Trzy strony dyskusji o niczym... ubawiłem się. Tak jakby jeden dzień kogoś zbawił. Parcie na wynik jak w korporacji.
Myślałem, że ktoś coś będzie wiedział jaki był ciąg, czy ryby na tarliskach były, czy było tarło sztuczne przeżyciowe, czy nie - dlatego zajrzałem...
Trocie można łowić też w pozostałe dni sezonu, a nie tyko pierwszego
To moze choć w części odpowiem na Twoje pytania. Tarła przezyciowego nie było. Nie było w ogóle żadnego tarła. Rybak odłowił na przepławce 1, słownie jedną, rybę! PZW OT ma poważny problem, bo nie ma czym dokonać zarybien. Także odłów na Wiśle nie przyniósł efektów. Odłowiono bodajże 5 ryb.
Czy to oznacza, ze ciąg był słaby? Tego nikt nie wie. Na pewno od września utrzymuje sie wysoki stan wody. Nawet bardzo, bo często sa to stany ostrzegawcze. Cały wrzesień ryba dawało sie złowić, pomimo dużej wody. Twierdzę, ze ciąg główny wszedł wówczas.
Na dzień dzisiejszy stan wody jest jeszcze wyższy niż we wrześniu. Dostęp do wody jest mocno ograniczony. Do tego dochodzi uciąg wody dwukrotnie przekraczający ten uznawany za sprzyjający srebrniakom. Plusem całej sytuacji były beznadziejne wyniki kłusowników. Nawet im sie odechciało poszukiwanie igły w stogu siana. Najpierw odpuścili Lubicz, potem Nowa Wieś. Pojedyncze osoby pojawiły sie na Złotorii i zaliczyły wpadkę.
Po raz pierwszy od wielu lat nie obserwujemy żadnych spławow na miejscach dotychczasowych tarlisk. Moze duża woda rządzi sie innymi prawami. Nie wiem. 20 lat temu była wysoka woda na otwarciu, ale to pikuś przy aktualnym stanie.
Z obserwacji kolegów wynika, ze stosunkowo sporo ryby obserwuje sie w górze rzeki. Ale to są ze dwie setki km do przeczekania. Niezwykle trudne zadanie.
Użytkownik Krab edytował ten post 15 grudzień 2017 - 10:28