Szwecja - miejsca, domki, adresy, campingi, linki
#1 OFFLINE
Posted 19 November 2010 - 09:04
Jeśli taki wątek istnieje to być prawdopodobnie go przeoczyłem.
http://www.sweden-holidays.com/travel-trip-tour/specialoffer s/Fishingholiday-43/0-index.html
www.destinationhogakusten.se/
www.hycklinge.nu/
accommodationguide.com/sweden.htm
www.visitsweden.com/
www.tannaskroket.se/boende.php?PageID=2
www.cometosweden.com/
www.camping.se
www.fritiden.se/en/
http://szwecja.net tu znajdziesz sporo informacji o Szwecji w tym też namiary na bodaj 3 adresy domków
www.linderback.com
w przypadku pytan, potrzeby pomocy proszę o wiadomość na priv, w miarę możliwości postaram się pomóc
#2 OFFLINE
Posted 19 November 2010 - 09:53
www.novasol.pl co prawda jest to pośrednik, ale przy wyjeździe do Norwegii okazało się, że często dla tej firmy jest rezerwacja ( na powiedzmy 3 miesiące) i przez ten czas domek nie jest do wynajęcia prywatnie.
Dobry temat wrzucajcie linki ( zwłaszcza bezpośrednie - prywatne)
ja już szukam czegoś na czerwiec
#3 OFFLINE
Posted 19 November 2010 - 15:00
Od wielu lat jeżdżę do Skandynawii na ryby, a nawet zajmuję się turystyką wędkarską zawodowo. Pozwalam sobie więc dodać mały komentarz do inicjatywy dzielenia się informacjami o domkach w Szwecji. Pod większością z podanych przez kolegę adresów można rzeczywiście znaleźć fajną bazę - szczególnie pod kątem zakwaterowania. Jednak dla wędkarzy potrzeba ofert, spełniających wiele dodatkowych kryteriów (łodzie, silniki!), a ponadto znacznie ważniejsze od zakwaterowania jest samo łowisko i jego zasobność. Typowe domki wakacyjne w 90% przypadków nie są wyposażone w łodzie dostosowane do potrzeb większości wędkarzy. Są to najczęściej łodzie wiosłowe lub z marnymi silnikami, o mniejszych gabarytach, które uniemożliwiają pływanie po dużych obszarach wody. Również w Szwecji woda wodzie jest nierówna. Większość jezior to kamieniste oligotrofy z rudo-brunatną wodą, w których mało pokarmu i populacja ryb zazwyczaj przeciętna. Wody lepsze są starannie wyłuskiwane przez profesjonalistów - czyli firmy zajmujące się turystyką wędkarską - zarówno wody szwedzkie, jak i niemieckie, holenderskie czy polskie. Oczywiście ni wyklucza to, że jadąc na przypadkową wodę można niekiedy trafić na wyjątkowo dobre połowy, a jadąc na sprawdzoną i bardzo rybną - zaliczyć kiepski tydzień. Takie jest wędkarstwo, niemniej jednak sądzę, iż wyjątki te trafiają się dość rzadko i potwierdzają tylko regułę. Ponadto szwedzcy gospodarze, którzy wynajmują swoje domki w popularnych systemach rezerwacyjnych, nie znają się z reguły na wędkarstwie i mówią wszystkim gościom, że ryb jest dużo - szczególnie szczupaka, bo tak im się wydaje. Ale te opowieści często brutalnie weryfikuje życie, bo już samo znalezienie szczupaków kiepską łodzią bywa zadaniem trudnym i następuje często po 3-4 dniach pobytu. Przeciętny Szwed myśli, że turystom chodzi o łowienie typowo wakacyjne - tzn. że złowienie kilku szczupaków przez tydzień to jest to, co ich zadowoli.
Polecam wszystkim jednak łowiska sprawdzone, o których można posłuchać wiele bardzo pozytywnych opini, także na jerkbait.pl. Na niektórych z nich wiosną można złowić kilka, a nawet kilkanaście metrówek w jeden dzień! Jedno z takich jezior, leżące niedaleko Linkping, jest moim ulubionym. Znalezienie bazy turystycznej nad tym jeziorem, która dysponwała by dobrymi łodziami kosztowało mnie 3 lat poszukiwań. Ale to jedno z najlepszych jezior w Szwecji i trudno jest doprawdy trafić na podobną wodę wybierając domek z popularnego portalu wakacyjnego.
Każdy może oczywiście robić jak zechce i nie korzystać z moich rad i uwag, gdyż każdy ma swój rozum i prawo do swojego zdania, które ja szanuję. Ale możevwarto wziąć powyższe pod rozwagę, planując wyprawę na ryby do Szwecji.
- RokiFishBoa and yarota like this
#4 OFFLINE
Posted 19 November 2010 - 17:49
chyba przeoczyłeś ciekawe dyskusje, jakie toczyły się niedawno na ten temat na jerkbait.pl, a także artykuł „Szwecja na dziko”, o @krzyśka i kolegów wyprawie w ciemno. Gdybyś zabrał głos wtedy, powiedziałbym, że wkładasz kij w mrowisko; teraz – to już próba zawrócenia kijem Wisły.
Wbrew pozorom nie jest tak, że „prywatne” wyjazdy na nierozpoznane szwedzkie łowiska godzą w interes firmy, którą reprezentujesz. Wasza oferta – sam z niej już dwukrotnie skorzystałem – jest w pełni profesjonalna, nastawiona na zapewnienie maksymalnego komfortu wędkarzom, którzy wolnego czasu nie mają zbyt wiele, i nie chcą ryzykować jego zmarnowania. Jednak dla wielu z tych wędkarzy z czasem satysfakcja z samodzielnego odnalezienia łowiska i rozpracowania go staje się równie ważna, jak złowienie przysłowiowej metrówki. Niekiedy działają też czynniki ekonomiczne – ktoś ma więcej czasu niż pieniędzy, i choć nie zapracuje na luksusy w profesjonalnej bazie wędkarskiej, w wolnych chwilach rozplanuje wypad „na Rumuna”, z namiotami, łowieniem z brzegu w leśnych jeziorkach…
Twoje przestrogi to oczywistości, których chyba każdy, kto interesował się samodzielną eskapadą do Szwecji, jest w pełni świadomy; sam chyba jednak rozumiesz, że wygłoszone przez Ciebie nie brzmią do końca wiarygodnie… To forum – jak zauważyłem – z poziomu rozważań „czy da się samemu pojechać do Szwecji?” przeszło już na poziom pytań „ile u Szweda kosztuje wynajęcie silnika?” Postępu nie zatrzymasz…
A w „kamienistych oligotrofach z rudo-brunatną wodą” żyją niekiedy prześliczne szczupaki: czarne jak smoła, krępe, bardzo waleczne. Warto dla nich czasem zboczyć z utartego szlaku…
- DeepRunner likes this
#5 OFFLINE
Posted 19 November 2010 - 17:56
Większość jezior to kamieniste oligotrofy z rudo-brunatną wodą, w których mało pokarmu i populacja ryb zazwyczaj przeciętna.
Z pierwszą częścią zdania w 100% się zgadzam. Zaś z drugą... Jeżeli ta przeciętna populacja nie jest tłuczona przez ekipy z kontynentu, to można sobie na niej zdrowo pohulać. Może ryby110 i 120+ nie będą występowały zbyt licznie, a może wcale. Ale 100+ można kilka przydybać. O co na wyjazdach zorganizowanych jakby trudno ostatnio (z relacji wnioskując).
#6 OFFLINE
#7 OFFLINE
Posted 25 November 2010 - 10:41
@rogu,
Na pewno masz duze doswiadczenie ze szwedzkimi lowiskami. Tym sie przeciez zajmujesz zawodowo.
Pozwole sie jednak z Toba nie zgodzic do konca. Piszesz o nieprzewidywalnych jeziorach z nie wiadomo jak duza populacja ryb. Na poludniu zapewne takie sa aczkolwiek wystarczy odjechac kilkaset kilometrow na polnoc, tam gdzie nie docieraja firmy takie jak Twoja,gdzie nie ma Niemcow, Polakow i innych nacji walacych ryby w lep i jest wiecej niz w porzadku. Gorskie jeziora potrafia byc siedlskiem kapitalnych szczupakow, pstragow czy okoni. Lodki z mocnymi silnikami nie sa potrzebne, wielkosc i jakosc ryb absolutnie nie odbiega od szkierow, czesto je bijac na glowe.
Mnie kiedys zawieziono na taka miejscowke. Gdzie oczywiscie nie zdradze chociaz byla by perelka w Waszej ofercie
Bujo
#8 OFFLINE
Posted 25 November 2010 - 16:58
przeczytałem Wasze posty na mój wpis i wnoskuję z nich, że zgadzamy się w znacznym obszarze naszych poglądów. Dobre łowisko w Szwecji można oczywiście znaleźć też samemu, bez żadnego biura. Zgadzam się, że wielu wędkarzy szuka na własną rękę dlatego, że samo odkrywanie nowej wody to ekscytująca część ich hobby (więc woli mieć zupełnie dziką wodę na własność, przymykając oko na inne aspekty oferty). Podtrzymuję jednak, patrząc z perspektywy wieloletniej praktyki i wielu dziesiątek wypraw do Skandynawii, że znalezienie dobrej klasy produktu dla bardziej wymagających turystów-wędkarzy (wygodny domek blisko wody + dobra łódź z mocnym silnikiem + ponadprzeciętnie rybna i nieprzełowiona woda + życzliwy gospodarz skory do pomocy i bedący zawsze na miejscu), nie jest zadaniem łatwym. Przejrzałem znowu kilka szwedzkich portali z domkami nad wodą i naprawdę nie ma tam zbyt wiele nowego ani jakichś szczególnych atrakcji - od lat prawie to samo. Oczywiście każdy może zrobić sobie taką analizę samemu, do czego zachęcam.
Cieszę się także, że zamieszczono tu informację o firmie Rimpact jako oferującej dobry produkt w południowej Szwecji. Już dawno to zauważyliśmy i obecnie moje biuro jest przedstawicielem niektórych łowisk tej firmy na Polskę. Oferujemy ich łowiska po dokładnie tych samych cenach co na miejscu, a dodatkowo dajemy 20% upustu na promy do Szwecji (jako jedyni w Polsce, sporo ludzi o tym nawet nie wie). Czyli w sumie jest z nami sporo taniej! Dla niejednego wędkarza ma to zapewne niemałe znaczenie, więc piszę o tym... jak ktoś jest zainteresowany to na pewno znajdzie do nas kontakt. Pozdrawiam wszystkich!
#9 OFFLINE
Posted 25 November 2010 - 18:05
Podtrzymuję jednak, patrząc z perspektywy wieloletniej praktyki i wielu dziesiątek wypraw do Skandynawii, że znalezienie dobrej klasy produktu dla bardziej wymagających turystów-wędkarzy (wygodny domek blisko wody + dobra łódź z mocnym silnikiem + ponadprzeciętnie rybna i nieprzełowiona woda + życzliwy gospodarz skory do pomocy i bedący zawsze na miejscu), nie jest zadaniem łatwym.
Zgoda. A łódź (najlepiej gumową ) i silnik lepiej wziąć ze sobą. Wiem, wiem, nie wszyscy chcą inwestować. Ja mam taką zasadę, że wespół w zespół... i przed połową kosztów można uciec.
#10 OFFLINE
Posted 25 November 2010 - 19:25
Po powrocie do Polski biuro poinformowało mnie, że zerwą ze szwedem umowę, a mi zaproponowano zniżkę przy kolejnym wyjeżdzie z ich oferty. Tylko jakoś nie mam ochoty ani odwagi korzystać ponownie z ich usług.
#11 OFFLINE
Posted 25 November 2010 - 20:36
#12 OFFLINE
Posted 25 November 2010 - 21:38
#13 OFFLINE
Posted 26 November 2010 - 18:19
Coz za eufemizm!obecnie moje biuro jest przedstawicielem niektórych łowisk tej firmy na Polskę.
Wozicie tam po prostu.
#14 OFFLINE
Posted 27 November 2010 - 19:11
Z biurem czy bez?
Każdy musi odpowiedzieć sam sobie...
#15 OFFLINE
Posted 27 November 2010 - 21:02
#16 OFFLINE
Posted 27 November 2010 - 21:41
Wyjazdy z biura, w którym pracuj rogu nigdy mnie nie zawiodły. Oferta skrojona ma miarę, kontakt z klientem w 100% wzorowy, obsługa wyjazdu przez Panią Justynę profesjonalna. Z rybami bywa różnie raz lepiej raz gorszej ale to jest wkalkulowane w ryzyko wyjazdu i nie mam do nich najmniejszej pretensji... co najwyżej do swoich własnych ułomności w łowieniu....
Zawsze byłem zadowolony z oferty biura bo cenię sobie: wygodę, komfort, pełną obsługę klienta i mam mało czasu na organizację prywatnych wyjazdów.
W tym roku na wiosnę jadę do Szwecji bez biura podróży. Chcę spróbować czegoś innego, a jeśli będzie przysłowiowa lipa to biuro podróży ponownie wróci do łask....
Zgadzam się z „Witkiem”: żyłka czy pleciona, z guma czy bez, stara czy młoda. Gdzie dwóch polaków to trzy opinię, wszystkim nie dogodzimy ale wszyscy mamy wybór i to jest piękne.
p.s a do Szwecji jadę bez biura ponieważ nie muszę tego wszystkiego organizować
#17 OFFLINE
Posted 27 November 2010 - 22:42
#18 OFFLINE
Posted 28 November 2010 - 01:05
I ja wtrącę swoje trzy grosze.
Wyjazdy z biura, w którym pracuj rogu nigdy mnie nie zawiodły. Oferta skrojona ma miarę, kontakt z klientem w 100% wzorowy, obsługa wyjazdu przez Panią Justynę profesjonalna.
Zawsze byłem zadowolony z oferty biura bo cenię sobie: wygodę, komfort, pełną obsługę klienta i mam mało czasu na organizację prywatnych wyjazdów.
A ja dorzucę czwarty grosz.
Niestety, nawet wyjeżdżając z biurem @rogu trzeba mieć trochę szczęścia. Byłem na wyprawach organizowanych przez to biuro cztery razy. Dwa razy odbyło się bez żadnych niespodzianek.
Raz - zapomniano poinformować nas o odwołanym rejsie powrotnym promem z Nynashamn. Dowiedzieliśmy się o tym przypadkiem od ekipy z sąsiedniego domku (ich powiadomiono) na dwa dni przed powrotem. Nie było możliwości przedłużenia pobytu w domku do następnego rejsu z Nynashamn, natomiast była szansa, że będą bilety na prom z Karlskrony (700 km!). Próba rozwiązania problemu poprzez biuro okazała się bezowocna - obydwaj koledzy zajmujący sie wyjazdami wędkarskimi byli akurat poza Polską, więc uznano, że musimy to sami jakoś rozwiązać.
Drugi raz - dostaliśmy jedną z łodzi z niesprawnym silnikiem (nominalnie 10 hp, praktycznie połowa tego, przy konsumpcji paliwa o połowę wyższej niż na drugiej sprawnej łodzi). Zgłoszenie tego rezydentowi biura kosztowało nas dodatkowo pół dnia bezczynności (bezskuteczna próba naprawy przez sprowadzonego mechanika). Efekt - silnik pozostał mało sprawny, choć ciągle czaso- i paliwożerny, do końca wyjazdu. A było to na łowisku, gdzie dojazdy na dobre miejscówki były dosyć długie.
Tak więc ten pełny profesjonalizm biura jest nieco dyskusyjny, jeśli rozumiemy przez to nie tylko przyzwoity komfort oferowanych miejsc za spore pieniądze. Dla mnie oznacza on przede wszystkim sposób podejścia do próby rozwiązania problemów klientów w sytuacjach kryzysowych. W moim przypadku, właśnie tego profesjonalizmu dwukrotnie zabrakło.
I pewnie dlatego organizuję sobie ostatnio wyprawy sam. Za te same pieniądze, a na ogół znacznie taniej, można znaleźć równie komfortowe warunki. I jeśli coś jest nie tak (choć nie pamiętam takich przypadków, no może poza rybami, ale tego to i biuro nie może zagwarantować), to mam pretensje sam do siebie. Choć wcale to nie oznacza, że już nigdy z oferty tego biura nie skorzystam. Może następnym razem będę miał więcej szczęścia.
#19 OFFLINE
Posted 28 November 2010 - 01:34
Najlepszy jest ten kibel w banerze na glownej stronie. A moze to sauna ktora wyglada jak latryna? Anyway wole z Eventurem. Wolny czas jest zbyt cenny zeby go tracic na eksperymenty. Sorry....
#20 OFFLINE
Posted 28 November 2010 - 10:08
Mjlknabbens Camping nad jeziorem Asnen
www.mjolknabben.com
Właściciele ośrodka Amy i Sven-Olof
Przywoite ceny, dobry szwecki standard, kompleksowo, łodzie z silnikami, licencje, zakwaterowanie. O samym jeziorze i jego walorach napisano już wiele...
pozdrawiam