Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nanga Parbat...


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
159 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Niedzielny

Niedzielny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3780 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 00:35

Adam i Denis dokonali dziś rzeczy niemożliwej. Miejmy nadzieje, ze bezpiecznie zejdą z Eli w dół.

Tomkowi jednak się nie udało... :( Wiara w jego przeżycie jest u wielu ludzi ogromna ale szans na to już nie ma... akcja ratunkowa została przerwana... :( To napewno bardzo ciężka decyzja dla Ratowników...

Z jednej strony podziwiam himalaistów, może nawet po części zazdroszczę im przeżyć, widoków, pasji. Nie mniej jednak przy każdej podobnej do obecnej sytuacji zastanawiam się, czy ta pasja musi być aż tak wielka, żeby świadomie ryzykować życie dla niej?

Użytkownik Żbiku edytował ten post 28 styczeń 2018 - 00:41

  • Jeziorm 1 i tibhar lubią to

#2 OFFLINE   Sławek77

Sławek77

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1371 postów
  • LokalizacjaWielkopolska

Napisano 28 styczeń 2018 - 00:42

Tylko himalaista jest w stanie tą pasję zrozumieć.
  • Jeziorm 1 lubi to

#3 OFFLINE   Lukasch44

Lukasch44

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 121 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Łukasz

Napisano 28 styczeń 2018 - 00:51

Pewnie jak niejeden z nas dzisiaj też nad tym rozmyślałem.... nie potrafię tego zrozumieć :/ , ale zaraz potem przypomniał mi się temat wędkowania na lodzie i tego co ciągnie na ten niepewny "grający" lód. Wiem, że dla niektórych kaliber porównania zbyt duży, ale moja złość po tym porównaniu była jakby mniejsza....
  • Jeziorm 1 lubi to

#4 OFFLINE   Gobio Gobio

Gobio Gobio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1253 postów
  • Lokalizacjagórna Wisła
  • Imię:Wojtek

Napisano 28 styczeń 2018 - 01:33



#5 OFFLINE   grzegorz88

grzegorz88

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 239 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 01:34

Nie trzeba być himalaistą żeby to zrozumieć, wystarczy mieć jakąś pasje w życiu, która rodzi ryzyko.
Pływałem łódką za kręgiem polarnym po morzu, czasem wypływało się w kilkugodzinne okno, czasem pogoda była średnia, były ekspresowe ewakuacje do przystani bo prognoza nie do końca się sprawdziła.
Na pierwszej wyprawie udało się dotknąć „drugiej strony lustra” po tym jak fale zaczęły się przelewać przez dziób, do tego nie potrafię pływać, mimo strachu ciężko było odpuścić, człowiek wierzył, że się uda..
Pewnie tutaj było podobnie, Tomek próbował siódmy raz więc nie był narwanym wariatem który poszedł się zabić narażając biednych podatników na pokrycie kosztów akcji ratunkowej.
Jakiś tydzień temu skończyłem książke o Nandze, Tomka nie "polubiłem", ale jakoś cholernie mi smutno się zrobiło jak przeczytałem, że przerywają akcje.
Po Broad peaku była podobna gównoburza.
Ludzie, którzy mają nudne życie nigdy tego nie zrozumieją...

Cieszy mnie, że Bielecki utarł nosa tym, którzy postulowali o wykluczenie go ze środowiska wspinaczkowego.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Użytkownik grzegorz88 edytował ten post 28 styczeń 2018 - 01:43

  • Białek, adamos i Bułka lubią to

#6 OFFLINE   Jeziorm 1

Jeziorm 1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1189 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 01:41

Nie poruszajmy tematu broad peaku bo to ciężki temat i można by rzucic jakies oskarżenia ale po co teraz...

 

Cały czas miałem nadzieję że dojdą do Tomka ...ja cały czas ją mam że stanie sie cud.Najgorsze że on tam może byc przytomny i ma świadomosć że francuska zeszła po pomoc..masakra



#7 OFFLINE   Gobio Gobio

Gobio Gobio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1253 postów
  • Lokalizacjagórna Wisła
  • Imię:Wojtek

Napisano 28 styczeń 2018 - 02:24

Nie bylo praktycznie szans na dotarcie i zniesienie Tomka Mackiewicza bo o zejściu własnymi siłami z 7200 nie bylo mowy, śledzę caly czas akcje ratowniczą Elisabeth Revol. Cala czwórka jest doskonale przygotowana i już zaaklimatyzowana po miesiącu spędzonym na K2 wiec napewno dadzą radę.

#8 OFFLINE   theslut

theslut

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 08:03

Zasadniczo w życiu powinno się postępować tak, aby nikogo nie skrzywdzić, siebie samego również. Jeżeli nasza pasja realizowana jest nawet po bandzie, ale bez wyżej wspomnianej krzywdy, to jest ok. Gorzej, jak jest inaczej. Wystarczy porozmawiać, posłuchać wdów, sierot i samych pasjonatów ofiar swoich pasji. Ci ostatni zapewnie będą bronić swoich wyborów, że warto było, ich bliscy niekoniecznie. W pewnym momencie życia chyba trzeba jednak inaczej kalkulować ryzyko.
Ale z dugiej strony, "Ci którzy myślą o konsekwencjach nie zostają bohaterami".
I bądź tu mądry.

Użytkownik theslut edytował ten post 28 styczeń 2018 - 08:40

  • Guzu i Jozi lubią to

#9 OFFLINE   Jeziorm 1

Jeziorm 1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1189 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 08:44

No ok trzeba kalkulowac inaczej...ale to są ludzie z pasją i nie kalkulują tylko zyją tą pasją.

Fajnie to oceniac ale napewno nikt z nich nie chcial zginąc czy zrobic sobie krzywde bo to moze zrobic tu na dole.

Wydawało by się ze wedkarze,ludzie z pasją innych "szalonych" zrozumieją.My wsiadając na łodkę czy wchodząc na lód tez nie kalkulujemy,nawet łowiąc z brzegu mozemy nie wrocic.Tak jak nasz kolega nie dawno.Wtedy jakos krytyki nie było a moze ja nie slyszalem.

Góry to wspaniala sprawa i nie jest to dziwne ze tyle osob tam idzie ale zabierają życie jak i woda...
  • coma i cyprys19 lubią to

#10 OFFLINE   cyprys19

cyprys19

    Zaawansowany

  • TWÓRCY+
  • PipPipPip
  • 3953 postów
  • Lokalizacjapułtusk okolice
  • Imię:marcin
  • Nazwisko:k

Napisano 28 styczeń 2018 - 08:48

Przykre jest to,że nie można nic zrobić....mając świadomość,że można tak wiele,a gość umiera pełen nadziei,że ta pomoc jednak dotrze.



#11 OFFLINE   no name

no name

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 1172 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:01

Zasadniczo w życiu powinno się postępować tak, aby nikogo nie skrzywdzić, siebie samego również. Jeżeli nasza pasja realizowana jest nawet po bandzie, ale bez wyżej wspomnianej krzywdy, to jest ok. Gorzej, jak jest inaczej. Wystarczy porozmawiać, posłuchać wdów, sierot i samych pasjonatów ofiar swoich pasji. Ci ostatni zapewnie będą bronić swoich wyborów, że warto było, ich bliscy niekoniecznie. W pewnym momencie życia chyba trzeba jednak inaczej kalkulować ryzyko.
Ale z dugiej strony, "Ci którzy myślą o konsekwencjach nie zostają bohaterami".
I bądź tu mądry.


Ale kłaść na szale swoje życie żeby zostać bohaterem w tym przypadku nie do końca rozumiem

Na pewno ma rodzinę która teraz przeżywa horror
Pasja pasją ale trzeba też myśleć o innych

Trzeba trzymać kciuki żeby się udało gościa uratować
  • Jozi lubi to

#12 OFFLINE   Niedzielny

Niedzielny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3780 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:06

Trzeba trzymać kciuki żeby się udało gościa uratować


Grzesiu, w tych warunkach i po takim czasie, jest to niestety niemożliwe. Przerwano akcje ratunkowa z racji zbyt dużego ryzyka dla Ratowników. Byli bez szans dotrzeć kolejne 1000m do Tomka...

#13 OFFLINE   theslut

theslut

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:17

No ok trzeba kalkulowac inaczej...ale to są ludzie z pasją i nie kalkulują tylko zyją tą pasją.

Fajnie to oceniac ale napewno nikt z nich nie chcial zginąc czy zrobic sobie krzywde bo to moze zrobic tu na dole.

Wydawało by się ze wedkarze,ludzie z pasją innych "szalonych" zrozumieją.My wsiadając na łodkę czy wchodząc na lód tez nie kalkulujemy,nawet łowiąc z brzegu mozemy nie wrocic.Tak jak nasz kolega nie dawno.Wtedy jakos krytyki nie było a moze ja nie slyszalem.

Góry to wspaniala sprawa i nie jest to dziwne ze tyle osob tam idzie ale zabierają życie jak i woda...


Pitolisz z tym kalkulowaniem delikatnie mówiąc. Wchodzisz na 3 cm lód, wypływasz łódką gdy fale już grzbiecą się na biało a wiatr się wzmaga, brodzisz na maksa w nieznanej rzece? Jeżeli tak, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, kiedyś nie wrócisz. Ekipa spod Nanga Parbat jest zaskoczona in plus kondycją Elizabeth. Jaki z tego wniosek, trzeba też umiejętnie mierzyć siły na zamiary. Chcieć, to nie zawsze znaczy móc. <...> sugeruję, zmień język wypowiedzi


Użytkownik Jano edytował ten post 28 styczeń 2018 - 09:35

  • Jozi lubi to

#14 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4578 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:26

Tylko himalaista jest w stanie tą pasję zrozumieć.

 

Nie zgodzą się z tym twierdzeniem absolutnie. Pasję nawet tę niewielką rozumie każdy kto ją ma. A ryzyko jest zawsze, nawet na "oślej" łączce w przypadku gór i to tych malutkich. Natomiast wyzwania w pełnym tego słowa znaczeniu to już zupełnie zmieniają postać rzeczy. Wielka szkoda, że pogoda uniemożliwiła dalsze działania ratownikom.


