Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Liny 2017


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Bartas93

Bartas93

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 519 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Bartuś
  • Nazwisko:https://bartekwedkuje.blogspot.com

Napisano 12 lipiec 2017 - 22:01

*
Popularny

Słowem wstępu

 

Pozwolę sobie otworzyć wątek z pięknymi, polskimi profesorami, które coraz częściej goszczą na kijach wędkarzy, łowiących metodą UL.

 

Powiem Wam szczerze, że przygodę z celowym łowieniem białorybu na spinning zacząłem wiosną tego roku (dość mocno udzielałem się przy tym w wątku "łowienie białorybu na spinning" - gdzie na początku drogi zadawałem sporo pytań, jak i na bieżąco dzieliłem się swoimi sukcesami). Gdy okoń miał tarło, próbowałem wymyślić sobie fajny sposób na spędzenie czasu z lekką wędką w mieście. Wzdręgi metodą spinningową nie były dla mnie nowością (trafiały się chociażby na paprochy przy okoniowaniu), ale mnie interesowały inne gatunki, te mniej agresywne, które w żaden sposób nie były łączone wcześniej ze spinningiem (wiem, może trochę we mnie hipstera, że bardziej cieszy mnie płoć od wzdręgi ; ) ).

 

Załączony plik  P1010195.JPG   34,63 KB   50 Ilość pobrań

* przykład micro jiga na lina

 

I właśnie w tym jest według mnie usadowione piękno tej metody, że próbujemy poznać zwyczaje płoci, linów, leszczy, gdzie przy wcześniejszych typowych drapieżnikach, jest to nowy, mistyczny świat. Jakie to piękne podejść po cichutku takiego profesora, mając ograniczony zasięg rzutu, wytypować miejscówkę, zrobić i zaprezentować odpowiednią przynętę, nie mając przy tym możliwości chociażby nęcenia. Czysty minimalizm i elegancja, gdzie naszym największym orężem jest nasza głowa i po prostu to, że musimy ją zabierać ze sobą nad wodę ;)

 

 

Zaplanowane początki

 

 

 

Załączony plik  P1010167.JPG   34,69 KB   37 Ilość pobrań

 

Mając urlop na przełomie czerwca i lipca, wybrałem się na poj.brodnickie i chciałem odwiedzić swoje miejscówki z dzieciństwa, zabierając oczywiście swój kijek do micro jigów. Moim marzeniem było złowienie, dorodnej, oliwkowej piękności. Z początku mi się to nie udawało, a moim łupem padały przede wszystkim małe i średnie krasnopiórki. Kluczem sukcesu nie było wytypowanie miejsca (je znałem doskonale), ile pojawienie się nad wodą o określonej porze i odpowiednia prezentacja wabika.

 

Załączony plik  P1010165.JPG   111,69 KB   35 Ilość pobrań

 

Ryby trzeba było łowić, w czasie porannej szarówki i zanim słonko na dobre wzejdzie albo dopiero po tym, jak słońce schowa się za drzewami na horyzoncie; po pierwsze lin wtedy moim zdaniem najintensywniej żeruję (szczególnie latem), a dwa, że po prostu wtedy mamy najlepsze warunki do łowienia tak lekkimi przynętami (wiatr słabnie). W moim przypadku nie sprawdziło się zupełnie tzw. łowienie na upatrzonego, a raczej upatrzone musiały zostać same bąble, świadczące o tym, że lin żeruję, wzbierając pokarm z dna. I tutaj właśnie zaczynają się schody! To nie jest panowie, rzucenie wygrzewającej się na słońcu rybie wabika pod pysk albo łowienie krasnopiór, które często zasysają głęboko główkę od razu jak przynęta wpadnie do wody, czy też prowadząc ją potem delikatnym opadem, a nawet zwijając wolno w toni. Lin często będzie miał to w 4 literach! Podrygiwanie przynęty szczytówką, tak jak widziałem na filmikach u chłopców na Youtube również absolutnie się nie sprawdzi. Chcąc sprowokować profesora, pomyślmy przez chwilę, co zrobić żeby on to chciał zjeść, a nie dać upust zabawie szczytówką w stylu "okoniarskim" czy też "wzdręgowym".

 

Załączony plik  P1010163.JPG   93,36 KB   34 Ilość pobrań

 

Z pomocą przyszło mi to, jak feederowcy i spławikowcy łapią liny, a mianowicie kładą często przynętę nieruchomo na dnie. Tutaj zanudzając może troszeczkę po drodze, daje Wam gotową odpowiedź. Prowadzenie musi być jak najbardziej powolne, ślamazarne, gdzie zwijając wolniutko kołowrotkiem ze szczytówką skierowaną nisko, po dwóch obrotach korbki zostawiamy przynętę nieruchomo, chociaż na dwie sekundy na dnie. Zero jakiś podbić, skoków etc. A wtedy gdy chcemy ruszyć swój wabik z dna...

 

 

Marzenia, często spełniają się w najmniej oczekiwanym momencie

 

Gdy na poj. brodnickim udało mi się złowić swoje 3 pierwsze linki na spinning, jakoś tak po powrocie do Gdańska, postanowiłem udać się na jeden ze zbiorników retencyjnych. Ogólnie są to wody nie za ciekawe, za którymi większość osób, pływających po dużych zbiornikach z echosondami i tumanem sprzętu, nawet by się nie obejrzała. Rybostan? W ogólnej opinie bardzo znikomy - często woda jest spuszczana po dużych ulewach.. ale sytuację ratują zapaleni wędkarze, którzy je po prostu samemu zarybiają - stąd też bywają nieobliczalne, a przy tym bardzo niepozorne. Retencja, którą odwiedziłem dwa dni temu, była wodą przeze mnie do tej pory nieuczęszczaną, a zachęciła mnie do jej odwiedzin rozmowa z kolegą po kiju, który streścił mi w kilku słowach "są tam duże karasie".. No więc co, trochę microjigów do pudełka i w drogę skoro świt.

 

A gdy po godzinie, zacząłem przeklinać, że nie pojechałem tego dnia na okonie.. stało się to, co po udanym holu, skutkowało drżeniem rak, przy palonym nerwowo papierosie. Gdy rzuciłem sobie za trzcin, widząc jakieś bąbelki tuż za nimi i chciałem podnieść małą tante od fish up'a na wolframowej, złotej główce z dna, nagle mój kij wygiął się przy przeraźliwym, a przy tym pięknym akompaniamencie hamulca kołowrotka. Miałem niesamowite szczęście, że ryba odjechała spod samych trzcin (gdzie wzięła) na otwartą wodę. Rzadko w wędkarskiej przygodzie z wędką doświadcza się takiego wystrzału adrenaliny i innych neuroprzekaźników w mózgu. Myślałem, że to japona (karaś srebrzysty), ale trochę trwało zanim zobaczyłem, przewalającą się w wodzie oliwkową, dostojną aparycję lina. W przypływie emocji dokładnie nie pamiętam jak profesor w końcu znalazł się w moim podbieraku, ale gdy położyłem go na trawce.. pomyślałem po prostu jakiś Ty piękny! 

 

Załączony plik  lin1.JPG   107,88 KB   35 Ilość pobrań

 

Załączony plik  lin2.JPG   70,49 KB   33 Ilość pobrań

 

45 centów, oliwkowej siły, o pięknych czerwonych oczach i dostojnej parze malutki wąsów. Idealny portret karpiowatej. Do tej pory jak o tym piszę, mam banana na twarzy..

 

Załączony plik  lin3.JPG   77,24 KB   37 Ilość pobrań

 

To niesamowite, jak takie spotkanie z rybą zmienia na kilka chwil człowieka, gdzie powietrze inaczej pachnie, kwiaty mają bardziej czerwoną barwę, a ptaki inaczej śpiewają. Tego dnia nie oddałem więcej ani jednego rzutu. Byłem już za szczęśliwy.. Oboje wróciliśmy do domów..

 

Załączony plik  lin5.JPG   79,67 KB   33 Ilość pobrań

 

Sprzęt zostawiłem na koniec, bo za dużo o sprzęcie w internetach.

Quantum Centex Felchen 2,10 1-8gr (delikatniejsza szczytówka)

Daiwa Ninja 2000

Kamatsu Techron 0,04 (ciemnozielona) + trabucco lucifer 0,165

Główka wolframowa złota 3,5mm + hak kiełżowy #12 akita + borodowy dubbing + Fish Up Tanta 1"

 

I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz! Zabieram często ze sobą idąc w miasto długą sztycę do podbieraka, która przydaję mi się na wysokich nabrzeżach Motławy jak i na zarośniętych zbiornikach. Sporo ryb dzięki niej wyjąłem.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"              :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 13 lipiec 2017 - 09:05


#2 OFFLINE   Roberto70

Roberto70

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 154 postów
  • Lokalizacjałódzkie
  • Imię:ROBERT

Napisano 12 lipiec 2017 - 22:12

Lin to śliczna ryba.Pięknie Kolego opisałeś swoją przygodę.Złowiłem trochę linów ale prawie wszystkie na spławik , na spining nie ale pewnie spróbuję .Dzięki.Pozdrawiam.
  • Bartas93 lubi to

#3 OFFLINE   G_rzegorz

G_rzegorz

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1342 postów
  • LokalizacjaKujawsko pomorskie
  • Imię:Grzegorz

Napisano 12 lipiec 2017 - 22:28

No... czekałem aż wątek z linami założysz :-)
Podniosłeś Panie poprzeczkę w łowieniu białorybu, oj podniosłeś:-)
  • duzers, Bartas93 i cyprys19 lubią to

#4 OFFLINE   Ryboman

Ryboman

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 165 postów
  • LokalizacjaWisła
  • Imię:Mariusz

Napisano 13 lipiec 2017 - 08:31

Gdyby w naszych rodzimych wodach było dużo drapieżników, nikt nie ganiał by za białorybem. Sprzęt UL nie miał by racji bytu. Pierwszy lepszy metrowy szczupak i wędkarz łowi na "ciężko" po takim doświadczeniu. Jest bryndza.. Ale wędkarze tacy jak kolega, który założył wątek i bardzo ciekawie napisał sprawia że wędkarstwo żyje nadal. Pojawia się nowa alternatywa, która też daje nam przyjemność z łowienia..

#5 OFFLINE   SID

SID

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 823 postów
  • LokalizacjaŚrem https://www.youtube.com/watch?v=Sy7k5ZgA_RU
  • Imię:Roger
  • Nazwisko:Sikora

Napisano 13 lipiec 2017 - 10:34

,


Użytkownik SID edytował ten post 13 lipiec 2017 - 10:45


#6 OFFLINE   SID

SID

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 823 postów
  • LokalizacjaŚrem https://www.youtube.com/watch?v=Sy7k5ZgA_RU
  • Imię:Roger
  • Nazwisko:Sikora

Napisano 13 lipiec 2017 - 10:45

Gdyby w naszych rodzimych wodach było dużo drapieżników, nikt nie ganiał by za białorybem. Sprzęt UL nie miał by racji bytu. Pierwszy lepszy metrowy szczupak i wędkarz łowi na "ciężko" po takim doświadczeniu. Jest bryndza.. Ale wędkarze tacy jak kolega, który założył wątek i bardzo ciekawie napisał sprawia że wędkarstwo żyje nadal. Pojawia się nowa alternatywa, która też daje nam przyjemność z łowienia..

Nie mogę się zgodzić z tą tezą, bo gdyby nasze życie nie ewoluowało, to wędkarstwo wciąż stało by na poziomie nudnego nanizania "glizdy" na szpilkę, a nie podania sztucznej muszki.

Ps. Nie wiem dlaczego wyszła taka czcionka(pisane z telefonu)

 

 

Poprawiłem  :) 

Dziękuję


Użytkownik SID edytował ten post 13 lipiec 2017 - 11:43


#7 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 13 lipiec 2017 - 13:14

Takie mi się przypomniało... cyt:

 

"Na początku XIX wieku celował w tym Alojzy Fortunat Żółkowski (1777–1822), warszawski Momus, bożek śmiechu, naczelny komik, a obok tego redaktor humorystycznych pisemek. Choć dowcip (zasadzka) i dowcip (anegdota) nie zawsze są sobie równe jakością, Żółkowski ojciec potrafił je równoważyć. Był znany z kalamburów o silnym podtekście politycznym („Czy-na-po-le-on-wró-ci?” – zapytywał pół naiwnie, pół szelmowsko w jednym z numerów „Momusa”), ale też słynął jako pomysłodawca zabawnych sytuacji. Kiedyś wobec publiczności założył się o to, że przejdzie po linie ze sceny na paradyz. By uskutecznić to śmiałe zamierzenie, najpierw zjadł potrawę z lina (ryby), a następnie spokojnie przemaszerował schodami na galerię."

 

:)



#8 OFFLINE   kokosz77

kokosz77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 543 postów
  • Lokalizacjawww.madlen-styl.eu
  • Imię:M1CHAL
  • Nazwisko:Steszew

Napisano 13 lipiec 2017 - 19:26

Super artykul , fajnie ciekawie napisany i merytorycznie :D 

Brawo kolego.



#9 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 13 lipiec 2017 - 19:40

Bardzo proszę Kolegów o powstrzymanie się od dyskusji na temat "powinno być, czy nie powinno".

Forum jest o łowieniu sztucznymi przynętami, a Kolega Bartek celowo i z premedytacją postanowił złowić lina na sztuczną przynętę. Wpis ciekawy, merytoryczny i dla wielu pouczający. Moim zdaniem zasłużył na nominację do konkursu, a nie na malkontencką dyskusję.



#10 OFFLINE   AdasCzeski

AdasCzeski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1322 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Adam
  • Nazwisko:Czeski

Napisano 13 lipiec 2017 - 21:24

O patrz...zgadzam się z moderacją... no ale jak ktoś słusznie pisze, nie zgadzać się nie sposób. :) 

 

Mało, że Bartek plan założył, mało, że w życie wprowadził skutecznie, to jeszcze się tym sposobem podzielił. Szacunek. 


  • Bartas93 lubi to

#11 OFFLINE   Deha

Deha

    Forumowicz

  • Oczekujący na akcept
  • PipPip
  • 136 postów
  • LokalizacjaBiałystok
  • Imię:Darek

Napisano 14 lipiec 2017 - 10:42

O patrz...zgadzam się z moderacją... no ale jak ktoś słusznie pisze, nie zgadzać się nie sposób. :)

 

Mało, że Bartek plan założył, mało, że w życie wprowadził skutecznie, to jeszcze się tym sposobem podzielił. Szacunek. 

 

Podzielił się i to bardzo merytorycznie i obszernie. Szacun!


  • Bartas93 lubi to

#12 OFFLINE   vastus

vastus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 105 postów
  • Lokalizacjawschód

Napisano 12 kwiecień 2018 - 19:32

Petarda człowieku! Sam próbuję. Wyniki mam bardzo mizerne jeżeli chodzi w ogóle o białoryb a co dopiero liny!!! Czad




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych