Świetna pogoda, stabilizująca się woda i skromne 40 z małym plusikiem melduje się na brzegu
pozdro!
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 31 marzec 2017 - 20:48
Kuballa44 normalnie bym powiedział, że zmyślasz z tą blondynką i tyle!
Gdyby nie przygoda z Wisłoka z zeszłego roku: Samo południe od godziny dwunastej zacząłem łowienie. Idę sobie środkiem rzeki w krótkich spodenkach i butach do brodzenia, skwar niemiłosierny, co raz łowię klenie jednak żadne okazy bo ryby w przedziale 30-40 cm, przez ponad dwie godziny nie spotkałem żywego ducha. Wychodząc za któregoś zakrętu oczom nie wierzę, myślę słońce zrobiło swoje, jakiegoś udaru dostałem i mam zwidy, na środku rzeki dwie laski leżą sobie na leżaczkach a trzecia kompie się w dołeczku tzw bani. Tak patrząc się i oczom nie wierząc zrobiłem krok nie zerkając pod nogi - wywrotka, kąpiel i rozwalone kolano. Dziewczyny się trochę uśmiały, a mi natomiast do śmiechu nie było. Brak środku opatrunkowych i z ociekającym krwią kolanem musiałem zakończyć łowienie i wrócić do samochodu.
Wędkarstwo jest piękne!
Napisano 31 marzec 2017 - 22:01
Dzisiaj bardziej dopisały klenie ale i jazik się trafił.
Napisano 01 kwiecień 2017 - 18:56
Późnym popołudniem udało się wyskoczyć na chwilkę i było warto, na daleką nimfę siadły trzy fajne jaśki
Napisano 01 kwiecień 2017 - 19:43
Świt nad dziką rzeką ma w sobie coś szczególnego, zwłaszcza o tej porze roku. Liczne ptaki przekrzykują się nawzajem, ale ten akurat gwar leczy, w przeciwieństwie do tego miejskiego. Dzisiaj szukałem jazi, ostatnie próby ich znalezienia kończyły się mizernie.
Bardzo liczyłem, że namierzę te wdzięczne ryby obserwując ich spławy. Dołączył do mnie kolega z którym to kombinowaliśmy na różne sposoby, zmienialiśmy miejsca przedzierając się przez zalane trawy, niestety jazi jak nie było tak nie ma.
Kolega musiał już wracać, czując niedosyt postanowiłem wybrać się jeszcze w dość oddalone łowisko, które niejednokrotnie dawało fajne ryby. Po kilkunastu minutach docieram na rozlewisko, na metrowej wodzie z zalanymi trawami oczkuje sporo uklei. Rzucam niewielki czarno złoty wobler i prowadzę z przystankami po łuku. Na środku zdecydowane zatrzymanie, niestety puste. Jednak wzmagam czujność bo już wiem, że je znalazłem. Schodzę nieco niżej i w którymś rzucie w końcu strzał połączony z błyskiem starego złota na powierzchni, kilka kotłów i powolutku jaź wchodzi do podbieraka, jest już z tych fotogenicznych. Dookoła morze wody i tylko jakiś suchy konar położony nieco ponad powierzchnią, który posłużył mi za statyw . Przez dwie godziny doławiam jeszcze trzy jaśki, przy okazji obserwując polowanie wydry która w nosie miała moją obecność. Wzmógł się wiatr i ryby gdzieś się rozpłynęły.
To był bardzo udany dzień.
DSC01120-2.jpg 46,06 KB 42 Ilość pobrań
DSC01124-2.jpg 44,02 KB 41 Ilość pobrań
DSC01126-2.jpg 61,73 KB 40 Ilość pobrań
DSC01137-2.jpg 36,38 KB 40 Ilość pobrań
DSC01140-2.jpg 52,16 KB 40 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 06 kwiecień 2017 - 21:59
Napisano 02 kwiecień 2017 - 19:34
Popularny
Dzisiejsza wyprawa zaowocowała kilkoma jaziami w tym nowa życiówka 51 cm na nowy model woblerka "pierdółka"
Napisano 03 kwiecień 2017 - 09:48
Niedziela dała 5 ładnych jazi , ładniejsze fotki poniżej
jazio1.jpg 339,77 KB 37 Ilość pobrań
jazio2.jpg 172,67 KB 37 Ilość pobrań jazio3.jpg 345,98 KB 38 Ilość pobrań
Napisano 03 kwiecień 2017 - 12:25
Napisano 03 kwiecień 2017 - 19:48
Cała Polska łowi, ja też. Wczoraj trzy, największy 43 cm
Sprzętowo:
Phenix SP962XUL od Dąbka
Shimano Twin Power Mg 2500 SDH
Dragon HM 0,16
Wobler własnej produkcji Pestka Black Fury
Napisano 05 kwiecień 2017 - 14:08
Wiatr ze wschodu nie napawał optymizmem podczas wczorajszej drogi nad Wisłę. No i rzeczywiście początkowo szału nie było. Długo, długo nic aż w końcu zapiął się jakiś mikroklenik oraz okonek. I znowu nic się nie działo. Aż do momentu kiedy wiatr ucichł. Wtedy coś większego łupnęło w wolno prowadzony woblerek. Kilka sekund pograł hamulec i niestety ryba spadła. Nic to! Ponowiłem próbę i za drugim podejściem znowu uderzenie. Tym razem pewne zacięcie i ryba siedzi. Wzięła blisko brzegu więc hol nie trwał długo.
Przeciwnikiem okazał się całkiem pokaźny jaź - 47cm
jaź47.jpg 70,67 KB
37 Ilość pobrań
Filmik z wypuszczania trochę przedwcześnie przerwany, wrzucam co udało się nagrać:
Bezkonkurencyjny tego dnia był mikrusek od Adama Lorenca. Dostałem go osobiście od Twórcy przy okazji zeszłorocznego StreetFishing w Krakowie
Dokładnie taki jak na poniższej fotce.
http://jerkbait.pl/t...16#entry1858298
Dzięki Adam!
Sprzętowo bez zmian:
MajorCraft Crosstage CRK S764M 0,5 - 5g
Stradic 1000MgF
Plecionka Berkley Fireline Crystal
Użytkownik coma edytował ten post 05 kwiecień 2017 - 14:33
Napisano 05 kwiecień 2017 - 20:46
Od niedzieli jaśki takie jakieś bardziej fotograficzne zaczęły się meldować . Przy okazji dotarłem do niedostępnego dotychczas dla mnie , górnego odcinka ciurka , na którym jest chyba najszersza miejscówka pozwalająca na normalną prezentację przynęty ( tzn. rzut i prowadzenie wobka na dłuższym niż 5 metrów odcinku ).
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 06 kwiecień 2017 - 22:02
Napisano 05 kwiecień 2017 - 21:38
,,XI Pstrąg Supraśli'' Miały być pstrągi, a rzeka obdarowała mnie medalowym jaziem.
Przydzwonił, aż miło. Mierzył 47cm i tym samym wskoczył na listę życiowych rekordów.
Użytkownik WIL edytował ten post 05 kwiecień 2017 - 21:38
Napisano 06 kwiecień 2017 - 14:49
Popularny
Użytkownik russian80 edytował ten post 06 kwiecień 2017 - 14:51
Napisano 07 kwiecień 2017 - 21:34
To fakt, jaź przepiękny i na dość nietypową jak na nie przynętę.
Dzisiejszy krótki, przedwieczorny spacer z wędką i jedna ryba w podbieraku. Zaraz po tym jeden niezacięty strzał i cisza. Kilka ciepłych dni i powinny zacząć gryźć na dobre.
Napisano 08 kwiecień 2017 - 07:35
Napisano 08 kwiecień 2017 - 15:21
Eee nie przesadzaj, ale dziękuję . Dzisiaj kilka godzin w pracy i wracając coś mnie podkusiło sprawdzić pewien odcinek rzeki, w tym roku jeszcze nie odwiedzany. Na zakręcie przy zalanych trawach solidne wygięcie kija i spory opór na końcu. Jaź ustawił się na środku w największym nurcie i nie bardzo miał ochotę wylądować w podbieraku, co jednak się udało. Zassał wobler od @Gajosika.
