowym, np. 45-55 jedni (C&R) i drudzy byliby zadowoleni
Wpuszczanie selektów jesienią ocaliłoby niejednego lipienia
Pomysłów jest wiele

#34 OFFLINE   wizio

wizio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 53 postów
  • LokalizacjaGelsenkirchen/ Bydgoszcz
  • Imię:Darek

Napisano 04 styczeń 2016 - 22:38

 

Tak sobie myślę, że tego typu łowiska mogły by być swoistym buforem zimowego ciśnienia na salmonidy.

Całe szczęście, że nie mam już tego problemu bo tu gdzie mieszkam jest "mądry" okres ochronny który zaczyna się 20 października a kończy 15 marca  :)

Od 2014 roku teczaki nie maja juz ani okresu ani wymiaru ochronnego w NRW.



#35 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 04 styczeń 2016 - 22:54

Tęczaki nic polskim wodom nie pomogą. J

 

 

Słabe więc masz pojęcie o polskich wodach krainy pstrąga i lipienia. Dużo by pomogły, oj dużo.

Ale to wiesz dopiero jak poejeździsz autem na zarybienia i widzisz te mordy nastawione na mięso-jakiekolwiek. Nie dasz tęczaka to będzie to co w rzece pływa. Jakby na południu pl zaczęli osłonowo zarybiać tęczakiem to można by się nastawiać na potokowce kabany bo byłyby trudniejsze.

Ale nie zaczną zarybiać bo nie wolno, szkoda bo ja uważam, że mądre by to było.

Puśććie wodze fantazji, na rzece pstrągowej dany okręg przeznacza kasę na zarybienia ale kupują pulę tęczaków do beretowania- zwolennicy mięsa zadowoleni. Ryby łowione łatwo,  a potokowców zabierać nie wolno- wszystkie wypuszczamy. Bajka?? No pewnie że bajka bo nieprędko...



#36 OFFLINE   strary

strary

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1931 postów

Napisano 04 styczeń 2016 - 23:17

A te tęczaki to se kwiatki żrom, nic a nic nie zabierają potokom z tej bidnej, górskiej rzeki...bajka.

No i przy prawie zupełnym braku kontroli (bo niby nagle skąd by się miały nagle objawic) nie zabierają potoków...bajka.


Użytkownik FidoAngel edytował ten post 04 styczeń 2016 - 23:19

  • DanekM i R0BERT lubią to

#37 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 745 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 04 styczeń 2016 - 23:18

Bajka Krisu?

A weź po uwagę dwie kwestie:

Pierwsza - konkurencja o pokarm i stanowisko. Tęczak jest agresywniejszy, przez co, fakt łatwiejszy do złowienia. Często, i tu niezaprzeczalnie, osłania bardziej ostrożnego potoka. Ale rozganiając potoki po rzece powoduje ich na pewno gorszą kondycję/przyrost poprzez nie dopuszczanie do dobrych (optymalnych) stanowisk żerowych.

Druga kwestia to intensywne zjadanie przez tęczaki selekty narybku potoka i lipienia. Także tego z naturalnego tarła.

Być może nasze różne zdania wynikają z wędkowania na różnych wodach, bo na moich tęczaki słabo się sprawdzają. Owszem, w wodzie zazwyczaj...bywają.

Z drugiej strony takie wody Nowej Zelandii czy bliżej - Bałkanów znajdują miejsce aby pomieścić te gatunki.



#38 OFFLINE   DanekM

DanekM

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 745 postów
  • LokalizacjaCzęstochowa/Wrocław
  • Imię:Daniel

Napisano 04 styczeń 2016 - 23:19

O, widzę że @Fido myśli tak samo...



#39 OFFLINE   tofik

tofik

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2132 postów
  • LokalizacjaPyrlandia
  • Imię:Łukasz
  • Nazwisko:Adamek

Napisano 04 styczeń 2016 - 23:26

Trzecim argumentem może być to ,że być może PZW miało bliźniaczy pomysł w przypadku ochrony naszych rodzimych gatunków karpiowatych.Zaczęli sypać karpia i amura,bo może myśleli że Polacy się na nie połaszą,a liny itp.będą miały święty spokój...........Nie wyszło niestety,linów coraz mniej,karaś złocisty praktycznie na wyginięciu. Teraz niech jakiś mądry osądzi czy to Polak jest winny temu że zeżre wszystko,czy z kolei obce gatunki mają w swej biologii coś,co zapobiega skutecznie rozrodowi/wzrostowi itp. naszych gatunków?


  • R0BERT lubi to

#40 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14823 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 04 styczeń 2016 - 23:35

Panowie
Nie ta skala
Jak wpuszcza 10000 teczakow
To wybiora 99 % zanim te pozostałe dadza rade zjesc cokolwiek z narybku potoka
I potem znow kolejne 10 000 teczakow
To sie finansuje z wejściówek dziennych na dany odcinek
Rowniez strażników.
Nasze rzeki, sa jak nasi skoczkowie czy kierowcy.
Dajcie warunki a będą lepsze niz niemieckie czy francuskie. O innych nie mówiąc.
Pamiętajcie o tym prosze

Poza tym nie trzeba sypac teczaka 25 cm.
Mozna 45 - 55cm.
I sie robi wyboiscie

Użytkownik Guzu edytował ten post 04 styczeń 2016 - 23:36

  • ictus lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych