Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Kij z tobą!

Napisane przez Kuba Standera , 27 listopad 2012 · 1673 Wyświetleń

Kij z tobą! Czyżby miał to być już koniec sezonu? Wędki w szafę, kołowrotki po raz enty rozkręcić, wyczyścić natawocić i zapomnieć do marca o spoglądaniu na zatokę?
Moje chytre plany z ostatniego wpisu pokrzyżowała pogoda. O ile koniec tygodnia jeszcze rokował, to sobotni ranek dawał przedsmak tego co nas czeka.
Po uporaniu się ze wszelkimi przeciwnościami przybyłem an plażę pełen animuszu. Pierwszy look z góry i już wiedziałem, ze jest pozamiatane. Fale gigantyczne, jak przez cały tydzień, wiatr z północy tylko wzbudził w wodzie agresora.
Mimo to, trochę jak na ścięcie, rozkładam korbę, rozkładam muchówkę i brnę tym zasranym klifem w dół, ślizgając się na błotnistych trawach.
Normalnie - przewalone. Woda przy brzegu brązowa, pojawianie się z muchą niezbyt ma sens. Na kamienie na plaży odkładam kij i pstrykałkę, powolutku usiłuję dojść do "kamienia bezpieczeństwa". Luz psychiczny, bo w razie wywrotki najwyżej woda sie wleje w śpiochy, do chaty mam 10 minut spokojnego toczenia się. Kilka razy, gdy fala sięga prawie po pachy przed wywrotką ratuje mnie tylko kijek do brodzenia. Cudowny wynalazek, tak rzadko spotykany u naszych wędkarzy, często traktowany niczym umniejszenie samczej dumy, tak naprawdę jest wielkim ułatwieniem. Czy w sytuacji łażenia po śliskich kamolcach, czy w mocnym nurcie rzeki - bardzo ułatwia i złapanie równowagi i przejście przez ta rynienkę, za którą czeka eldorado lipieniowe. Wspaniały prezent od Bujo, z pierwszego Dunajcowego zlotu, od tego czasu jest za mną na każdym wyjeździe, nie licząc oczywiście tych z kajaka, gdzie zbyt wielkiego pożytku by nie było.
W końcu udaje się mi dopełznąć do kamienia. Fala przewala się przez kamień, wody dobre 60cm ekstra, usiłując wykorzystać gwałtowny spadek ciężaru i pływalność wskakuję na kamień dupen-stajl, tyłkiem naprzód. Ledwo się usadawiam, kolejna fala, wyższa troszkę niż zwykle, przewala się przez kamień, przeze mnie, górą nad kapturem, przez kaptur woda wdziera się niczym w tytaniku. Nim łapię znowu więź z rzeczywistością stoję! jakieś 2m od kamienia. Normalnie mnie zmiotło. Nie czas jednak na gapienie się, następna fala tuż tuż, udaje się mi tylko szybko stanąć bokiem jak znowu pluje morską wodą.
P... taką robotę, zbieram się w chatę. Przemoczone ciuchy ważą jak zwykle tonę, krępują ruchy. Dobrze ze w domu whisky czeka...

  • mifek i ...not here lubią to



Hejka.

Bardzo liczyłem na to, że pojmasz coś na muchę.

Pozdrawiam
Zdjęcie
Kuba Standera
27 lis 2012 17:45
Ja też :D
Kuba ty tam uwazaj , jestes dzielny chlop i z tego co widze to masz jaja ale czasem nie ma drugiej szansy.Licze na to ze zawsze calo bedziesz wychodzil z oprechy.pzdr
Zdjęcie
Kuba Standera
27 lis 2012 22:02
To jest +- ryzyko kalkulowane, staram się unikać niebezpiecznych sytuacji. Wiadomo, niczego nie można w pełni przewidzieć, ale... chyba więcej ludzi rocznie ginie spadając po schodach (ja mam strome) czy wychodząc spod prysznica na śliską podłogę, niż przykrytych falą ;)
Na kajaku bywa czasem groźnie, ale tez staram się zabezpieczyć, na tyle ile jest to możliwe.

Ostatnie wpisy

Ostatnie komentarze

Listopad 2024

P W Ś C P S N
    123
45678910
11121314151617
1819202122 23 24
252627282930 

aktywnych użytkowników

0 użytkowników, 9 gości, 0 anonimowych