Użytkownik Piotr Gołąb edytował ten post 08 kwiecień 2017 - 15:23
Napisano 08 kwiecień 2017 - 17:36
Kilkudniowe ochłodzenie przystopowało nieco apetyt jaśków . Jakieś pojedyncze branka , jakieś pojedyncze małe rybki . Mam wrażenie , że spora część ryb zeszła przegoniona niższą temperaturą do zbiornika , bo ich nie widać po prostu . Ale dzisiaj już coś się działo . Dwa kapitalne brania , jedna naprawdę dobra tłuścinka , która na moich oczach spięła się po kilku sekundach holu i jeden jazik wyścigowy w bardzo dobrej kondycji . Aaa - i zaczyna się coś dziać na powierzchni .
Napisano 08 kwiecień 2017 - 20:26
Witam.
Po trzech wyjściach na "0" dziś uśmiechnęło się do mnie szczęście.
W godzinach popołudniowych znalazłem chwilę,żeby wyskoczyć nad rzekę.
Pogoda "taka sobie":temperatura spadająca z 14 na 10 stopni nasilający się zachodni wiatr,całkowite zachmurzenie z niewielkimi przebłyskami słońca.Gwałtowne podmuchy i zmiany kierunku spowodowały,że udekorowałem okoliczne krzaki kilkoma przynętami
Postanowiłem zabawę rozpocząć od miejscówki,która w zeszłym roku obdarowała mnie jaziem 51 cm i kolejnym jeszcze większym,który spiął się pod nogami.Miejsce dość specyficzne: głęboka rynna położona daleko od główki,tuż przy przybrzeżnych krzakach,ze wstecznym prądem.
Wymaga bardzo dalekich rzutów i sprowadzenia wachlarzem woblera do rynny.
Po kilku rzutach gdy wobler wszedł w rynnę nastąpiło zatrzymanie.Początkowo myślałem,że trafiłem zaczep .Po zacięciu zaczep ożył,ale miałem wrażenie,że zapiąłem coś "za kapotę".Ryba ustawiała się bokiem do kierunku holu wykonując krótkie ucieczki.
Po doprowadzeniu do podbieraka zobaczyłem prawidłowo zapiętego jazia.
Na szybko orientacyjne mierzenie (47-48cm),krótka sesja fotograficzna i ryba wraca do swojego królestwa.
Miejsce spotkania-Warta w okolicy Sieradza.
Sprzętowo kijek z pracowni Hubertusa- MHX ST1141-2, długość 2,9 m 6lb mocy oraz cw 2-10 gram,kołowrotek-Daiwa Caldia 2500A,żyłka 0,14 (Strofta) i oliwkowy,tonący "nurek" kolegi Qcyka.
Dodatkowo trafiły się jeszcze dwa ciut ponad wymiar w płytkiej zatoce przy trzcinach na malutką obrotówkę kolegi Ubika.
Pozdrawiam.Marcin
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 11 kwiecień 2017 - 11:52
Napisano 09 kwiecień 2017 - 00:29
Gratuluję ryb Panowie, a w szczególności dla russian80 za 6 z przodu
W lubelskiem już po tarle. Nad wodą czuć wiosnę, przy ładnej pogodzie jazie cieszą oko spławami . Mi udało się złowić siedem sztuk jednego dnia, jeden rocznik 39-42cm. Wszystkie na woblery od @gajosik
Napisano 09 kwiecień 2017 - 17:07
Kolejny czterdziestaczek z małej rzeczki, ciężko w tym sezonie o coś większego
Sprzętowo:
Phenix SP962XUL od Dąbka
Shimano Twin Power Mg 2500 SDH
Dragon HM 80 0,16
Wobler własnej produkcji Pestka Black Fury
Użytkownik Norbert 78 edytował ten post 09 kwiecień 2017 - 17:57
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych