Poza tematem ale dla wszystkich marudnych.
Mieszkam w jednym ze skandynawskich krajów. Klimat, trochę gorszy niż w strefie geograficznej przynależnej Polsce, ale dzieci i dorośli rowerami do szkół i pracy jeżdżą na potęgę, nizależnie od pogody.
W parkach i lasach trasy dla biegaczy narciarskich. Szkolne boiska piłkarskie w zimie są zmieniane w lodowiska ogólnodostępne + boiska hokejowe z bandami, oświetleniem i ocieplanym domkiem do zmiany łyżew. Takie polskie orliki.
W moim mieście (185 tyś) są dwie pełnowymiarowe hale hokejowe z trybunami, latem zamieniane na hale sportowe, 3 baseny, hala do sztuk walki, stok narciarski, lekko 50 km tras narciarski, o które ktoś dba. To infrastruktura nie jest dla profesjonalnych sportowców tylko dla zwykłych ludzi. Ceny biletów normalne, tam gdzie są oczywiście. Boiska hokejowe i trasy narciarskie za free.
Wszystko za publiczne pieniądze. Ktoś zapyta i po co to wszystko skoro Finlandia nie jest sportowym gigantem nawet w sportach zimowych (klika medali raptem, w skokach zapaść). A ja odpowiem tak, że to jest jedyny jak na razie kraj na świecie, w którym średnia waga obywateli zaczęła się zmniejszać.
Nie róbmy super aren, stadionów dla naszych super sportowców, do których normalny człowiek nie ma dostępu. Największym sukcesem danego kraju jest zdrowe społeczeństwo. Sukcesy sportowe przyjdą same.
Użytkownik MarCinFin edytował ten post 16 luty 2018 - 19:22