Jako, że zostałem wspomniany przez macka w jednym z Jego wpisów przesyłam kilka uwag:
1. Na pytanie czemu ma to służyć oczywiście najlepiej odpowie autor tych zmian czyli ktoś z Okręgu. Liczę, że Pan Piotr zabierze głos na FFF.
2. Proszę zwrócić uwagę na pełną nazwę łowiska OS San - to łowisko ochronne. W praktyce chodzi o to by na tym skromnym przecież odcinku chronić ryby bardzie niż na pozostałych, gdzie jak wygląda presja wędkarska to wszyscy wiemy. A jakoś tak się przyjęło, że na OS San to jedzie się po to by nałowić się do bólu ramion, natrzepać dziesiątki ryb, najlepiej pod pół metra - 9 dych ma się zwrócić w formie zapchanej zdjęciami karty pamieci - mówią króko w dupach się poprzewracało od roszczeń, oczekiwań i w ogóle rozumienia celu i sensu istnienia tego łowiska. Często, coraz częściej, czyta się utyskiwania, że jakiś tam mistrzunio złowił przez cały dzień zaledwie kilkanaście lipieni z czego tylko, q..va TYLKO!!! trzy miały powyżej 40cm a żaden, q..va ŻADEN!!! pół metra! Naprawdę, dramat!
3. Piszcie, mówcie co chcecie ale żylka z wolframką na końcu jest naprawdę megaskuteczna, nieporównywalnie bardziej niż metody tradycyjne, pozwala wyłuskiwać ryby niedostępne dla tradycyjnych metod a przy NIEDOTRZYMYWANIU regulaminu łowiska polegającemu na przetrzymywaniu złowionych ryb poza wodą do sesji zdjęciowych, pomiarowych, znów zdjęciowych po prostu ZABIJA więcej ryb i szkodzi im bardziej niż inne metody i skala tego zjwiska jest proporcjonalna do różnicy w skuteczności.
4. Oczywiście można dywagować czy taki zapis ma sens, bo przecież, i tu się zgadzam, jest mało precyzyjny ale, jak śpiewał Staszek Sojka - na miły Bóg, czy w tym kraju naprawdę każde ograniczenie presji wędkarskiej musi być poparte i wytłumaczone Kodeksem formatu książki, by uwzględnić wszelkie możliwe luki prawne wykorzystwane póżniej przez cwaniaczków?
5. Forest, pytanie do Ciebie: piszesz, że podobny zakaz na Wiśle niczego nie wnosi - proszę o uzasadnienie, poparte faktami, liczbami, statystyką.
6. Czemu taki a nie inny okres obowiązywania zakazu? Proste. To okres letni, czas gorąca, gdzie przemielenie setek ryb połączone z duszeniem ich do zdjęć i pomiarów jest najbardziej zabójcze.
Na koniec apel: skończmy z tym NAPIERD...EM ryb bez opamiętania, byle zapchać swoje statystyki, foldery, profile społecznościowe tłumacząc sobe, że to przecież no-kill, który rybom nie szkodzi bo przecież żwawo odpływają, a ewentualnie jak mają z tym problem to się im zrobi reanimację, przy pomocy ruchów (frykcyjnych) przód-tył, przód-tył i będzie dobrze.
Otóż NIE będzie dobrze, NO-KILL szkodzi, NO-KILL zabija i to tym bardziej im więcej ryb łowimy i im większe mamy parcie na szkło.
Użytkownik mart123 edytował ten post 14 grudzień 2018 - 09:27