Kołowrotek mam parę lat, w tym czasie nie był ani razu rozkręcany bo po co skoro kręcił ładnie Wszystko do czasu... W pierwszej kolejności zaczęła przepuszczać oporówka, następnie przestała się obracać rolka. Z łożyskiem rolki poradziłem sobie zalewając ją oliwką ardenta po czym wrzuciłem do benzynki aby wypłukać stary smar, po kompieli w benzynce ponownie zalałem łożysko oliwką i teraz rolka pracuje jak należy Oporówkę próbowałem zamówić za pośrednictwem stronki ale bez skutecznie i daiwa wylądowała w szafce bo miałem czym łowić Z racji tego że mam trochę wolnego czasu to w zeszłym tygodniu rozbebeszyłem kołowrotek i okazało się że "mag oil" się jakby rozmagnesował a następnie wlał do środka oporówki co skutkowało przepuszczaniem. Łożysko wysuszyłem i co teraz?!?! Bez tego magicznego oleju nie obrócę rotorem bo tulejka od oporówki trze o magnes. Szukałem w necie pod hasłem "mag oil" i jak już udało mi się znaleźć ten właściwy z nalepką daiwy to chwyciłem się za głowę... cena 46$ Zwróciłem się z pytaniem o magiczny olejek do naszego forumowego serwisanta który już od dłuższego czasu z nim pracuje. Ferrofluid bo tego mi było trzeba kosztował 20zł łącznie z wysyłką Certate przy okazji serwisu delikatnie stuningowałem wymieniając tuleje na 4 łożyska EZO Pod spodem foty
C1.jpg 92.99KB 18 downloads
C2.jpg 162.08KB 15 downloads
C3.jpg 173.12KB 15 downloads
C4.jpg 166.58KB 14 downloads
C5.jpg 167.05KB 13 downloads
C6.jpg 163.64KB 13 downloads
C7.jpg 162.71KB 13 downloads
C8.jpg 161.16KB 13 downloads
C9.jpg 100.62KB 11 downloads
C10.jpg 150.4KB 11 downloads
C11.jpg 140.21KB 12 downloads