Kilka wrześniowych kleni na koniec miesiąca
Attached Files
Edited by TOMI803, 29 September 2019 - 21:54.
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Posted 30 September 2019 - 08:17
Posted 30 September 2019 - 14:16
Ja jakoś nie mogę się przekonać do nocnego łowienia. Nic nie widać, ciemno, straszno. Pojechałem w ten weekend zbyt wcześnie rano to się bałem z auta wysiąść i na główkę wejść.
Posted 30 September 2019 - 15:03
Edited by Adrian Tałocha, 30 September 2019 - 15:04.
Posted 30 September 2019 - 15:41
Edited by cinn, 30 September 2019 - 15:43.
Posted 10 October 2019 - 08:21
Posted 15 October 2019 - 20:56
Posted 17 November 2019 - 18:52
Edited by Paweł R., 17 November 2019 - 18:53.
Posted 18 November 2019 - 13:59
POPULAR
Jak to dobrze, że są takie ryby. Nie zawodzą i jest za czym chodzić w tym teoretycznie martwym okresie jaki nadchodzi. Gdyby nie one to od późnej jesieni do wczesnej wiosny praktycznie można by uniwersalny, ale mimo wszystko dość mocny spinning, odwiesić na kołek. Bolenie jeszcze na celowniku, ale powoli ten celownik przestawiać się będzie na klenie. Dziś kolejny z rzędu rekonesans na kolejnym odcinku, który dawał ryby w zimie. Wiele miejsc się zmieniło. Głównie za sprawą obsuniętych brzegów. Takie pamiątki po majowej dużej wodzie. Ostatnio ryby nie reagowały na moje ”zimowe” łowienie. Jeszcze za ciepło. Kleni nie było, a wszystkie ostatnio łowione bolenie brały w momencie prowadzenia woblera. Nie za szybko, ale musiał być w ruchu. Dziś w końcu doczekałem się brań typowych dla zimy. Jakoś wolę te puknięcia niż pie…..cia wyrywające wędkę z ręki. Ryba mega silna – myślałem, że to bolek. Przy okazji było trochę zabawy i śmiania się z samego siebie. Mam świra na punkcie kotwiczek. Muszą być brzytwy. Zwłaszcza w zimie. Jak korblujemy, nie ważne, czy szybko czy wolno, to jak już weźmie to przeważnie siedzi. Nawet jak kotwiczki takie sobie. Przy puknięciach w takie zawieszone w toni woblery to nie przechodzi. Większe kotwiczki mi wyszły i są dopiero w drodze. Wczoraj trzy brania boleni i ani jedno nie zapięte. Dziś przy czesaniu wody i szukaniu kleni sam się z siebie śmiałem, że nic nie złowię, bo nic nie zatnę. Ale chciałem się chociaż brań doczekać. Doczekałem się dwóch. Nie zaciętych. Ale i tak gęba mi się śmiała. Jak się to mówi – do trzech razy sztuka. Trzeci w końcu miał pecha i zapozował.
201911.jpg 93.93KB 24 downloads
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 18 November 2019 - 14:27.
Posted 18 November 2019 - 23:46
Witam,
Przyfarciło teraz na maxa do teraz nie ochłonąłem
pozdro
20191117_214726a.jpg 81.59KB 20 downloads
Posted 19 November 2019 - 13:36
Kotwiczki dojechały .
Krótki wypad nad wodę w tzw. „międzyczasie”. Trafiłem na moment kiedy woda opadała. Teoretycznie ryby powinny być dalej od brzegu, a brania doczekałem się w trakcie powolnego sprowadzania do siebie woblera wzdłuż brzegu. Branie jak branie, ale po braniu fajerwerki w powietrzu. Trudno o nie nie było, bo wziął na wodzie może 60-cio centymetrowej. Tylko majdał w słońcu tą swoją czerwoną płetwą w powietrzu .
20191119 (4).jpg 128.55KB 25 downloads
20191119 (3).jpg 42KB 24 downloads
Posted 19 November 2019 - 18:47
Posted 19 November 2019 - 23:54
Przed Tadkiem nie najgorsze tylko najlepsze
0 members, 1 guests, 0 anonymous users