Hej
W poszukiwaniach Klenio-Jazi trafiłem na ustawionego żaka czy jakoś tam tak... w środku na szczęście dramatu nie było: krąpik, kiełb i raczek.
Gdyby nie prześwietlona woda, raczej bym tego nie zauważył i przeszedł obojętnie. Szybka interwencja nożykiem i po zabawce. W tym roku nie jest to pierwsze znalezisko, raz trafiłem sznur i pozostawioną pseudo żywcówkę. Nie należy to do przyjemnych doświadczeń, ale za to przyjemnie się z takim sprzętem rozprawia...
Miejsce: Rzeka Krzna na wysokości wsi Czosnówka