Wędkarze dzielą się na tych, którzy nie wyobrażają sobie łowienia bez wklejki i na tych, którzy zrazili się do wklejek po zakupie wklejki Jaxona albo Mikado za 80 zł. No i jest też oczywiście garstka ludzi, którzy łowili dobrą wklejką ale się nie przekonali. Tymczasem dobrze skonstruowana wklejka to niezwykle narzędzie. Chyba Japończycy się znają na hi-endowych wędkach, a w ich topowych konstrukcjach do UL znajdziemy niejedną wklejkę, prawda?
Absolutnie nie zamierzam tu nikogo namawiać do łowienia, czy niełowienia wklejkami, ale napiszę o dwu metodach dopasowywania pełnych szczytówek do blanku. Dzisiaj ta prostsza i najczęściej stosowana. Druga - przy okazji
Najpierw oczywiście docinamy blank i dobieramy wklejkę. W tym przypadku ugięcia ładnie zgrały się przy grubości blanku w miejscu cięcia 4,2 mm, a wklejki 3,65 mm. (tak, to będzie nieco mocniejsza wklejka pod cięższy boczny trok)
IMG_7299-1.jpg 36.12KB
63 downloads
Wnętrze blanku trzeba nieco rozszlifować drobnym iglakiem.
IMG_7300-1.jpg 37.83KB
63 downloads
Następnie ostrym nożykiem strugamy koniec wklejki. Staramy się zbierać, jak najcieńsze wiórki, żeby nie przesadzić. Taśma papierowa służy mi wyłącznie za ogranicznik, do którego miejsca skrobać.
IMG_7301-1.jpg 48.73KB
63 downloads
Ostatecznie tak to ma wyglądać:
IMG_7303-1.jpg 32.96KB
62 downloads
A tak pasować:
IMG_7304-1.jpg 31.64KB
63 downloads
Jeszcze tylko zostało zeszlifować brzegi blanku, żeby omotkę dało się ładnie położyć.
IMG_7305-1.jpg 39.01KB
61 downloads
I pozostaje wklejenie. Miejsce klejenia dobrze jest nieco podgrzać zapalniczką, żeby klej lepiej spenetrował. Do schnięcia odstawiamy 'do góry nogami', żeby ewentualny nadmiar kleju nie spływał szczytówką tylko został przy miejscu klejenia. I to chyba tyle z istotnych rzeczy