7 tygodni
mel hand made lures sztuka łowienia
7 tygodni.
No, kilka dni ekstra. 27 kwietnia ortopedzie w szpitalu Rydygiera przeprowadzili amputację, i permanentnie straciłem sprawiającą tyle problemów nogę.
Początki, jak to zwykle - bolesne i pod górkę. Urżnięta noga boli jak jasna cholera. Plus dręczą bóle fantomowe, z którymi niezbyt jest pomysł co można zrobić.
Jednak z każdym dniem lepiej, noga się goi, obkurczanie, ściągnięcie szwów i wreszcie po 6 tygodniach pierwsze kroki obunożnie.
Wreszcie powrót do domu. Wsiadka na rower i... po 7,5 tygodniach od operacji, wreszcie dzisiaj pierwsze ryby, poprzedzone 15km kółkiem po okolicznych górkach na dwóch kołach. Co prawda jedynym efektem piłowania przez godzinę wody było przepłyniecie pod nogami (nogą? ) pięknego bassa matuzalema, ale - naprawdę czuję jak wracam do normalności, aktywności o jakiej przed operacją mogłem tylko pomarzyć. Dzisiaj tez pierwszy dzień, gdy udało się dłuższy dystans chodzić bez kul, tylko na protezie. Niby drobne rzeczy, jednak w mojej skali to gigantyczne skoki.
I tutaj - wielkie podziękowania dla Was. Gdyby nie pomoc Maćka Dukacza - Melanżyka z Mel Hand Made Lures, Mirka Pieślaka ze "Sztuki Łowienia" oraz Wasza ofiarność byłbym dalej w ciemnym miejscu.
Odzew podczas aukcji przeszedł najśmielsze oczekiwania. Udało się mi sfinansować pierwszą proteze do ogólnego chodzenia i zostało też trochę na drugą, z czasem - moze wreszcie w pełni wędkarską - odporną na słoną wodę, dzięki której będę mógł może wrócic do polowania na tuńczyki wokół Gibraltaru.
Dziękuję Wam bardzo za zwrócenie możliwości normalnego życia!
- Guzu, tpe, lukomat i 39 innych osób lubią to
To teraz tylko do przodu i stój twardo na nogach.
Poza tym szczerze Ci życzę, by toast hop na drugą nóżkę przynosił Ci tylko uśmiech.