Dzwięk silnika zaburtowego a ploszenie ryb
#1 OFFLINE
Napisano 11 wrzesień 2017 - 07:38
#2 OFFLINE
Napisano 11 wrzesień 2017 - 07:41
http://jerkbait.pl/t...ng-sandacz-sum/
http://jerkbait.pl/t...wieki-w-wodzie/
Użytkownik Jano edytował ten post 11 wrzesień 2017 - 07:49
#3 OFFLINE
Napisano 11 wrzesień 2017 - 10:19
Ja nie zauważyłem żeby się ryby bały jakoś szczególnie.
Miałem sytuacje, gdzie podpływałem, rzucałem kotwicę i w 1 rzucie ściągając pod łódką były brania.
Jak żerują, to nic im nie przeszkadza.
#4 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2017 - 11:49
#5 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2017 - 11:57
Pamiętam artykuł w Wędkarzu Polskim, chyba z 17 lat temu. Artykuł o "dziadku", który rzucał kamieniami dookoła zanim zaczął obławiać miejscówki. Blachę miał zrobioną z łyżki do zupy. Miał wyniki
#6 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2017 - 15:25
- TomaszN. lubi to
#7 OFFLINE
Napisano 13 wrzesień 2017 - 21:47
W silnikach 4 suwowych moze i tak ale 2 suwy sa cholernie glosne i podplywanie pod miejscowke z wlaczonym silnikiem wydaje mi sie ze ploszy ogolnie mam slabe wyniki i sie zastanawiam dlaczego plywam po wisle glownie ( ponton z silnikiem od 2 miesiecy )
#8 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2017 - 14:22
Tak reaguja
#9 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2017 - 16:58
to musiała byc honda 2km
#10 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2017 - 18:07
#11 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2017 - 20:11
Moze to co napisze to niektórzy z was uznają za bujde itp ale kiedyś na pewnym stawie z kumplem robilismy takie zabawy za łepka ze jeden nurkował a drugi
- tupał po brzegu
- krzyczał na brzegu
- łamał gałęzie stojąc w miejscu
- rzucał kamieniami
uwierzcie lub nie zwykły chód z górki słychac było z ok 40m nie mowiac o reszcie wszystko na dłoni słychac, Głębokość ok 2m wiec przed dopływaniem na miejscówkę wiosełka w dłoń heja.
#12 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2017 - 00:49
https://youtu.be/JO3IYvusaSM
Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka
Użytkownik psulek edytował ten post 24 wrzesień 2017 - 00:54
- KODZAK1234, Hesher i Dano. lubią to
#13 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2017 - 09:03
Ławiąc pewnego razu na jeziorze pamiętam, że najlepsze brania były przy kąpielisku.
#14 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2017 - 13:33
Ja miałem kiedyś silnik forele 7.5 ps 2 takt hałas niesamowity jak odpalałem to 30 kilometrów było mnie słychać przepływałem sandaczom na głowach ,nieraz ze 3 razy i brały jak wściekłe .Do tego sprzęt audio tłukło na łódce że aż laminat podskakiwał każda muzyka leciała i nigdy nie zauważalnym żeby było gorzej z braniami ,dlatego uważam że nie przeszkadza nawet zaryzykował bym teoriom , że jak nie brały to muzyka na ful i zawsze coś się skusiło .
Na zbiorniku na którym łowię ,to do puki barka nie przepłynie to nie ma brań ,przykładów mam wiele ,dlatego ja wioseł nigdy nie będę używał
#15 Guest_Hans Kloss_*
Napisano 03 październik 2017 - 14:30
Akurat tę zależność znać powinni wszyscy, którzy spinningowali na Odrze za "starych dobrych czasów" czyli kiedy jeszcze była rzeką żeglowną. Ledwo przepłynęła barka a już spinningi w dłoń, bo w kilwaterze można było łatwo trafić pięknego szczupaka a ponoć także i suma (mnie się nie zdarzyło). Inna sprawa że z przyczyny mocno niedoskonałego sprzętu nieraz trudno było dorzucić nawet ciężką Algą na wystarczającą odległość.
- KODZAK1234 lubi to
#16 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2017 - 16:11
Lowoenie pod mostem podobnie. Tylko czekam aż pociąg wjedzie odrazu ze wszystkich stron jest zmasowany atak bloków. Od przyszlego roku chce spróbować trolingu boleniowego. Tylko jaka prędkość?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych