

Pieprzony wiatr...

Juz się zmieniło na dobre, już przygrzewało słoneczko.
Mullety baraszkowały po płyciznach, pożerały moje muchy, wybierały linkę i spinały się po kilku sekundach.

I pisdu, jak nie dmuchnęło...
Momentami schodzi do 30-35km/h. Momentami osiąga 60...
Nie ma opcji łowienia na muchę, nie ma opcji jakiegokolwiek łowienia, a nowy kijaszek aż parzy z kąta.



Jutro po raz pierwszy od poand tygodnia wiatr ma lekko zwolnić, za kilka dni będzie można mieć szansę na złowienie słonowodnych stworów, niech się uklepie tylko woda trochę

- Friko, tpe, robert67 i 6 innych osób lubią to
Ha u mnie to samo, jestem tak wsciekly na ta pogode ze hej.Do tego woda sie podnosi.Barkę zakotwiczona w odleglosci kilkunastu metrow od brzegu, dzis z brzegu sciagali.U ciebie to juz armagedon.