Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

100% C&R przy połowie drapieżników.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
485 odpowiedzi w tym temacie

#441 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 17 marzec 2018 - 22:46

Dzisiejsze metody połowu potokowców uznajesz za tożsame z metodami sprzed 30 lat??? Korek na szczupaka czy uklejowego trupa na sandacza stawiasz na równi z dzisiejszym froggingiem, kogutowym opadem, łowieniem na jerki, czy trollingiem z zaawansowaną elektroniką??? Obudź się Janusz  z Bielska... Dziś jeden średniej klasy spinningista łowi na spina więcej niż całe koło z lat osiemdziesiątych. I to jest miara dzisiejszej presji.

:)

Myślałem, że wyrażam się dostatecznie precyzyjnie... Odnosiłem się do stwierdzenia, że dawniej presja była nakierowana na bialoryb, a teraz na drapieżnika. Nie mówiłem w tym akapicie o skuteczności, a o wędkarskiej presji. O różnych nowych, nieosiąganych wtedy formach sprzętowo-przynętowych wspominam w dalszej, niecytowanej przez Ciebie części wypowiedzi. A jeśli wspomniałeś o potokowcach, to zarówno trzydzieści lat temu, jak i dziś uważam, że łowiąc na muszkę jestem w stanie z jednej rynny wyjąć kilkadziesiąt ryb. Dziś, dzięki nowocześniejszym muszkom i pozostałym elementom zestawu zajmuje mi to troszkę mniej czasu. Mówię tu o "moich" łowiskach południa Polski. I pomimo całego wachlarza nowinek przynętowo-sprzętowych, takiej skuteczności w spinningu pstrągowym nie osiągam. Od "parkinsona" większą rewolucją były gacie neoprenowe, pozwalające podejść na odległość rzutu do stanowisk ryb w Dunajcu czy Sanie...


  • Alexspin lubi to

#442 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 17 marzec 2018 - 23:21

Pisałem o spinningu. Różnica nawet między pstrągowym spinningiem z lat osiemdziesiątych i dzisiejszym to dwa różne światy. Na wędkarstwie muchowym się nie znam - ale średnio wierzę w teorię jakoby muchowe wędkarstwo nie podlegało naturalnemu rozwojowi ... cywilizacyjnemu. Choć z drugiej strony.. :P



#443 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 18 marzec 2018 - 20:23

Presja kiedyś była dużo mniejsza. Inaczej też była rozłożona. Na Parsęcie albo Drwęcy, na pomorskich rzekach i mazurskich jeziorach, również na Wiśle poza miastami nie było nawet części takiego oblężenia jak w krakowskim albo na Śląsku - których mieszkańców reszta kraju słusznie ochrzciła mianem kormoranów. Przyuważ sobie Januszu, że ten milion członków miał do dyspozycji masę stale dorybianych, dość dobrze chronionych wód, , że więcej profesjonalnych podmiotów na wodzie gospodarowało, że skuteczność tamci wędkarze też mieli mniejszą..

Zauważ dzisiejszą Skrwę, Kamień, Wartę pod zaporą, albo trociowe rzeki.. :) 


  • Krzysiu, Alexspin i skilos lubią to

#444 OFFLINE   Krzysiu

Krzysiu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 640 postów

Napisano 18 marzec 2018 - 23:05

Cóż Sławku po co sie rozpisywać wystarczyło napisać " komuno wróć ".
  • Sayonara i Alexspin lubią to

#445 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 19 marzec 2018 - 06:24

Nie, komuna ani eurokomuna to nie moja bajka. Mój przekaz jest oczywisty, jasny i prosty. Wędkarski świat - won!! Łapy chciwe precz od wody! Za dużo was! I nikomu niepotrzebna jest dyktatura ciemniaków.. :) 

Rozpisałem się znów Krzysiu, skróć wg własnego horyzontu.. 



#446 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 19 marzec 2018 - 07:14

Ciekawe ile osób którzy, którzy tak sumiennie podpisują się pod "100% C&R przy połowie drapieżników" stosują haki bezzadziorowe?

Ja i moja Partnerka! :)


Użytkownik Alexspin edytował ten post 19 marzec 2018 - 07:15

  • marcin186 i bony20 lubią to

#447 OFFLINE   HighRider

HighRider

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 676 postów
  • LokalizacjaGdańsk Osowa
  • Imię:Darek

Napisano 19 marzec 2018 - 08:11

A gdzie kupujesz? W Gdańsku nie do dostania...



#448 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 19 marzec 2018 - 09:34

W Łodzi też. Po prostu wyłamuję zadziory w zwykłych hakach i kotwiczkach natychmiast po ich zakupieniu. Może nie jest to, to samo co hak bezzadziorowy, ale jeśli się to zrobi dokładnie, sprawdza się niemal tak samo.


Użytkownik Alexspin edytował ten post 19 marzec 2018 - 09:34


#449 OFFLINE   marcin186

marcin186

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 542 postów
  • LokalizacjaRadom
  • Imię:Marcin

Napisano 19 marzec 2018 - 10:32

Na popularnym portalu aukcyjnym można kupić,są ownery i vmc. Usuwanie zadziorów też się sprawdza.
  • Alexspin lubi to

#450 OFFLINE   godski

godski

    SUM

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPipPip
  • 15590 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 19 marzec 2018 - 16:38

W Łodzi też. Po prostu wyłamuję zadziory w zwykłych hakach i kotwiczkach natychmiast po ich zakupieniu. Może nie jest to, to samo co hak bezzadziorowy, ale jeśli się to zrobi dokładnie, sprawdza się niemal tak samo.

 

 

Na popularnym portalu aukcyjnym można kupić,są ownery i vmc. Usuwanie zadziorów też się sprawdza.

Usuwanie zadziorów ma sens ale niestety ma zgubny wpływ na kotwice przy słonej wodzie. Ruda włazi tam raz dwa.

 

Jest duży kłopot z zakupem kotwic bezzadziorowych w większych rozmiarach typu 2/0, 3/0. Owner robi ale bardziej sumowe i toporne.


  • Alexspin lubi to

#451 OFFLINE   marcin186

marcin186

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 542 postów
  • LokalizacjaRadom
  • Imię:Marcin

Napisano 19 marzec 2018 - 17:22

Niestety producenci nie zauważają potrzeby rynkowej na kotwice bezzadziorowe,bądź zapotrzebowanie jest na tyle małe,że nie są tym zainteresowani,szczególnie w większych rozmiarach.
Raczej w tej drugiej opcji bym upatrywał przyczyn braku wystarczającej podaży na kotwice bezzadziorowe.
  • Alexspin lubi to

#452 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 20 marzec 2018 - 06:35

Usuwanie zadziorów ma sens ale niestety ma zgubny wpływ na kotwice przy słonej wodzie. Ruda włazi tam raz dwa.

 

Na szczęście mam do słonej wody 500km w jedną stronę, więc baaardzo rzadko bywam... ;)



#453 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 20 marzec 2018 - 06:53

Jest nas we fishingu o wiele za dużo. Byle jakich - roszczeniowych, straszliwie biernych i bezmyślnych. To czepiane się modnych haseł i słów wytrychów, kłótliwe żonglowanie bezsilnym chciejstwem jest działaniem zastępczym, wizerunkowo czymś  w rodzaju ondulacji dokonywanej na trupie.. :) Wędkarski świat nim zmarł - a zmarł, wiele lat cierpiał od nałogowej masturbacji..

Niestety.. :rolleyes:  Nic innego mu tak dobrze nie wychodziło..

 

A Trzy Rzeki, albo Passaria na ścianie wschodniej to jest stuprocentowy dowód na istnienie życia po śmierci..    



#454 OFFLINE   bony20

bony20

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 403 postów
  • LokalizacjaNowe Miasto

Napisano 20 marzec 2018 - 07:27

Niestety producenci nie zauważają potrzeby rynkowej na kotwice bezzadziorowe,bądź zapotrzebowanie jest na tyle małe,że nie są tym zainteresowani,szczególnie w większych rozmiarach.
Raczej w tej drugiej opcji bym upatrywał przyczyn braku wystarczającej podaży na kotwice bezzadziorowe.

Nie zauważają, gdyż nikt im tej potrzeby nie zgłasza. Mniej niż 1% wędkarzy stosuje haki bezzadziorowe. Ja akurat mam tą przyjemność należeć do koła, które w regulaminie nakazuje stosowanie haka lub pojedynczej kotwiczki bezzadziów. Ja kupuje kamatsu, ale nie pamiętam modelu, w woblerach pozbyłem się kotwic i zastąpiłem haczykiem.

Pozatym to nie tylko pomaga szybciej uwolnić rybę...ale i wędkarza.

Załączony plik  zahaczony.jpg   34,63 KB   5 Ilość pobrań


  • Tomek88, Krzysiu i Alexspin lubią to

#455 OFFLINE   okonek63

okonek63

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 106 postów
  • Lokalizacjaśląsk
  • Imię:Marek

Napisano 21 marzec 2018 - 09:21

Niestety producenci nie zauważają potrzeby rynkowej na kotwice bezzadziorowe,bądź zapotrzebowanie jest na tyle małe,że nie są tym zainteresowani,szczególnie w większych rozmiarach.
Raczej w tej drugiej opcji bym upatrywał przyczyn braku wystarczającej podaży na kotwice bezzadziorowe.

Moim zdaniem oprócz braku zainteresowania, drugim powodem są oczekiwania wędkarzy co do wytrzymałości haków i kotwic a to może nasuwać przypuszczenie że oczekują dobrego trzymania holowanej ryby. Typowe druciaki zanikają.


Użytkownik okonek63 edytował ten post 21 marzec 2018 - 09:31


#456 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 22 marzec 2018 - 20:19

Tak sobie przeglądam...i dostrzegam, że personalne ataki na Sławka Oppeln Bronikowskiego czasem przybierają formę doprawdy niedopuszczalną

w manierach osób pretendujących do miana człowieka kulturalnego.

Co nie znaczy, że z jego myślami się zgadzam, ale nigdy bym sobie nie pozwolił na podobną arogancję (choćby praca na rzecz Koła; mam taki wstręt

do pracy społecznej, wstręt wynikający i tkwiący w świadomości jeszcze z dawnych czasów, że nie ma takiej siły, która by mnie zmusiła do aktywności

na tym polu. Gotów jestem za to uiścić ekwiwalent pieniężny za swoją bierność...).

 

I jeszcze o C&R.

Jeżeli ktoś sobie wyobraża, że powszechne i całkowite wypuszczanie ryb spowoduje raj wędkarski w naszych wodach, to niech porzuci tę myśl.

Obwinianie wędkarzy o wyrybienie akwenów jest chyba przesadzone.

Już gdzieś o tym pisałem: co się stało z nieprzebranymi stadami uklejek i kiełbi w krakowskich wodach? Też mięsiarze wyżarli? Pstrąg i lipień istnieje

wyłącznie dzięki zarybianiom, inne gatunki nie wiem.

 

Na zakończenie: nie należę do wędkarzy wiecznie utyskujących na skromny (jednak) rybostan, wyniki, jakie osiągam w wodach otwartych

i dostępnych dla każdego ( wody PZW) raczej mnie satysfakcjonują. Może mam zbyt małe potrzeby?


  • Friko, Sławek Oppeln Bronikowski i Jopek1971 lubią to

#457 OFFLINE   woblery z Bielska

woblery z Bielska

    Jak coś cię przerasta - dorośnij:)

  • Moderatorzy
  • 6867 postów
  • LokalizacjaBielsko
  • Imię:Janusz

Napisano 23 marzec 2018 - 00:15

Najpierw słowo wyjaśnienia dla wszystkich czytelników tegoż wątku - kolega @Gadda publicznie zarzucił moderatorom roztaczanie parasola ochronnego nad @Sławek Opplen Bronikowski. Jest to pomówienie, gdyż SOB jest jedną z osób, których aktywność na forum poddana jest szczególnej obserwacji, bynajmniej nie w celu ochronnym. Nie należy jednak sądzić, by z powodów odmiennych poglądów którykolwiek forumowicz miał być z forum rugowany. Dopóki porusza się w ramach wyznaczonych przez regulamin, korzysta z prawa do wolności wypowiedzi. I to się nie zmieni, kogokolwiek z naszych forumowiczów by to nie dotyczyło.

 

A teraz kilka słów do samego kolegi @Gadda:

Co do samego zgłoszenia, nie ma zwyczaju odpowiadania publicznie, lecz w zaistniałych okolicznościach zrobię wyjątek - wpis jest prowokacyjny, ale nie widzę w nim niczego, co zasługiwałoby na wyciąganie konsekwencji. Jedynie określenie "stare marchewy" wykracza poza standardy kulturalnej wymiany poglądów, nie na tyle jednak, by wymagało to reakcji moderatora. Czy poczułeś się obrażony tym stwierdzeniem? Bo w reakcji użyłeś słowa "kretyn", a to już przekracza wspomniane wcześniej standardy. W przypadku recydywy spodziewaj się stanowczej reakcji.

 

Sławku, nie prowokuj. Swoje poglądy możesz (wiem, że potrafisz) wyrażać w mniej kontrowersyjnej formie. Tu nie jest "cafe", gdzie obowiązują bardziej liberalne zasady. Nalegam na bardziej stonowane wpisy.

 

A teraz wracamy do tematu wątku. Jeśli ktoś chce kontynuować dyskusję o moderacji, zapraszam na priv. Lub do "cafe". Ten wątek jest przeznaczony do całkiem innych, ważniejszych spraw.


  • Friko, bartsiedlce i Alexspin lubią to

#458 OFFLINE   Sławek Oppeln Bronikowski

Sławek Oppeln Bronikowski

    Zaawansowany

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 4889 postów
  • LokalizacjaŁódż
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Oppeln Bronikowski

Napisano 23 marzec 2018 - 06:49

Januszu z Bielska, bardzo sobie cenię Twoją niezależność i utrzymywanie zdrowego zdystansowania do populistycznych szarży masowo na forum występujących. Nie uważam że jestem największym problemem forum j.p - nomen omen występującego w glorii i chwale najlepszego w sieci - a jego urojony problem tkwi zupełnie w czym innym.  Widzę go w nieuchronnym, starym jak świat - ale ozdrowieńczym  konflikcie poglądów człowieka przytomnego z potopem wyznawców masowych, bezpiecznie wtórnych poglądów, bez końca powielanych i radośnie mantrowanych nonsensów i bredni, które jak wiemy najlepiej się sprzedają, a kupujących wszelki fajans przecież nie ubywa..

 

Wcale się nie dziwię , że wędkarski świat chętnie wytarzałby mnie w gorącym lepiku i pierzu albo ostatecznie usunął ze swojego widoku. Co więcej jestem przekonany, że to tylko kwestia czasu. Onet już tu jest.. :)   


  • Paweł Bugajski lubi to

#459 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18580 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 23 marzec 2018 - 09:12

...ja mam mniej cierpliwości od Janusza.... wpisy noszące noszące znamiona offtopu / spamu / personalnych wycieczek etc będe po prostu usuwał (jak już to częsciowo zrobiłem) a jeżeli będę miał z tego powodu za dużo pracy to sięgnę po inne sposoby na uproszczenie sobie życia ;)

 

- - -

 

Wątek zaczął się od pomysłu ankiety ( jeśli mogę być szczery  - średnio sensownego jak dla mnie ) ale rozwinął się w kierunku dyskusji o presji wędkarskiej i C&R ocenianym przez pryzmat tejże presji - co dla odmiany jest bardzo sensowne moim zdaniem.

 

Moje zdanie w tym temacie jest takie, ze w krajach cieszących się małą presja wędkarską C&R może jest po prostu elementem racjonalnej gospodarki wędkarskiej / rybackiej  - obok innych elementów takich jak okresy i wymiary ochronne,  zarybienia, closed season itp.  W takich warunkach małej presji jest po prostu możliwość racjonalnego wybory czy np. daną wodę lepiej jest sztucznie "dorybiać" ale zezwolić na zabieranie pewnej części ryb użytkownikom wody czy też nie dorybiać albo mniej dorybiać ale wprowadzić obowiązek C&R lub no-kill np. w połączeniu z sezonem wyłączonym całkowicie z wędkowania. Łowiłem zagranicą na wodach które utrzymywały się w zasadzie wyłącznie na zasadzie C&R i miały świetny rybostan - ale miały też świetną kontrolę dostępu wędkarzy do takiej wody (np. licencyjne odcinki rzek klubowch itp)

 

W Polsce stopień z jednej strony presji wędkarskiej a z drugiej strony degradacji wód jest taki że w zasadzie nie wiadomo od czego zacząć i o czym rozmawiać. Chyba należałoby zacząć od tego żeby znaczną część wód objąć na kilka lat całkowitym zakazem eksploatacji wędkarskiej / rybackiej, dodatkowo zarybić i zapewnić ochroną przed kłusownictwem , po tym okresie przeprowadzić jakieś badania populacji i wtedy podjąć rozmowę o tym w jakim modelu daną wodą będziemy gospodarować. To jest oczywiście utopia , u nas jest już po prostu "po grzybkach" a jak człowiek chce spędzić udany wędkarski urlop to po prostu jedzie zagranicę. Może z karpiami czy z białorybem sytuacja wygląda inaczej - nie wiem bo nie łowię, trochę lepiej też sytuacja wygląda na kilku lokalnych intensywnie zarybianych wodach których nie będę reklamował  - ale na tyle na ile prawdziwe może być uogólnienie uważam że jest jak napisałem powyżej. W tym roku nawet nie opłaciłem karty wędkarskiej bo w Polsce już po prostu łowić nie zamierzam - szkoda mi czasu na uganianie się za resztkami ryb skoro w tym czasie zagranicą mogę złowić kilka razy wiecej & większych ryb.

 

Czy samo C&R jest w stanie rozwiązać problem naszych wód - pewnie nie ale biorąc pod uwagę wielkość presji wędkarskiej jest jednym z koniecznych elementów. W zasadzie u nas to chyba bardziej należałoby mówić o no-kill. W polskich realiach no-kill jest chyba głownie forma jakiegoś protestu i czegoś co każdy z nas w swoim osobistym wymiarze może zrobić żeby nie przykładać ręki do dewastacji środowiska.  I dlatego chociaż to się wielu nie spodoba uważam że w pewnym sensie ludzie którzy wypuszczają ryby mają prawo czuć się lepsi, na podobnej zasadzie jak ci którzy wyrzucają śmieci do kosza a nie na ulicę. To jest oczywiście wyłącznie moje osobiste zdanie.


  • Alexspin, MarCinFin i okonek63 lubią to

#460 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 23 marzec 2018 - 09:29

(...)

Czy samo C&R jest w stanie rozwiązać problem naszych wód - pewnie nie ale biorąc pod uwagę wielkość presji wędkarskiej jest jednym z koniecznych elementów. W zasadzie u nas to chyba bardziej należałoby mówić o no-kill. W polskich realiach no-kill jest chyba głownie forma jakiegoś protestu i czegoś co każdy z nas w swoim osobistym wymiarze może zrobić żeby nie przykładać ręki do dewastacji środowiska. (...)

W pełni zgadzam się z Twoim zdaniem, ale żeby stosować zasadę no-kill, trzeba na wstępie zastosować C&R, bo cóż po tym jeśli co prawda oddamy rybę jej naturalnemu środowisku, jeśli będzie pokancerowana, wymęczona i niemal uduszona? Jak długo pożyje, a jeśli nawet przeżyje, to czy będzie na tyle sprawna żeby uniknąć konfrontacji z innym, bardziej sprawnym drapieżnikiem, czy będzie zdolna do rozrodu? Czy nie umrze po kilku dniach z osłabienia, albo może nieco później, ale zaatakowana pleśniawką, owrzodzeniem lub inną chorobą, która z łatwością poradzi sobie z osłabionym organizmem?

Łowiąc i kalecząc ryby dla czystej przyjemności jesteśmy barbarzyńcami, ale nawet Hunowie szanowali pokonanego przeciwnika, więc szanujmy my również.


Użytkownik Alexspin edytował ten post 23 marzec 2018 - 09:29





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych