Attached Files
Edited by dreadknight, 09 June 2018 - 09:41.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Posted 10 June 2018 - 17:05
Nareszcie los się uśmiechnął i do mnie jeśli mówimy o pięknych,grubych kleniach
Powiem szczerze, od 3 lat nie złowiłem uczciwej 50-tki owszem było sporo klusek powyżej 45 ale kończyło się na 49,5
I tak dzisiaj włóczę się w poszukiwaniu tych większych, lecz zapinają się same przedszkolaki... do tego woda niska i trącona...
Postanowiłem przejechać na większą wodę i to była dobra decyzja, na miejscu jest czysto i po chwili meldują się pierwsze rybki, niestety rozmiarowo tak samo jak wcześniej-samo przedszkole... Godzinę później wiesza się coś "większego" 35+ potem drugi,może 40-stak...schodzę niżej i widzę stadko takich których szukam +-50
Przerzucam pół pudełka i nic... jak to z kleniami, odprowadzają i tyle
Obchodze je łukiem od dupy strony ale dalej to samo... Wabik nie ma znaczenia, czy to zwykły wobek czy smużak, guma czy inne robactwo,
totalna olewka, chyba trzeba odpuścić...
Wcześniej widziałem kilka Bolków i było je też słychać od czasu do czasu, więc grzebie w pudełku, jest 1 boleniówka jestem na OS-ie więc muszę ściągnąć jedna kotwice i pozaginąć groty (czyste sumienie)
Kiedy walczę z kotwicą pod nogami przepływa taki +- 70 bolo... Co prawda sprzęt nie ten ale i tak za chwilę kończę... dobra jestem gotowy, tyle że wszystkie ryby gdzieś się pochowały
Rzucam pod drugi brzeg i ściągam w miejsce gdzie był ostatni atak, średnie tempo... i nagle Boom!!! strzał taki że od razu wstałem z kolan..
i odjazd hamulec gra o dziwo dosyć szybko się zatrzymuje podciągam parę obrotów i drugi odjazd ale coś mi tu nie pasuje podciągam znowu i moim oczom ukazuje się piękny... kleń
W sekundzie oszacowałem go na mój nowy rekord (jak się później okazało błędnie )
Do podbieraka nie chciał wpłynąć, odjechał jeszcze 3 razy zanim się poddał i grzecznie zaparkował w podbieraku
Jako że fotograf ze mnie kiepski to fotki są jakie są, rekordu nie poprawiłem ale wyrównałem
Klucha miała równe 55 cm
Szybka sesja i woda, do następnego spotkania
sprzętowo tsuri emotion 1,5-10 g
Młynek z Ali od majfrenda rozmiar 2000
Żyłka 16-stka chyba v-strong dragona
Wobler kox od Marka Rzenno (obcy91)
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 12 June 2018 - 09:53.
Posted 12 June 2018 - 21:46
Wczoraj byłem i ja trochę posmużyć.
Bardzo niski poziom wody i praktycznie brak uciągu nie dawały większych szans na powodzenie.
Jednak jak się jechało 100+kilometrów na łowisko to trzeba walczyć.
Mimo takich warunków,ryby interesowały się wabikami.Wypracowałem kilka widowiskowych,ale pustych, brań.
Przeważnie kończyło się na zaniechaniu ataku w ostatniej chwili,bądź oglądaniu i odprowadzaniu przynęty.
Konsekwencja w działaniu jednak przyniosła skutek i kilka ładnych ryb udało się skutecznie zaciąć i wyholować.
Był też jeszcze boleń ,ładny okoń i gruby jaź.
Sprzęt bez zmian : Dragon Express Specialist 30 /3,9m ;Blue Arc 9400, P-Line CX Premium 0,20mm i Mrówka 35mm własnego wykonania.
Mimo dość solidnego sprzętu, dwie ryby odpłynęły z woblerem
Pozdrawiam Tomi
Posted 12 June 2018 - 22:43
Posted 15 June 2018 - 22:21
To i ja opowiem jak było.
Czwartkowe popołudnie nad Królową. 4 dzień Pani Dobrodziejka Małżonka wysłana w delegacje. Zgodnie z planem "zawędkowywałem" się na śmierć. 4 maratony od 16 do 23 na Wiśle poza drobiazgiem i niewymiarowym sumkiem owocowały permanentnym niewyspaniem i obsesyjnym kombinowaniem jak by tu się dobrać do ryb, które:
widziałem / wzięły ale się nie dały zaciąć / spięły się / poszły z urwanym wabiem...
Ostatnie dni głównie zwiedzałem rzekę zmieniając metody i miejsca. Smużenie na rafach, ciężkie oranie głębszych miejsc wieczorami, boleniowanie na bystrzach i tak na zmianę.
Tego dnia postanowiłem zbadać wcześniej nie odwiedzaną opaskę. Nad wodą byłem o 17. Wodę obławiałem ostrożnie schodząc w dół nurtu. Każde strącenie kamienia owocowało wypłoszeniem ryb w zasięgu rzutu. 5-6 rzutów i przesuwałem się niżej. Gdy widziałem aktywność ryb zatrzymywałem się na trochę dłużej. Po pierwszym kwadransie było wiadomo, że trochę ryb kręci się w łowisku. Sporo poniżej mojego stanowiska dwa razy pokazał się boleń. "Przyjdzie na Ciebie czas..." pomyślałem i niespiesznie po raz kolejny prowadziłem smukłego Widła w górę wzdłuż kamieni. Dosłownie kilka minut później gdy wobler wylądował przy krótkiej, może dwumetrowej ostrodze widzę na wodzie falę a chwilę później w wabia uderza ładny boleń. Ryba robi zwrot i jedzie z prądem na hamulcu. W końcu zatrzymuje się. Podciągam ją może 3 metry i... luz! Spiął się! Szlag by to trafił! Ręce się trzęsą. Serce bije mocniej. Znacie to? No ale nic to. Dzień się nie kończy i trzeba żyć dalej.
20 metrów niżej znów widzę atak bolenia przy brzegu. Dziwne. Przed chwilą wisiał na wędce i znów je? Chyba że to inny. Rzut, woblerek wpada do wody. Dwa obroty korbką i widzę zdecydowane wyjście ładnej ryby. Ułamek sekundy później mocne targnięcie i SIEDZI! Hamulec gra, kij się gnie a ja w duchu modlę się, żeby tym razem go wyjąć. Ostrożny hol pod prąd i widzę że domniemany boleń zamienił się w porządnego klenia! Tym ostrożniej prowadzę go do ręki. Nie daje się objąć dłonią, ale w końcu ryba jest na brzegu. 53 cm to moja trzecia klucha w tym roku z piątką z przodu.
Kleń.jpg 75.29KB 28 downloads
Sprzęt:
Konger Paladin Black Rider CX 3,0 m 7-28 gr
Shimano Sedona FI 3000 HG
żyłka 0,20
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 16 June 2018 - 11:32.
Posted 21 June 2018 - 17:48
Kilka rybek z dzisiaj Niestety pierwsze zdjęcie zepsute przez moją nieuwagę ale ryba była ważniejsza
I co jakiś czas siadało parę mniejszych
Kij: kij na blanku kongera iri lucky
Kołowrotek: Daiwa Fuego 3000
Żyłka: 0,16 Shimano Trout
Przyntęty: Chrabąszcze własnej produkcji najczęściej w imitacji majowego oraz woblerki kolegi Tomka na specjalne okazje
Edited by patzaw26, 21 June 2018 - 17:50.
Posted 22 June 2018 - 09:15
Panowie, własnie kończę urlop, poniżej ryba urlopu (chyba, że dzisiaj jeszcze coś złowię ) Tak słabego maja i czerwca jeszcze nie miałem, przyznaję, że chodzę głownie za bolkiem i jestem nad wodą o różnych porach, ale bywa że ryby są aktywne przez kilka min. dosłownie i ciężko jest coś ustrzelić... Będąc ostatnio na fajnym przelewie postanowiłem popróbować troszkę za kleniem, założyłem przepięknie lusterkującą narapę od Tapsa i walnął po kilku rzutach 47 cm Nawet nie wiecie jak mnie ta ryba ucieszyła, tyle wypraw na prawie zero naprawdę potrafi zdołować
Edited by Dawidziak, 22 June 2018 - 09:19.
Posted 25 June 2018 - 22:08
Witam . W sobotę urodziła mi się śliczna córeczka , mierzyła 60cm , i ważyła 3855. Dzisiaj Urodził mi się z pośród kilku fajnych ryb , taki klusek, równe 60cm , 2850kg. Brały pieknie przed załamaniem pogody , wszystkie brania w toni i z pod powierzchni, Wpasował im phantom od dragona zbrojony na lekko. Oczywiście rybka dostała wolność i bedzie rosła dalej. Większość łowionych kleni w granicach 50 cm brane przez suma.,
Posted 27 June 2018 - 19:07
IMG_20170705_015513.jpg 32.31KB 31 downloads 54 nocna kluska