Bardzo ciekawe komentarze / wpisy odnosnie tych duzych Pstragow.
Co by nie popadac w jakies krzywdzace kogokolwiek uogolnienia czy ocenianie, bo nie o to chodzi.
Dla mnie duza czesc atrakcyjnosci w wedkarstwie polegajacym na probach lowienia pstraga w rzekach, gdzie zyje, stanowia okolicznosci przyrody, charakter wody. Rodzaj odwiedzanych miejsc, czytanie wody, wytypowywanie potencjalnych czatowni, radosc, gdy sie okaze, ze tym razem sie mialo racje i ryba wziela od razu jak wabik zaczal pracowac w wodzie... itd itp. oraz taki po prostu nieuchwytny "klimat".
Rozmiarow poszczegolnych historycznie rekordowych ryb nie komentuje - w sensie, ze nie stanowia one obiektu moich zainteresowan. Nigdy nie podwazalbym ich wiarygodnosci czy relacji lowcow. Tylko to po prostu nie moja domena