  • Jozi i coma lubią to

#15 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:33

Na pewno pamiętacie jaka fala oskarżeń i pretensji spadła na Bieleckiego po wyprawie na Broad Peak,

słuchałem kilka miesięcy temu wywiadu Michała Olszańskiego z Bieleckim w "Godzinie prawdy" w PR3,

naprawdę warto posłuchać (szczególnie drugą cześć wywiadu) jak to wyglądało z jego perspektywy,

zawsze łatwo nam oceniać: bohater/gnój, powinien to/powinien tamto, itd.

sam kiedyś powiedział coś w stylu, że "najbardziej wiele osób chyba uwiera to, że przeżyli on i Artur Małek, a Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski zginęli..."

gdzie leży prawda? chyba nie poznamy jej już nigdy, nikogo z nas TAM nie było...

audycja do posłuchania tu: https://www.polskier...-jestem-maszyna


  • Jeziorm 1 i coma lubią to

#16 OFFLINE   Jeziorm 1

Jeziorm 1

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1189 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:43

Pitolisz z tym kalkulowaniem delikatnie mówiąc. Wchodzisz na 3 cm lód, wypływasz łódką gdy fale już grzbiecą się na biało a wiatr się wzmaga, brodzisz na maksa w nieznanej rzece? Jeżeli tak, to mam dla Ciebie dobrą wiadomość, kiedyś nie wrócisz. Ekipa spod Nanga Parbat jest zaskoczona in plus kondycją Elizabeth. Jaki z tego wniosek, trzeba też umiejętnie mierzyć siły na zamiary. Chcieć, to nie zawsze znaczy móc. <...> sugeruję, zmień język wypowiedzi



Oho jest i spec od oceny stopnia ryzyka.Kto ci dal prawo do oceny tego co robią innni?

Uwazaj wchodzac na pasy...byc moze zbliza sie do Ciebie auto z najebusem w srodku

Nie chce mi sie kolego tlumaczyc banalow ale lod moze byc niebezpieczny nawet jak ma grubo ponad 3 cm a fal moze nie byc zupelnie jak wyplywasz.Ale pozyjesz troche to moze zrozumiesz.

Jeszcze wracajac do kondycji tej Eli.Skad ty to wziales ze byli zaskoczeni i drugie pytanie...jak doszedles do tego ze ona chciala przezyc i dobrze "mierzyla sily na zamiary" a on nieZnaczy ze zostal bo przekozaczyl?To naprawde ciekawa analiza...Tylko podejrzewam ze wysokie gory znasz z onetu...


Użytkownik Jano edytował ten post 28 styczeń 2018 - 09:50

  • kornik1978 i coma lubią to

#17 OFFLINE   theslut

theslut

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:46

<...>

Tutaj wychodzi na to, że organizm Revol był lepiej przygotowany do wyprawy niż organizm naszego Mackiewicza.


Użytkownik Jano edytował ten post 28 styczeń 2018 - 09:53


#18 OFFLINE   S.N.

S.N.

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4578 postów
  • LokalizacjaMazowieckie. Lubelskie.
  • Imię:Sławek
  • Nazwisko:Nikt

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:53

Każdy kalkuluje, alpiniści również. Naprawdę niewielu jest śmiałków w dzisiejszych czasach (a w dawniejszych też tylko kalkulowanie na innych podstawach się opierało) którzy atakują duuużo mniejsze góry bez solidnego rozpoznania tematu pisząc kolokwialnie. I dotyczy to praktycznie każdej dziedziny, gdzie pojawia się większe ryzyko. I każdy ma inny kalkulator. Tak czy inaczej ja sądzę, że przygotowani byli na to czego się spodziewali. Na niespodziewane nikt nie jest przygotowany.


  • coma lubi to

#19 OFFLINE   Jano

Jano

    mode raptor

  • Moderatorzy
  • 3206 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:54

Panowie, bardzo proszę o kulturalną dyskusję!

Osobiste wycieczki naprawdę nie są niepotrzebne...



#20 OFFLINE   theslut

theslut

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 194 postów

Napisano 28 styczeń 2018 - 09:55

Oho jest i spec od oceny stopnia ryzyka.Kto ci dal prawo do oceny tego co robią innni?

Uwazaj wchodzac na pasy...byc moze zbliza sie do Ciebie auto z najebusem w srodku

Nie chce mi sie kolego tlumaczyc banalow ale lod moze byc niebezpieczny nawet jak ma grubo ponad 3 cm a fal moze nie byc zupelnie jak wyplywasz.Ale pozyjesz troche to moze zrozumiesz.

Jeszcze wracajac do kondycji tej Eli.Skad ty to wziales ze byli zaskoczeni i drugie pytanie...jak doszedles do tego ze ona chciala przezyc i dobrze "mierzyla sily na zamiary" a on nieZnaczy ze zostal bo przekozaczyl?To naprawde ciekawa analiza...Tylko podejrzewam ze wysokie gory znasz z onetu...


Jak widzę, Ty to jednym z tych jesteś "Ląduj śmiało, dasz radę" .