Opowiem Wam pewną historię. W trakcie poprzedniej hossy na bitcoinie w 2021 roku, zwrócił się do mnie znajomy (przyjmijmy Pan X) z prośbą o pomoc w zakupie bitcoina. X śledził od pewnego czasu kurs i „nie miał wątpliwości, że cena będzie rosnąć”. Założyliśmy więc konto dla X na giełdzie kryptowalutowej, celem zakupu bitcoinów. Wcześniej uprzedziłem o możliwych ryzykach, a także zwróciłem uwagę, że zakupionych środków nie trzyma się na giełdzie. Także pracownik giełdy był na tyle uprzejmy, że przy weryfikacji konta, poinformował że istnieje ryzyko utraty wpłaconego kapitału.
Tymczasem hossa trwała i wszystko szło dobrze. Jednakże X zwrócił wagę, że cena bitcoina rośnie dość wolno w porównaniu do niektórych innych kryptowalut, które miały wzrosty nawet po kilkaset procent. Tak więc celem zwiększenia zysków, wymienił bitcoina na inne monety. Wkrótce wartość wpłaconego na giełdę kapitału wzrosła o 700%! X był zachwycony ale nadal szukał sposobów na skuteczniejsze pomnażanie środków. Zauważył, że na giełdzie pojawiła się nowa rewolucyjna kryptowaluta. Dla doświadczonego i obytego z rynkem kryptowalut inwestora, decyzja była oczywista i nowa kryptowaluta została zakupiona za większość środków. Przy tym X trzymał wszystkie środki na giełdzie i ani myślał o wypłatach na prywatny potfel, gdyż za dużo z tym zachodu, a poza tym przecież i trzeba obracać środkami.
Niestety po jakimś czasie sprawy się skomplikowały. Przyszła bessa, a po niej kryptowalutowa zima. Wartość wszystkich środków Pana X na giełdzie spadła poniżej kwoty wpłaconej przy zakładaniu konta. X się zniechęcił i przestał zaglądać na giełdę, w końcu miał wiele innych spraw na głowie.
Ostatnio spotkałem X i zapytałem jak idą inwestycje. Okazało się, że jeszcze nie słyszał ostatnich wzrostach i nowym ath. Kiedy zalogował się na giełdę, spotkała go przykra niespodzianka. Zakupiona rewolucyjna kryptowaluta została usunięta z giełdy i ogólnie poszła na dno, a X stracił swoje środki. Po ostatnich wzrostach, wartość pozostałych kryptowalut, które miał kupione wynosi zaledwie 25% kapitału, który wpłacił trzy lata temu.