Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Szwecja - miejsca, domki, adresy, campingi, linki


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 28 listopad 2010 - 12:57

[quote]
http://www.rimpact.se
[/quote]
Anyway wole z Eventurem.
[/quote]
Rzecza ludzka jest bladzic, nie przejmuj sie.


#22 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 29 listopad 2010 - 14:11

A ja dorzucę czwarty grosz. Niestety, nawet wyjeżdżając z biurem @rogu trzeba mieć trochę szczęścia. Byłem na wyprawach organizowanych przez to biuro cztery razy....

Prośba o kontakt ze mną na maila/tel.(maciek@wyprawynaryby.pl, 603 820 940) żeby to wyjaśnić. W ogóle nie kojarzę Twojej sprawy, a staram się być naprawdę na bieżąco. Według mojej wiedzy, nigdy nie zostawiliśmy żadnego z klientów bez pomocy w kryzysowej sytuacji, dlatego jestem bardzo zaskoczony taką fatalną dla nas wiadomością. Mogło się rzeczywiście zdarzyć, że i ja i Tomek byliśmy akurat w rozjazdach, a sama Justyna nie mogła ogarnąć szybko tematu, bo miałą urwanie głowy w biurze. Ale nic z tego do mnie nie trafiło. Nam lub naszym kontrachentom także zdarzają się wpadki, ale zawsze staramy się szybko reagować i rozwiązać problem jeszcze na miejscu. A jak na miejscu się nie da, to na pewno nie zostawiamy sprawy samej sobie i bez zawsze chcemy się z poszkodowanym dogadać po powrocie.

#23 OFFLINE   andrew

andrew

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 669 postów
  • LokalizacjaWies w miescie

Napisano 29 listopad 2010 - 14:17

[quote]
http://www.rimpact.se
[/quote]
Anyway wole z Eventurem.
[/quote]
Rzecza ludzka jest bladzic, nie przejmuj sie.

[/quote]

Podziwiam Twoje bezrefleksyjne przekonanie o tym jaka forma wyjazdu jest bezsprzecznie najlepsza dla wszystkich i wszedzie.

Sa ludzie ktorzy zabieraja vana, namiot, ponton, silnik, materac, butle gazowa i caly majdan. Bo maja duzo czasu.

Jest wiekszosc ktora jezdzi osobowka z biurem.

A sa tez tacy ktorzy wsiadaja w samolot i biora rental na lotnisku bo maja 5 dni urlopu.

Wszystko jest dla ludzi a kazdy ma swoje preferencje albo ograniczenia.








#24 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 29 listopad 2010 - 15:37

Witam Kolegów ponownie. Cieszę się, iż temat turystyki wędkarskiej budzi zainteresowanie. Pragnę odnieść się jeszcze do kilku poruszonych kwestii.

1. Ceny i porównywanie produktów

Jeden z Kolegów wylicza w swym poście ile kosztuje urlop zorganizowany sobie samemu, a ile z biurem. Podaje tam pakiet składający sie z domku, promu i łodzi wiosłowych (!). Rzeczywiście z takimi cenami jak przytoczył Kolega nie możemy konkurować, ale dlatego, że w chwili obecnej unikamy takich produktów w ofercie. Proszę zwrócić uwagę, że to nie jest ten sam produkt - my w ogóle nie mamy ofert bez łodzi silnikowych (a łódź z silnikiem jest 2 krotnie droższa niż wiosłowa) i żeby jakieś miejsce weszło w ogóle do naszej oferty musi spełnić szereg różnych wymagań. Nie jest dla nas problemem znaleźć w Szwecji miejsca tańsze, oferujące gorsze warunki, ale my po prostu obawiamy się oferować takie miejsca Klientom. Kilka razy próbowaliśmy ze znacznie tańszymi miejscami i prawie zawsze kończyło się to mniej lub bardziej zasłużoną reklamacją klienta. Dodam też, że najtańszą grupówkę do Szwecji w roku 2010 musieliśmy anulować, a znacznie droższe sprzedały się doskonale. Coś, co jest dobre, musi kosztować więcej - tak jest ze wszystkim na świecie, nie tylko z wyprawami na ryby :D. Łodzie wiosłowe, które kolega umieścił w kalkulacji, są także często oferowane przez gospodarzy za darmo jako cześć domku - szczególnie we wszelkich portalach jak Novasol czy szwedzkie systemy rezerwacyjne. Jeśli więc porównywać oferty nasze i inne, to prosimy zestawiać ze sobą produkty bardzo podobne, oferujące zbliżony standard pobytu (podobny domek i jego lokalizacja, łodzie, atrakcyjność łowiska, sensowny gospodarz na miejscu, a nie Szwed, który mieszka gdzieś w Sztokholmie i jedynie daje klucze do domku). Inaczej takie porównanie jest dla nas krzywdzące i sugeruje osobom, które jeszcze nie były na zagranicznej wyprawie, że biuro turystyczne to złodziej, a wyjazdy z nim są dużo droższe niż bezpośrednio. Tymczasem jest to nieprawda - w naszej ofercie można znaleźć wiele miejsc, gdzie wyprawa kosztuje dokładnie tyle samo co na miejscu w Szwecji (dla przykładu choćby przytoczony już w dyskusji Rimpact). A dodatkowo Klient zyskuje wygodę, oszczędność czasu (ma wszystko w pakiecie - domek, łódź, ubezpieczenie, a jeśli chce u nas kupić prom, ma taniej niż bezpośrednio w Stena Line), przyzwoity (mamy nadzieję) serwis i bezpieczeństwo - bo rezerwuje swój urlop w wiarygodnej, legalnie działającej, polskiej firmie, jest chroniony prawem, a na wszelkie stwierdzone nieprawidłowości może złożyć reklamacje. A dodam, że według mojej najlepszej wiedzy, nie było w historii naszej firmy przypadku, abyśmy nie uznali uzasadnionej reklamacji i nie oferowali zadowalającej dla Klienta rekompensaty. Myślę, że wentualny spór ze szwedzkim gospodarzem byłby dla Polaków znacznie trudniejszy. A co do cen, to rozpiętość cenowa sprzedawanych przez nas ofert jest naprawdę duża (od 800 do ponad 2000 PLN/osoba) i zaryzykuje stwierdzenie, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Nie mniej obserwujemy z uwagą wypowiedzi Forumowiczów i jeżeli oczekiwanie rynku będzie coraz większe, to nie wykluczam, że być może wprowadzimy jednak w najbliższej przyszłości (na sezon 2011) więcej tańszych produktów - nawet jeśli ich standard nie będzie najwyższy. Rozważymy to.

2. Przykład tańszej oferty nad Asnen

Miejsce nad jeziorem Asnen, które opisuje w swoim poście inny Kolega, nie posiadamy w swojej ofercie świadomie. Asnen jest po prostu łowiskiem coraz słabszym, mocno już wyeksploatowanym i mało w ostatnich latach przewidywalnym. Nad to jezioro wysłaliśmy wielu klientów - były grupy zadowolone, ale było też wiele takich, które nie połowiły kompletnie. Podjęliśmy więc na początku 2010 roku decyzję, iż nie będziemy póki co zachęcać do wyjazdów nad to jezioro - chyba, że ktoś sam bardzo chce. Poza tym miejsce opisywane przez kolegę to camping i wielu naszych klientów nie lubi takich lokalizacji. Co oczywiście nie oznacza, że Mjolknabbens może znaleźć wielu amatorów, którzy taki produkt uznają za akceptowalny, a część z nich może nawet przyzwoicie połowi. Niemniej ono po prostu nie spełnia naszych wymagań jako zbyt ryzykowne.

3. Biura podróży są potrzebne wielu ludziom

Na koniec chciałem dodać, iż smuci mnie fakt, iż niektórzy z Forumowiczów uważają osoby korzystające z usług biur podróży za frajerów. Dlaczego w naszym kraju każdego przedsiębiorcę, który legalnie działa, zapewnia klientom, to, czego chcą, płaci podatki i pragnie w miarę spokojnie, uczciwie żyć, uważa się tak powszechnie za cwaniaka i zdziercę? Bo przecież wszystko można zorganizować samemu. Pewnie, że można - można samemu wymienić olej w samochodzie, a nie korzystać z warsztatu, można samemu męczyć się z cieknąca pralką, można zrobić pizzę w domu samemu zamiast iść do włoskiej restauracji... Tylko jakoś warsztaty, hydraulicy i restauratorzy mają się doskonale. Podobnie jak biura podróży - uchodzące nawet za drogie. Bo trudno nie znaleźć np. ofert tańszych od ofert TUI czy Neckermanna - w internecie aż roi się od wczasów kilkukrotnie tańszych, a jednak właśnie te biura pozostają światowym potentatem, a w Polsce z jego usług korzystają setki tysięcy turystów - całkiem dobrowolnie. Tak samo można do Szwecji zabrać ponton, mieszkać w namiocie, wziąć kilka kilogramów konserw i jechać samochodem przez duński most, a nie promem. Ja naprawdę nie mam nic przeciwko takiemu sposobowi spędzania urlopu (sam jadę w przyszłym roku pod namiot na Grenlandię), ale nie w porządku jest moim zdaniem krytykować iinnych za to, że mają inne wyobrażenie co do długo wyczekiwanego i cennego urlopu, chcą odrobinę wygody i oczekują, że ktoś profesjonalnie pomoże im w organizacji. A ilość zadowolonych Klientów potwierdza nam sens naszej pracy - http://www.wyprawyna...e_klientow.html



#25 OFFLINE   witek

witek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 960 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 listopad 2010 - 15:45

C.B.D.O.
Amen.


#26 OFFLINE   Marvin

Marvin

    mogul

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 1047 postów
  • LokalizacjaLempäälä

Napisano 29 listopad 2010 - 15:53

Temat wątku brzmi Szwecja - linki - adresy domków - campingi.
Nie chodziło w nim chyba o to, żeby przeprowadzić pojedynek wyjazdy prywatne vs biura podróży.
Teraz każdy, kto będzie szukał mety na prywatną eskapadę do Szwecji, natrafi na cykl rozważań dyskredytujących tego typu przedsięwzięcia, a wychwalających zalety korzystania z usług pośrednika.
Cel został osiągnięty, pożar ugaszony...

#27 OFFLINE   Revizor

Revizor

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 272 postów
  • LokalizacjaJabłonna/k. W-wy
  • Imię:Marcin

Napisano 29 listopad 2010 - 16:02

Witam!
Ja nie mam zamiaru bawić się w polemikę. Każdy ma inne priorytety i nimi kieruje się w czasie podejmowania decyzji - z biurem czy bez biura. Wolna wola.
Ja na jesieni tego roku szukałem wyjazdu dla 2 osób. Cel był prosty - cisza, spokój, zero innych wędkarzy i ryby. W biurach wędkarskich były oferty spełniające tylko część tych kryteriów. Ceny proponowane wg mnie duże. Z okazji, że nie jednokrotnie organizowałem takie wyjazdy dla siebie i grupy swoich znajomych, miałem do czego porównać.

I tak domek 2 osobowy za tydzień kosztował nasz 340pln (www.novasol.pl). W cenie domku łódka. Standard domku jak z EF Valdemarsvik (boathouse czy domki) lub Syrsan. Koszt silnika (Szwed sam wynajął dla nas) to 200sek za dzień z paliwem już w cenie (mercury 5km). Na jezioro wystarczający. Wypłynięcie ze Świnoujścia koszt 1200pln za dwójkę w obie strony (powrót w kapitańskiej) i -15% bez zbędnych negocjacji na dzień dobry.

To tyle.

Linki:
http://www.fritiden.se/
http://www.unityline.pl/ oferta dla wędkarzy
http://www.sportfisk...ng/batuthyr.htm łodzie i/lub przewodnicy

#28 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 29 listopad 2010 - 16:06

Absolutnie nie dyskredytuje własnej inicjatywy - w dyskusji pojawiły się po prostu porównania cen biur z cenami wyjazdów organizowanych samemu, choć zazwyczaj są to różnego typu wyjazdy i produkty. I dlatego zamieściłem ten może przydługi wywód. Nie ma tu też żadnego pożaru. Ten temat na przeróżnych forach jest wałkowany od dawna i pomimo wielu namaiarów bezpośrednich tysiące klientów korzystają z usług biur podróży.

#29 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 29 listopad 2010 - 19:24

Temat wątku brzmi Szwecja - linki - adresy domków - campingi.
Nie chodziło w nim chyba o to, żeby przeprowadzić pojedynek wyjazdy prywatne vs biura podróży.
Teraz każdy, kto będzie szukał mety na prywatną eskapadę do Szwecji, natrafi na cykl rozważań dyskredytujących tego typu przedsięwzięcia, a wychwalających zalety korzystania z usług pośrednika.
Cel został osiągnięty, pożar ugaszony...



Łukasz, taki lajf... :mellow:


#30 OFFLINE   witek

witek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 960 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 listopad 2010 - 19:33

Ale przecież macie tu kupę (kupa kupy!!) opinii!!
Ludzie, przecież to wolny kraj. Każdy może jechać. Czy z biurem czy bez. Macie wszystkie za i przeciw podane na tacy. O co wam chodzi??
Można jechać prywatnie (google i namiary od prekursorów), być może zdecydowanie taniej, można jechać z biurem.
Ale czy każdego stać na eksperymenty i poszukiwania? A może nie trzeba wyważać otwartych drzwi?
Tak jak napisałem na początku: to wolny kraj....

#31 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 29 listopad 2010 - 19:40

Witku,
Ja też tak uważam, podpisuję się obiema rękami. Jak zapewne zauważyłeś (albo i nie) nie prowadziłem polemiki na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Pierwszy post „ostrzegawczy” napisał rogu. Ja tylko skomentowałem, że nie taki diabeł straszny. Chodzi o pewną prawidłowość; tak trochę wiesz: uderz w stół... Jak napisał Łukasz, dyskusja wysterowała się w kierunku nie do końca zgodnym z tematem postu.


#32 OFFLINE   witek

witek

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 960 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 29 listopad 2010 - 19:51

Witku,
nie prowadziłem polemiki na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.

Zauważyłem :mellow:
Pewnie napiszę straszliwą herezję teraz... Uważam, że pierwszy raz każdy powinien pojechać samodzielnie. Drugi raz - za pośrednictwem biura. A potem sam podejmie decyzję.
A co do linków: miałem coś napisać ale bym dostał bana więc się wstrzymam i ze swojej strony kończę temat.


#33 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 29 listopad 2010 - 19:58

My (jak na razie) sami organizowaliśmy wszystkie wyjazdy. Moim skromnym zdaniem mamy 100% trafień. Mieliśmy sporo szczęścia, ale za każdym razem bardzo starannie planowaliśmy wypady. Zawsze mieliśmy plan B.

Co innego z nartami i wakacjami. Tu mam przeróżne doświadczenia i powiem tak: narty indywidualnie, a wakacje raz tak, a razie inaczej – w zależności od tego kiedy i gdzie. Jak widać nie prowadzę krucjaty i mam nadzieję, że zachowałem otwartą głowę


#34 OFFLINE   ziuta

ziuta

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 267 postów
  • LokalizacjaSzczecin

Napisano 29 listopad 2010 - 22:33

Witam!
Moje wyjazdy do skandynawi zawsze były organizowane własnymi siłami z kilku powodów. Po pierwsze ekonomiczny, po prostu jest taniej :mellow: . Żeby nie być gołosłownym prosta kalkulacja oparta na ofercie jednego z biur (celowo nie podaje którego). I tak za 1 osobe ok 1200 - 1400/tydzień(PLN), bez dojazdu i wyżywienia - jadąc prywatnie nad Asunden za te właśnie kwotę 1200 - 1400/tydzień/os miałem domek, łódkę, porządny silnik spalinowy, licencję, prom, dojazd i wyżywienie. Oczywiście kwota na osobę waha się w zależności od kraju docelowego ( najtaniej Dania, morskie trocie w maju, czyli poza sezonem jakieś 850 - 900 zł od łepka ( 3 os na domek). Najdrożej Norwegia ale wiadomo - wyprawę podrażają odległość, opłaty za tunele- ale i tu nie przekroczyliśmy 1600 PLN)
Po drugie: nie mniej ważne - towarzystwo osób które sie zna, nie są przypadkowe. Z kimś kto mi nie pasuje nie jadę. Nawet jak za pierwszym razem skrzyknęliśmy sie za pomocą internetu to przed wyjazdem spotkaliśmy się osobiście( pozdrawiam krzysztofa i wojtka wesołych kompanów :mellow: )
Po trzecie, samo przygotowywanie i realizacja celu daje niezłą satysfakcją.

Nie bedąc ortodoksem, rozumiem to że ktoś nie chce ryzykować indywidualnego wyjazdu lub nie ma czasu i jedzie z biurem podróży. Sam tak chętnie zrobię ale gdy przyjdzie czas na wyjazd do mongolii lub ziemi ognistej.
Nie przekonują mnie opinie że z biurem lepiej, ale na pewno wygodniej i mniej własnego wkladu, to za to im (biurom) należy się godziwa zapłata.
ziuta

#35 OFFLINE   Krzysztof

Krzysztof

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 511 postów
  • LokalizacjaNiemcy

Napisano 06 grudzień 2010 - 20:25

ja tez wtrce swoje trzy grosze .
Po pierwsze: zorganizowanie wyjazdu w dobie internetu to pikus.
Po drugie :ceny wyjazdów s podwujnie drozsze .
Po trzecie :jak napisal mój poprzednik(witam serdecznie Ziuta)
Dobrane towarzystwo.
Oczywiscie bióra s potrzebne bo zawsze bd ludzie ,którzy nie maj czasu lub chci ,a s na tyle majtni ze z ofert tych biór bd kozystac.

#36 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 06 grudzień 2010 - 21:51

Witam,

@Rogu- jesi chodzi o mnie wyglada to nastepujaco: nie korzystam z biur podrozy i w najblizszej przyszlosci nie zamierzam. Powodow jest kilka: znajomi wedkarze na calym swiecie ulatwiajacy jakikolwiek wyjazd, towarzystwo dobieram sobie sam, droga prob i bledow ale nawet jedna osoba nie pasujaca do grupy niech bedzie nastepnych 10 potrafi strasznie wszystko zepsuc. Nie widze tez potrzeby przeplacania co przy niech to bedzie Kamczatce jest juz strasznie duza oszczednoscia.

Nie neguje absolutnie ludzi korzystajacych z biur takich jak wasze i w pewnym sensie ich popieram.

Co mi nie pasuje w waszej dzialalnosci to szukanie miejsc nie bedacych w ofercie wszelkimi mozliwymi sposobami, przykladem moze byc artykul jaki nigdy sie nie ukazal w WS, kolega redaktor musial by podac dokladne namiary miejscowki, ktora byliscie strasznie zainteresowani po pierwszych wyslanych zdjeciach. To nie jest fair i nigdy nie bedzie. Piszac o przelowionych jeziorach: ile z tego jest zasluga waszych klientow? Ja nie moge sobie wyobrazic miejsca w Szwecji gdzie jezdze po kilku turnusach wedkarzy z Polski gdzie mozna a nawet trzeba walic w lep kazdego zlowionego szczupaka przy aplauzie Szwedow bo to szkodnik. I lipieni mozna sie nalowic az milo, limitow brak.

Bujo



#37 OFFLINE   Kuba

Kuba

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2417 postów

Napisano 06 grudzień 2010 - 21:55

Pewnie napiszę straszliwą herezję teraz... Uważam, że pierwszy raz każdy powinien pojechać samodzielnie. Drugi raz - za pośrednictwem biura.

Patrz, a mnie sie odwrotnie zdarzylo i teraz jezdze juz sam... :lol:
Niemniej mam zamiar skorzystac przy wyjezdzie na daleki wschód, ale nie z polskiego biura.

#38 OFFLINE   rogu

rogu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 229 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Maciej
  • Nazwisko:Rogowiecki

Napisano 07 grudzień 2010 - 11:30

Witam ponownie,

nie chciałem już zabierać głosu w tej dyskusji, ale Wasze posty skłoniły mnie do obrony :D. Przykro mi, że wśród części forumowiczów funkcjonują takie błędne i kompletnie niesprawdzone informacje. Nie dizwię się, że nie chcecie korzystać z naszych usług. Też bym nie chciał gdybym miał o polskich firmach takie zdanie.

1. Towarzysztwo na wyprawie

99% organizowanych przez nas wyjazdów to wyprawy dla znających się już grupek kolegów. My nie dobieramy nigdy żadnych obcych osób do wyprawy (kiedy ktoś dzwoni z taką prośbą,zawsze to odradzamy). Do nas zgłaszają się już gotowe zespoły i jadą na ryby tylko w swoim towarzystwie. Mają domki i łodzie tylko dla siebie w wybranym przez siebie terminie. Co innego wyjazdy grupowe, których robimy kilka w roku. Tutaj, owszem, zgłaszają się często pojedyńcze osoby i zdarzyło się parę razy, że ekipa nie mogła się dogadać (delikatnie mówiąc :D. Z drugiej strony przeważająca część takich wypraw była bardzo udana i podczas nich zawiązało się wiele przyjaźni i teraz te osoby jeżdzą co rou razem już w mniejszych grupkach.

2. Ceny wypraw

Kolega pisze, że ceny w biurach są 2 razy wyższe. Jest to kompletna bzdura (chyba, że porównujemy zupełnie różne produkty). Nie wiem jak w innych polskich firmach, ale u nas wiele ofert jest sprzedawnych po takich samych lub niemal takich samych cenach (różnice do 10%). Uważam, iż jest to niewygórowany wzrost ceny jeśli wziąć pod uwagę pewien poziom serwisu. Jeśli natomiast kolega ma na myśli szałas nad wodą bez łazienki, łódkę wiosłową lub z silnikiem 2 KM, to rzeczywiście jest 2 razy taniej. Z takimi ofertam nie mamy szans konkurować i nie chcemy konkurować, takich miejs po prostu nie sprzedajemy. Jeśli się mylę, to proszę o konkrety.
Przecież do Egiptu można pojechać przykładowo z Triadą za 2000 PLN, a można z TUI za 6000 PLN. Czy to znaczy, że TUI to zdzierca i sprzedaje Egipt 3 razy drożej? Nie! To znaczy że na 99.9% TUI sprzedaje w Egipcie inny produkt - z reguły znacznie lepszy.

3. Zarzut o włączenie nowych wód do oferty.

Przyznam zupełnie szczerze, że nie bardzo rozumiem. Czy to naganne, że firma chce się rozwijać i oferować coraz to lepszy prdukt zamianst stać w miejscu? Zaręczam, iż w dobie internetu oraz zwiększonego zapotrzebowania na dobre wody, nic na dłużej się nie uchowa. Jeśli nie my, to beda tam jeźdzli wędkarze bezpośrednio i niemiłosiernie niszczyli łowisko dlatego, że Szwedzi ich nie przypilnują i mają to po prostu gdzieś (przykłady: Grankullavik, Asnen, Vastervik, Osta). Jak nie polskie biuro to przejmie to firma z Czech, Niemiec, itp. Prawdopodobnie włożę teraz kij w mrowisko, ale z całą stanowczością mogę napisać, iż mało kto zrobił dla obrony zagranicznych łowisk tyle co Eventur. Jako pierwsi wprowdziliśmy w 2004 roku bardzo restrykcyjne limity połowów (na kilku wodach z no kill włącznie). Jednak to nie jest aż tak istotne. Najważnieniejsze jest, że po wielu żmudnych spotkaniach, mailach, telefonach udało nam się przekonać niektórych szwedzkich gospodarzy aby te przepisy były respektowane (choć na niektórych łowiskach gospodarze wciąż przymykają oko). Wierzcie, że nie było to proste, a Szwedzi patrzyli na nas jakbyśmy urwali się z choinki (przecież tu jest tyle ryb i dla każdego wystarczy)
Są takie łowiska (Syrsan, Sw Anna, Boren, Valdemarsvik, Fiolen, Hedesunda i wiele innych) gdzie nie ma mowy aby zabrać szczupaka w ogóle lub więcej niż 1 rybę dziennie (na grupę, nie na osobę), a klienci przed odebraniem łodzi od gospodarza podpisują papier po polsku, gdzie zobowiązaują się do przestrzegania tych praw pod groźbą usunięcia z ośrodka. I to naprawdę działa! Jeszcze w latach 2005 - 2006 zdarzało nam się sporo telefonów, gdzie nasi klinci informwali nas, że inni wedkarze z sąsiedniego domku zabrali z wody przykładowo 10 szczupaków, w tym metrówkę. Teraz to absolutna rzadkość. Nie jestem naiwny i wiem, że sytuacja jest jeszcze daleka od doskonałej, ale jest bez porównania lepiej niż kilka lat temu. Kilknaście razy do roku łowię na szwedzkich łowiskach, które mamy w ofercie. Na przestrzeni tych 7 lat mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, iż pogłowie ryb nie zmniejsza się, a często rośnie po wyjątkowo udanym tarle. Tak jak napisałem dotyczy to pilnowanych łowisk. Oczywiście zaraz może pojawić się zarzut, że to hipokryzja ponieważ wprowadzamy te zoboastrzenia aby chronić własny interes. Tak, to prawda, tylko jakie to ma znaczenie? Wedkarze chcą łowić w wodzie gdzie są ryby. Staramy się im to umożliwić i jednocześnie zrobiliśmy z tego biznes, o którym od lat marzyliśmy. Może się mylę, ale mam czasem wrażenie, że wiele negatywnych opinii o biurach- cwaniakach bieże sie właśnie stąd, że jest to biznes i ktoś na tym śmiał zarabiać pieniądze.

#39 OFFLINE   Bujo

Bujo

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4433 postów

Napisano 07 grudzień 2010 - 11:57

3. Zarzut o włączenie nowych wód do oferty.

Przyznam zupełnie szczerze, że nie bardzo rozumiem. Czy to naganne, że firma chce się rozwijać i oferować coraz to lepszy prdukt zamianst stać w miejscu? Zaręczam, iż w dobie internetu oraz zwiększonego zapotrzebowania na dobre wody, nic na dłużej się nie uchowa. .



Witam,

Ano sie uchowalo i uchowa sie jeszcze na dlugo. Powodow jest kilka i nawet jesli jakims cudem kiedykolwiek tam traficie to i tak odesla was w czorty mac bo im zorganizowane wyprawy sie sa potrzebne- maja wystarczajaco duzo klientow ze Szwecji plus my tuz przed sezonem urlopowym. A wasza chec rozwoju kosztem miejscowek sprawdzonych przez wedkarzy, ktorzy szukaja sobie dlugo czegos sami tylko po to zeby pozniej na podstawie jakiejs relacji okazalo sie ze ich miejsce jest w ofercie niech to bedzie Eventuru uwazam za .........

Same koszty ciezko mi powiedziec ale nie macie raczej w swojej ofercie miejsca obfitujacego w metrowe szczupaki, duze okonie, wielkie pstragi czy lipienie za niecale 2 tysiaki wraz z dojazdem i wszystkim innym ??? Chyba ze sie myle. Lodki tez sa, aluminiowe Lindera, silniki male ale zupelnie wystarczajace na akwen.

Bujo



#40 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6183 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 07 grudzień 2010 - 12:08

Bujo,
Myślę podobnie. Jest cała masa wód, gdzie najzwyczajniej nie ma bazy, albo właściciele nie są zainteresowani współpracą. Kiedyś trafiliśmy do świetnej przystani na wybrzeżu Norwegii. Przytulne rorbu, komfortowe łodzie, silniki 75-90KM, bajkowe krajobrazy… Za wyjątkiem nas – ani żywej duszy. Właściciel, przesympatyczny, pracowity człowiek, zagadnięty o przyczyny takiego stanu stwierdził, że nie zależy mu na pieniądzach. Chciał mieć spokój i towarzystwo wędkarzy z prawdziwego zdarzenia, jak się wyraził: „sportfishermen”





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych