Jump to content

  •      Sign In   
  • Create Account

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Photo

Lekka nimfa pod prąd


  • Please log in to reply
64 replies to this topic

#1 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,974 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 16 September 2016 - 19:38

Cześć!

Z uprzejmym zapytaniem, jak długi przypon stosujecie w tej klasycznej metodzie

Jednolity koniczny czy wiązany.?

Czy sucha bywa indykatorem?

Czy rzucacie "w ciemno' czy wyłącznie w kółka?

Imitacja jakiego tworu  okazuje się najlepsza? Jętka? Mały kiełż? Kompletny fantastyk?

Moje doświadczenia dotyczą wielu rzek, lecz gównie Sanu.

A Wasze?

Temat wywołuję, bowiem to chyba najbardziej finezyjna z muchowych technik. :)


  • Maciek Rożniata, K.Kalisz, Dokuś and 1 other like this

#2 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 posts
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Posted 16 September 2016 - 21:04

Postaram się odpowiedzieć, z zastrzeżeniem, że dotyczy to tylko Raby.

 

Przypon koniczny, fabryczny, około 3 m. Czasem wiążę suchego chruścika z sarny, mocno nabitego sierścią - jako indykator. Pomaga orientować się na wodzie.

Jako muszka: prawie wyłącznie brązowo-fioletowa, nawinięta z promieni pióra bażanta, z ogona lub skrzydła. Dlaczego? Bo łatwo i szybko można ją wykonać, a jest skuteczna.

Rzucam w miejsca, gdzie można spodziewać się ryb, na Rabie ostatnio coś nieczęsto oczkują.

 

Muchówka długa, raczej ponad 3 metry.

 

Metoda trudna, łatwo się zniechęcić, tak naprawdę, to wolę mokrą muchę.


  • Paweł Bugajski and K.Kalisz like this

#3 OFFLINE   K.Kalisz

K.Kalisz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 posts
  • LokalizacjaGórny Śląsk

Posted 16 September 2016 - 21:09

No to zacznę ...

Pawle, co prawda nie mam jeszcze tak wielkiego stażu w tym naszym przepięknym muchowaniu jak twoja osoba, ale jeśli wszyscy mają prawo głosu, rzucę i Ja swoją 'prywatną' recepturę ;)

Cóż, nie ukrywam, że łowienie po prąd z linki, zależnie od okoliczności czy to samymi nimfkami czy tez w postaci wariacji mokrej (szczególnie spiderków) z mikro nimfkami to chyba mój ulubiony rodzaj muchowania. Smakuje wręcz jak sucha :)

Łowię tak kijem 10/#3.

Pomimo tego że w tego rodzaju technice, przypon oczywiście można budować z wykorzystaniem odcinka konicznego monofilu, to jednak Ja konstruuję swój przypon z odcinków żyłki. Zwykle jest to układ złożony z 4-5 fragmentów żyłki. Nie ma w tym jakiegoś aptekarskiego mierzenia, ale standardowo zaczynam od średnicy 0,30 (dł ok 1,0-1,2m), następnie dwa kolejne fragmenty to odcinki o połowę krótsze, tj ok 0,5-0,6m o śr. w granicach 0,25mm i 0,18-017mm, następnie microring i dalej wiążę ostatni roboczy odcinek złożony z żyłki lub fluorocarbonu 0,14 lub 0,12. Ten końcowy ostatni, roboczy odcinek ma na stracie wedkarskiego dnia długość ok 1,0m. Troszkę za długo, ale z każdą godziną łowienia i koniecznością skracania zestawu, wymuszaną wymianami much lub naturalnym niszczeniem żyłki, całość skraca się do optymalnych i komfortowych 0,5 - 0,6m.... :). Po przekroczeniu tej granicy rzecz jasna wiążę 'końcówkę' od nowa.

Co do much. Lubię na skoczku założyć spiderka, tudzież inną lekką nimfkę bez obciążenia, a na prowadzącej nimfkę zaopatrzoną w drobny wolframowy koralik. Taki układ (lżejsza na skoczku / ciut cięższa na prowadzącej) powoduje że całość naprawdę ładnie wykłada muchy ....

Tyle, tak na szybko ... :)


Edited by K.Kalisz, 16 September 2016 - 21:15.

  • Paweł Bugajski and sierżant like this

#4 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,194 posts
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Posted 16 September 2016 - 21:12

Jednolity koniczny, najdłuższy jaki daję radę ogarnąć na danej rzece, w myśl zasady im węższa i bardziej zakrzaczona rzeka tym krótszy, ale nie schodze poniżej 12 stóp zazwyczaj. Tiemco LDL lubię na ten przykład. Przynęta to najczęściej wariacje n/t brązki, z niewielkim szklanym koralikiem w tym miejscu gdzie wszyscy dają wolfram. Na łowiskach z dużą ilością zawad gdzie istnieje szansa na spotkanie z gruba rybą zakładam pojedynczą muchę co zwiększa szanse udanego holu.

Na szybkiej wodze dodaje czasem chrusta żeby się zorientować gdzie jest koniec zestawu i próbować kontrolować spływ. Najwięcej łowię tak na os Wisła, najfajniejsze jest złowienie grubych ryb na niewiarygodnie płytkiej wodzie. ..

Edited by mack, 16 September 2016 - 21:17.

  • Paweł Bugajski likes this

#5 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,294 posts
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Posted 16 September 2016 - 21:36

Witam.

Mack ... była by szansa wspólnego połowienia na OS'ie i podpatrzenia dla mnie - zielonego ?

Pozdrawiam.


Edited by Forest-Natura, 16 September 2016 - 21:37.


#6 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,194 posts
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Posted 16 September 2016 - 21:45

Jasne, tylko że dopiero w przyszłym sezonie, łowisko jest otwarte do 30/09 dla posiadaczy rocznych licencji, dla pozostałych do 31/08, potem woda odpoczywa do wiosny. Ja co prawda mam roczną ale jestem z Wrocławia i w tym roku już chyba wie dam rady się tam wyrwać, nie mogę nadużywać cierpliwości drugiej połowy bo w październiku lecę na 2 tygodnie na steelheady.

#7 OFFLINE   Forest-Natura

Forest-Natura

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,294 posts
  • LokalizacjaŚląsk
  • Imię:Ziemowit
  • Nazwisko:Nowakowski

Posted 16 September 2016 - 22:12

Witam.

Sie odwlecze - nie uciecze ... parę i dni i połowa lutego prawie ... u mnie na podwórku parking z czymś ciepłym po drodze ... :D

Pozdrawiam.



#8 OFFLINE   mack

mack

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,194 posts
  • LokalizacjaWro
  • Imię:Maciek

Posted 16 September 2016 - 22:22

Spoko, Wisła to specyficzne łowisko, nie należy do najpiękniejszych, ale łowię tam kilkanaście dni w sezonie przy okazji wyjazdów rodzinnych, wiec nie ma co wybrzydzać, zwłaszcza ze trafiają się ładne ryby. Na pewno będzie okazja połowić wspólnie,

#9 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 posts
  • LokalizacjaWałcz

Posted 17 September 2016 - 07:29

To może i ja wtrącę swoje trzy grosze bo sporo tak łowię. Zaznaczam, że w warunkach pomorskich, a to wymusza nieco inne podejścia do tmatu. Nikt mnie nie uczył, i są to wyłącznie moje wariacje, które nijak się mają do książkowych porad. Ale jest mi ta najwygodniej. Co ważne, nie wszędzie na pomorskich rzeczkach da się tak łowić. Dwa są małe pomorskie rzeczki i całkiem spore i głębokie. Na tych pierwszych uwielbiam łowienie pod prąd potoków. Tu przypon koniczny....najczęściej pleciony długości około 80 cm plus żyłka 1 - 1,7 metra zależnie jak długim kijkiem łowię i jak głęboko chcę zejść. Plecionka jest swego rodzaju indykatorem ale też pozwala na fajniejsze rzuty głównie połamańcami przypominającymi rolkę. Muszki sporawe, obciążenie w zależności od tego jak chcę głęboko zejść. Najczęściej lekko dociążone.

Na większych rzekach zestaw determinuje...wrodzone lenistwo. Łowiąc na mokrą, na nimfę krótką czy długą używam przypon z dwóch grubości żyłek. I przewiązywać mi się nie chce. Co ważne, łowiąc pod prąd zwiększam odległość między skoczkiem a prowadzącą nawet do około metra. Lepiej się to w wodzie układa i lepiej sygnalizuje branie.



#10 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,974 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 17 September 2016 - 12:28

Zebrałem parę luźnych uwag na temat metody.

http://jerkbait.pl/b...nimfa-pod-prąd/



#11 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,974 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 17 September 2016 - 13:00

To może i ja wtrącę swoje trzy grosze bo sporo tak łowię. Zaznaczam, że w warunkach pomorskich, a to wymusza nieco inne podejścia do tmatu. Nikt mnie nie uczył, i są to wyłącznie moje wariacje, które nijak się mają do książkowych porad. Ale jest mi ta najwygodniej. Co ważne, nie wszędzie na pomorskich rzeczkach da się tak łowić. Dwa są małe pomorskie rzeczki i całkiem spore i głębokie. Na tych pierwszych uwielbiam łowienie pod prąd potoków. Tu przypon koniczny....najczęściej pleciony długości około 80 cm plus żyłka 1 - 1,7 metra zależnie jak długim kijkiem łowię i jak głęboko chcę zejść. Plecionka jest swego rodzaju indykatorem ale też pozwala na fajniejsze rzuty głównie połamańcami przypominającymi rolkę. Muszki sporawe, obciążenie w zależności od tego jak chcę głęboko zejść. Najczęściej lekko dociążone.

Na większych rzekach zestaw determinuje...wrodzone lenistwo. Łowiąc na mokrą, na nimfę krótką czy długą używam przypon z dwóch grubości żyłek. I przewiązywać mi się nie chce. Co ważne, łowiąc pod prąd zwiększam odległość między skoczkiem a prowadzącą nawet do około metra. Lepiej się to w wodzie układa i lepiej sygnalizuje branie.

A na Gwdzie kiedyś się Tobie udało?Strasznie chimeryczna...



#12 OFFLINE   venom_666

venom_666

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1,839 posts
  • LokalizacjaRypin
  • Imię:Marian
  • Nazwisko:Stępniewski

Posted 17 September 2016 - 13:55

Drobna uwaga...

Mucha "pod prąd" - oznacza jej przentację a nie to jak rzucamy i jest wręcz odwrotna, czyli np. rzucamy w poprzek lub w dół czy skosem, a prowadzimy muchę pod prad wody w momencie po wyprostowaniu linki.

Mucha "z prądem" - czyli to o co pytasz Paweł, rzucamy pod prąd rzeki, skosem w górę itp, a muchę sprowadzamy właśnie Z PRĄDEM....

 

Pomyłka i przekręcenie pojęć zaistniały juz jakis czas temu i sa na okragło powielane.

 

Kilka podobnych "błedów" funkcjonuje sobie w terminologii, ale to juz tematy na oddzielne dyskusje



#13 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4,390 posts
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Posted 17 September 2016 - 16:29

No nie wiem. Nie zgodzę się z Tobą.
Określenie "pod prąd" oznacza podawanie przynęty. Dotyczy to zarówno spinningu jak i muchy a nie prowadzenia przynęty. Oczywiscie to tylko moje zdanie a ja nie jestem jakimś znawcą historii Fly Fishingu.

Chyba że w "muchowym świecie" wszystko jest inne. ;)
  • Paweł Bugajski and sierżant like this

#14 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,974 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 17 September 2016 - 16:32

Cześć!

 

 

Pierwszy z filmów prezentuje połów na suchą muszkę z prądem, a drugi na nimfę pod prąd.

Myślę venomie 666, że takie rozumienie zastosowanych metod jest powszechne, choć oczywiscie mogę się mylić.

Jednak gdy zapytamy przeciętnego muszkarza czy łowił na suchą muszkę "pod prąd" to odczyta to jako pytanie o kierunek wykonywanych rzutów.

Podobnie myślałem tytułując wątek i wpis.

Dziękuję za Wasze uwagi i liczę na dalszą ich wymianę.

 

 


  • sierżant and randomrodmaker like this

#15 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4,473 posts
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Posted 17 September 2016 - 16:50

W muszkarstwie faktycznie może być inaczej, jednak w spinningu określenia "z prądem" i "pod prąd" oznaczają kierunek prowadzenia przynęty a nie wykonywania rzutów. Choć bywa, że obie te metody stosujemy prawie jednocześnie, łowiąc na woblera spławianego z prądem, po zakończeniu spławiania łowimy nim ściągając go powoli pod prąd.


  • Paweł Bugajski likes this

#16 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,974 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 17 September 2016 - 17:05

W muszkarstwie faktycznie może być inaczej, jednak w spinningu określenia "z prądem" i "pod prąd" oznaczają kierunek prowadzenia przynęty a nie wykonywania rzutów. Choć bywa, że obie te metody stosujemy prawie jednocześnie, łowiąc na woblera spławianego z prądem, po zakończeniu spławiania łowimy nim ściągając go powoli pod prąd.

Robi się ciekawie Januszu!

Czyżbym całe życie łowił odwrotnie niż sądziłem? :)

Jednak gdyby Twój kolega powiedział, że po przyjeździe nad pstrągowy strumień cały dzień łowił "pod prąd"to na którym moście byś go szukał? :D



#17 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4,473 posts
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Posted 17 September 2016 - 18:43

Faktycznie ciekawie ...

 

A co do pytania, teoretycznie na tym (moście) w dole strumienia, co wcale nie jest takie oczywiste, bo można łowić pod prąd przemieszczając się z prądem i pod prąd   :D

 

Poza tym jakie to ma tak na prawdę znaczenie, to tylko kwestie umowne  ;) ważne aby było co łowić.


Edited by janusz.walaszewski, 17 September 2016 - 18:49.

  • Paweł Bugajski likes this

#18 OFFLINE   thymalus

thymalus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 720 posts
  • LokalizacjaWałcz

Posted 17 September 2016 - 19:00

Dla mnie oczywistość - łowienie pod prąd to rzuty pod prąd i sprowadzanie przynęty z prądem najczęściej łączy się z przemieszczaniem w górę rzeki. Odnośnie tego, czy udało mi się na Gwdzie? Tak. Zwłaszcza w dwóch miejscach tak łowię od ujścia Płytnicy do kolejowego oraz poniżej kolejowego długie i szerokie powiedzmy że bystrze.


  • Paweł Bugajski likes this

#19 OFFLINE   Paweł Bugajski

Paweł Bugajski

    dawniej "kardi"

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 1,974 posts
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Paweł
  • Nazwisko:Bugajski

Posted 19 September 2016 - 09:15

No to zacznę ...

Pawle, co prawda nie mam jeszcze tak wielkiego stażu w tym naszym przepięknym muchowaniu jak twoja osoba, ale jeśli wszyscy mają prawo głosu, rzucę i Ja swoją 'prywatną' recepturę ;)

Cóż, nie ukrywam, że łowienie po prąd z linki, zależnie od okoliczności czy to samymi nimfkami czy tez w postaci wariacji mokrej (szczególnie spiderków) z mikro nimfkami to chyba mój ulubiony rodzaj muchowania. Smakuje wręcz jak sucha :)

Łowię tak kijem 10/#3.

Pomimo tego że w tego rodzaju technice, przypon oczywiście można budować z wykorzystaniem odcinka konicznego monofilu, to jednak Ja konstruuję swój przypon z odcinków żyłki. Zwykle jest to układ złożony z 4-5 fragmentów żyłki. Nie ma w tym jakiegoś aptekarskiego mierzenia, ale standardowo zaczynam od średnicy 0,30 (dł ok 1,0-1,2m), następnie dwa kolejne fragmenty to odcinki o połowę krótsze, tj ok 0,5-0,6m o śr. w granicach 0,25mm i 0,18-017mm, następnie microring i dalej wiążę ostatni roboczy odcinek złożony z żyłki lub fluorocarbonu 0,14 lub 0,12. Ten końcowy ostatni, roboczy odcinek ma na stracie wedkarskiego dnia długość ok 1,0m. Troszkę za długo, ale z każdą godziną łowienia i koniecznością skracania zestawu, wymuszaną wymianami much lub naturalnym niszczeniem żyłki, całość skraca się do optymalnych i komfortowych 0,5 - 0,6m.... :). Po przekroczeniu tej granicy rzecz jasna wiążę 'końcówkę' od nowa.

Co do much. Lubię na skoczku założyć spiderka, tudzież inną lekką nimfkę bez obciążenia, a na prowadzącej nimfkę zaopatrzoną w drobny wolframowy koralik. Taki układ (lżejsza na skoczku / ciut cięższa na prowadzącej) powoduje że całość naprawdę ładnie wykłada muchy ....

Tyle, tak na szybko ... :)

Praktyka, ot co!. :clappinghands:

Dziwnie czuję, że po prostu tak łowisz.

 

Myślę, że wielu kolegów ceniących klasyczne techniki połowu, z dystansem odnoszących się do niebezpiecznych nowinek wzbogaci nasz wątek ;)

Parę aspektów technicznych na blogu - pozdrawiam i dziękuję za miłe słowo.



#20 OFFLINE   K.Kalisz

K.Kalisz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 posts
  • LokalizacjaGórny Śląsk

Posted 19 September 2016 - 20:52

Bo też  tak jest Pawle ! ..choć to określenie "dziwnie" brzmi jak pewna wątpliwość.

Tak czy inaczej moje mokre spidery to muchy bez których po prostu nie wybieram się na ryby ! ...różnicując masę i wielkość umożliwiają wiele kombinacji :)


  • Paweł Bugajski likes this