Jezioro Mucharskie (Świnna Poręba)
#61 OFFLINE
Napisano 16 luty 2018 - 13:14
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#62 OFFLINE
Napisano 17 luty 2018 - 17:06
???A było tak ładnie .!.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#63 OFFLINE
Napisano 03 październik 2018 - 13:50
No i co...? Miały być korekty regulaminu i dopuszczenie pływania przynajmniej na elektryku a tu d...a! Nadal wędkowanie możliwe jedynie z brzegu. Wydawać by się mogło, że to w trosce o ograniczenie presji na ryby... Tymczasem regulamin dopuszcza wyławianie sandaczy na martwą rybkę...
A idź pan w ch....!
- szczupak1 lubi to
#64 OFFLINE
Napisano 03 październik 2018 - 17:10
Ponoć kłusownictwo całą parą odchodzi...
- szczupak1 lubi to
#65 OFFLINE
Napisano 03 październik 2018 - 17:12
- szczupak1 lubi to
#66 OFFLINE
Napisano 03 październik 2018 - 18:01
- szczupak1 lubi to
#67 OFFLINE
Napisano 06 październik 2018 - 20:43
Zbiornik jest ładny i na pewno będzie atrakcją turystyczno-wędkarską.
ALE!
Zbiorniki zaporowe jako takie, to archaizm, a do tego CZYSTE ZŁO, ponieważ
- nieodwracalnie niszczy ekosystem rzeki poniżej zbiornika (co obecnie - już w pierwszym roku potwierdzają wędkarze z Wadowic!)
- blokuje migrację ryb, która jest kluczowa dla wiekszości gatunków i powoduje ich wyniszczenie (Włocławek-> łosoś)
- nie ma ŻADNEGO znaczenia przeciwpowodziowego
- nie ma ŻADNEGO znaczenia energetycznego (bo zysk z produkcji prądu nie zwróci kosztów budowy, nie mówiąc o kosztach środowiskowych)
- po kilkudziesięciu latach zostaje zamulony, wypłycony i w zasadzie przestaje istnieć - vide Włocławek, Rożnów, Czchów.
W cywilizowanym swiecie zapór się nie buduje tylko LIKWIDUJE. Podobno tylko w USA likwiduje się kilkaset mniejszych i większych zapór rocznie - również te najwieksze.
Ale cóż - nasz Bantustan jest zawsze 100 lat za Murzynami, więc ten zbiornik jakiś czas będzie, a skoro będzie - to jest nadzieja, ze nie zostanie szybko zdewastowany biologicznie, jak wszystkie inne zaporówki.
- jachu lubi to
#68 OFFLINE
Napisano 06 październik 2018 - 21:51
Ja bym chciał, żeby ktoś kto decyduje o budowaniu / niebudowaniu przedstawił rzetelne wyliczenia korzyści-strat takich przedsięwzięć. Są rejony świata, gdzie energetyka odnawialna wodna, słoneczna czy wiatrowa ma sens i się sprawdza, ale MUSI być dopasowana do warunków.
Byłem kiedyś w Nowej Zelandii. Ten piękny, w dużej części chroniony, czysty i wyjątkowo proprzyrodniczy kraj ma 2/3 prądu z elektrowni WODNYCH (!) Tyle, że u nich są wysokie góry z lodowcami, dwie dość wąskie wyspy i krótkie rzeki. Albo im woda z gór spłynie albo zrobią z niej prąd. Na naszej nizinie warunki są kompletnie inne. Wydaje się, że budowanie energetyki wodnej przy małych spadkach będzie mniej opłacalne niż przy dużych, ponieważ płynąca woda ma mniejszą energię... ale NIECH KTOŚ TO POLICZY I OBUBLIKUJE!
Czy Włocławek, Czorsztyn, Rożnów i cała kupa innych zbiorników się zwróciła czy nie?
Skądś trzeba brać energię. Węgiel nie jest wieczny.
#69 OFFLINE
Napisano 06 październik 2018 - 23:12
Tak króciutko:
i dłużej, z nędznym dźwiękiem, ale każdy wędkarz powinien tego wykładu posłuchać
https://www.youtube....h?v=94blWvnlBUM
#70 Guest_szkutnik_*
Napisano 07 październik 2018 - 07:44
Moc elektrowni to 4,7 MW i jeżeli dobrze myślę to elektrownia może rocznie wyprodukować 41172 MW energii elektrycznej. Pod warunkiem że będzie przez cały czas pracować na ful. Ale z tego co widzę. ( mieszkam niedaleko innej zaporówki ) taka elektrownia nie pracuje przez cały czas. Podejrzewam ze ja pracuje przez 25% czasu to jest max.
Cena MWH to ok 200 zł ( cena ta się waha i żeby być solidnym to należało by jakąś średnia roczną wyciągnąć).
=Podliczając: 4,7 *200 *365 *24 = 8234400 * 0,25 (tutaj wstawiamy procent czau pracy elektrowni)
Jak widać, gdyby elektrownia pracowała na 100% to wyprodukuje prądu za 8,23 mln zł, Jeszcze należy odjąć koszty produkcji ( pracownicy , konserwacje, remonty, naprawy, pewnie kilka nierobów- figurantów podpiętych do projektu itp).
Gdzieś tam czytałem że koszt budowy wyniósł 2,5 mld zł więc można policzyć kiedy się elektrownia wróci:
2500000000 / 8234400 = 303
303!!! lata przy pracy na 100% bez uwzględnienia kosztów.
PS Teraz znalazłem dane ile faktycznie elektrownia wyprodukuje prądu rocznie 14,8 GWh Więc mamy konkretne dane
14800 * 200 = 2960000 zł -
2500000000 / 2960000 = 844 lata, a jeszcze należy doliczyć kosztu działania o których pisałem wcześniej. Dla pocieszenia dodam że za te 1000 lat MWh pewnie też będzie kosztować więcej niż te 200zł
Użytkownik szkutnik edytował ten post 07 październik 2018 - 07:53
- fish28 i J-O-K-E-R lubią to
#71 OFFLINE
Napisano 07 październik 2018 - 08:12
Ciekawe wyliczenie, potwierdzające, że z punktu widzenia energetycznego zapora jest bez sensu.
Z innych powodów - też bez sensu.
Zastanawiające zatem, po co sie je buduje?
A jeszcze obecnie rządzący bolszewicy straszą, że zabudują zaporami Wisłę i Odrę.
Jedyna korzyśc, to turystyka i rekreacja. Ale gdyby też policzyc - jeśli koszt budowy to 2,5 mld, a zagraniczny wyjazd w ciepłe kraje to 5 tys, za tę kwote możnaby wysłac na wakacje pół miliona przedstawicieli klasy robotniczej i inteligencji pracującej
Pewnie główny powód jest taki, jak we wszystkich "inwestycjach" panstwowych - gdzie duża kasa, tam dużo da się "urwać". A "lud ciemny i tak wszystko kupi", więc mu sie powie, że to "dla dobra ludu pracującego miast i W.S.I."...
#72 Guest_szkutnik_*
Napisano 07 październik 2018 - 08:23
Zbiornik jest ładny i na pewno będzie atrakcją turystyczno-wędkarską.
ALE!
Zbiorniki zaporowe jako takie, to archaizm, a do tego CZYSTE ZŁO, ponieważ
- nieodwracalnie niszczy ekosystem rzeki poniżej zbiornika (co obecnie - już w pierwszym roku potwierdzają wędkarze z Wadowic!)
- blokuje migrację ryb, która jest kluczowa dla wiekszości gatunków i powoduje ich wyniszczenie (Włocławek-> łosoś)
- nie ma ŻADNEGO znaczenia przeciwpowodziowego
- nie ma ŻADNEGO znaczenia energetycznego (bo zysk z produkcji prądu nie zwróci kosztów budowy, nie mówiąc o kosztach środowiskowych)
- po kilkudziesięciu latach zostaje zamulony, wypłycony i w zasadzie przestaje istnieć - vide Włocławek, Rożnów, Czchów.
W cywilizowanym swiecie zapór się nie buduje tylko LIKWIDUJE. Podobno tylko w USA likwiduje się kilkaset mniejszych i większych zapór rocznie - również te najwieksze.
Ale cóż - nasz Bantustan jest zawsze 100 lat za Murzynami, więc ten zbiornik jakiś czas będzie, a skoro będzie - to jest nadzieja, ze nie zostanie szybko zdewastowany biologicznie, jak wszystkie inne zaporówki.
Do wyliczanki należy dodać bardzo niekorzystne zjawisko jakim jest obniżenie poziomu wód w skutej erozji wgłębnej w korycie rzeki poniżej zapory.To w skrócie, a dokładniej:
W dolinach podgórskich zachodzi intensywna erozja która z biegiem lat pogłębia koryto rzeczne. Normalnie jest to proces długotrwały i zachodzący w miarę równomiernie na całym odcinku rzeki . Po wybudowaniu zapory sytuacja się zmienia . Powyżej przeszkody zachodzi erozja i akumulacja natomiast poniżej tylko erozja i w miejsce zabranego przez wodę materiału nie jest dostarczany nowy ( bo zostaje w zbiorniku). Powoduje to obniżenie dna rzecznego, a w raz z nim obniżenie poziomu wód gruntowych w okolicznych terenach.
Dla przykładu na bliźniaczej do Skawy rzece, rzędna dna w ciągu ostatnich 20 lat obniżyła się o ok 3 m.
#73 OFFLINE
Napisano 07 październik 2018 - 08:48
No ale skoro ten "toksyczny" zbiornik już jest, to pozostaje go wędkarsko wykorzystac
Ja w tym roku połowiłem tam grubych kleni - najwiekszy, jakiego zmierzyłem miał 63 cm, a nie był to najwiekszy złowiony.
Namierzyłem miejsce w sierpniu - a we wrześniu juz zniknęły
Podobno w maju wedkarze kosili sporo szczupaków - domyslam się, że niewiele z nich wróciło do wody
- szczupak1 lubi to
#74 OFFLINE
Napisano 07 październik 2018 - 18:29
Ja bym chciał, żeby ktoś kto decyduje o budowaniu / niebudowaniu przedstawił rzetelne wyliczenia korzyści-strat takich przedsięwzięć. Są rejony świata, gdzie energetyka odnawialna wodna, słoneczna czy wiatrowa ma sens i się sprawdza, ale MUSI być dopasowana do warunków.
Byłem kiedyś w Nowej Zelandii. Ten piękny, w dużej części chroniony, czysty i wyjątkowo proprzyrodniczy kraj ma 2/3 prądu z elektrowni WODNYCH (!) Tyle, że u nich są wysokie góry z lodowcami, dwie dość wąskie wyspy i krótkie rzeki. Albo im woda z gór spłynie albo zrobią z niej prąd. Na naszej nizinie warunki są kompletnie inne. Wydaje się, że budowanie energetyki wodnej przy małych spadkach będzie mniej opłacalne niż przy dużych, ponieważ płynąca woda ma mniejszą energię... ale NIECH KTOŚ TO POLICZY I OBUBLIKUJE!Czy Włocławek, Czorsztyn, Rożnów i cała kupa innych zbiorników się zwróciła czy nie?
Skądś trzeba brać energię. Węgiel nie jest wieczny.
Jest na tym dobra kasa na boku bo na Bałkanach mają wybudować 2500 mniejszych i większych zapór w sumie będzie ich tam 3500 jest co spier.....ć
A teraz przykład co robi zapora z rzeką .Miesiąc temu jechałem pociągiem do Aguas Calientes wzdłuż rzeki Urubamba chcieliśmy zobaczyć Machu Picchu .Rzeka przepiękna z ogromnymi głazami i dużym przepływem nie potrafiłem oderwać się od okna bo wszędzie widziałem potencjalne miejscówki .W pewnym momencie zobaczyłem ogromną płań z białą pianą na całej powierzchni myślałem że to większa bania niestety bania okazała się zaporą .To co zobaczyłem poniżej zapory było czymś czego w życiu bym się nie spodziewał między kamieniami płynął mały strumyk a całe dno pokryte było zielonym długim glonem .Piękna rzeka po prostu znikła a pozostał mały śmierdzący ciurek który miejscami całkowicie znikał między ogromnymi głazami .
Niestety ale tak się to kończy w wielu przypadkach .
#75 OFFLINE
Napisano 08 październik 2018 - 11:53
#76 OFFLINE
Napisano 08 październik 2018 - 12:39
Zapuści sie karpika i grunciarze zamienią trupki na koszyczki
#77 OFFLINE
Napisano 08 październik 2018 - 21:10
Jest na tym dobra kasa na boku bo na Bałkanach mają wybudować 2500 mniejszych i większych zapór w sumie będzie ich tam 3500 jest co spier.....ć
A teraz przykład co robi zapora z rzeką .Miesiąc temu jechałem pociągiem do Aguas Calientes wzdłuż rzeki Urubamba chcieliśmy zobaczyć Machu Picchu .Rzeka przepiękna z ogromnymi głazami i dużym przepływem nie potrafiłem oderwać się od okna bo wszędzie widziałem potencjalne miejscówki .W pewnym momencie zobaczyłem ogromną płań z białą pianą na całej powierzchni myślałem że to większa bania niestety bania okazała się zaporą .To co zobaczyłem poniżej zapory było czymś czego w życiu bym się nie spodziewał między kamieniami płynął mały strumyk a całe dno pokryte było zielonym długim glonem .Piękna rzeka po prostu znikła a pozostał mały śmierdzący ciurek który miejscami całkowicie znikał między ogromnymi głazami .
Niestety ale tak się to kończy w wielu przypadkach .
Niestety , tak bezmyślnie decydenci rządzą . Niedawno oglądałem film o jednej z większych rzek w USA / chyba Kolorado / , ale co jest najważniejsze , po wybudowaniu potężnej zapory w górze rzeki kończy ona bieg ładnych parę kilometrów od ujścia do morza po prostu znika w piasku . Dopiero od niedawna jak sprawę nagłośniono spuszczają trochę więcej wody . W Chinach dzieje się to samo i w Rosji i byłych republikach też . Więc nie tylko w naszym kraju są tacy GENIUSZE .
#78 OFFLINE
Napisano 08 październik 2018 - 21:18
Wystarczy wpisać 'dam removal', żeby zobaczyć, jak likwiduje się zbiorniki zaporowe.
https://www.youtube....usa dam removal
#79 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2018 - 13:29
#80 OFFLINE
Napisano 06 listopad 2018 - 13:50
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych