VHS i inne choroby ryb łososiowatych
#41 OFFLINE
Napisano 08 styczeń 2012 - 15:17
#42 OFFLINE
Napisano 09 styczeń 2012 - 23:34
Krisu,
Szkoda, że nie pokusiłeś się o komentarz do źródeł które przytoczyłem.
Pokuszę się. Co do źródła nr2 to niestety ale ponownie mylisz pojęcia. Napisałeś, że odsetek chorujących ryb to 67%. One są nosicielami, nie są chore. Wklep w internet takie dwa słowa: chory, nosiciel. Przeczytaj może zrozumiesz.
Co do źródła nr 1 owszem wyszły im takie wyniki jednocześnie zaznaczyli w dyskusji, że w 1991r przeprowadzono podobne badania i dla potokowca otrzymano wynik 0.5-1.5%śmiertelności, czyli żaden tak na prawdę bo to może być błąd doświadczenia. Potokowce z opracowania które przytoczyłeś(tak nawiasem mówiąc go nie znałem i przeczytałem z ciekawością) zostały poddane infekcji w warunkach które nigdy nie zajdą w środowisku naturalnym. Przez cztery godziny były traktowane brakiem bieżącej wody. To wyzwala u ryby tlenolubnej stres odpowiedzialny za osłabienie organizmu i większą podatność na infekcje. W hodowlach przy dużych zagęszczeniach występują podobne mechanizmy. W rzece nie ma to miejsca. Chciał Ci to uświadomić Guciolucky ale mu napisałeś, że bredzi czy coś takiego.
Wiem i zawsze bedę wiedział o VHSie więcej niż ty. Wiem bo z nim musiałem żyć. Choćbyś nie wiem ile opracowań przytoczył i siedział bez końca przy klawiaturze nie dowiesz się tego co ja. No chyba, że zainwestujesz w ryby i będziesz miał chore. Wtedy tak. Rację ma kolega @Wonton, nie chcesz się niczego dowiedzieć tylko chcesz być najmądrzejszy. Ja się z dyskusji teraz wypisuję.
#43 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 20:42
Krisu, teraz to Ty jesteś najmądrzejszy i nie chcesz się niczego nowego dowiedzieć. Cieszę się jednak, że zapoznałeś się z nieco innym punktem widzenia. Dla mnie ta polemika jest bardzo konstruktywna, i pomimo wymiany niegrzeczności, cieszę się, że się odbywa/odbyła.
PS. wynik śmiertelności 0 - 1,5% nie był wynikiem błędu, co wnikliwy czytelnik szybko dostrzeże, lecz infekcją VHSv o innym typie genetycznym. W tym konkretnym badaniu śmiertelny dla Potoka jest genotyp oznaczony jako „J167”. Wirusy z innej grupy nie powodowały śmiertelności pstrągów potokowych, były przy tym zabójcze dla Tęczaka.
#44 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 23:44
Czym mogą być w takim razie zarażone głowatki, ze nie przechodza kontroli granicznej i jest wielki kwas, bo wg ichtiologa mogły im zakazić ryby zyjace w rzece?
Na co mogą chorować okonie? choroba objawia się zmianami skórnymi, wygląda to tak, że na boku ryby pojawia się przekrwione znamię, coś, jakby pod skórę ktoś rybie wcisnął małego twistera - w sensie bulwa. Łuski podniesione w tym miejscu. Ryba robi się bardzo blada, przez kilka-naście czasem dni niemrawa. U większosci przechodzi, jeden jakby miał z tym problem, wyglądało jakby oślepł - obijał się o przedmoity, nie widział ścianki akwarium. Później zaczeło go wyginać w łuk, wyglądał jak banan i zdechł. Wszystko w 3 dni. WTF?
Jakie są choroby potokowców, na co zwracać uwagę wybierając osrodek do kupienia ryb, do wpuszczenia do rzeki? Czy moze potokom jakaś wielka zaraz nie grozi i nie ma co się przejmować?[/quote]
Po kolei i przepraszam, że po takim czasie, ale byłem za granicą.
Głowatki nie robię, ale w sumie mało kto robi, przy czym jej hodowla nie różni się zasadniczo od pstrągów, a tu mam spore doświadczenie, z wszystkimi gatunkami.
Weterynarz na na granicy na 99% nic nie mógł znaleźć, nie ma takich możliwości technicznych, ani wiedzy. To urzędnik. Natomiast ponieważ to wschodnia granica (znam dobrze uwarunkowania na granicach Ukrainy, Białorusi i Rosji) to uważam, że ryby były skażone brakiem wziatki. Najwygodniej jest powiedzieć, że powód jest niewidoczny. Dopytaj ukraińskich kolegów, albo daj na priv namiar do nich. Chętnie porozmawiam o tej sytuacji, do Ukrainy mam polską cenę .
Co do chorób np. okoni to tylko idiota może udzielić odpowiedzi nie widząc ryby i jej tkanek/wymazu pod mikroskopem. Jeżeli coś doradzi nie wierz mu, to szarlatan. Jeżeli popadnie to na zasadzie przypadku.
Chociaż wyhodowałem parę setek milionów ryb w kilkudziesięciu gatunkach, nigdy nie wypowiedziałem się o chorobie na podstawie opisu, nawet jeżeli opisującym był dyplomowany rybak. Ba, nawet siedząc w branży i mając mikroskop na obiekcie często korzystam z usług ZChW. U nas mam to szczęście, że tam są wysokiej klasy fachowcy.
Potokowce, jak inne ryby chorują normalnie.
To w uproszczeniu znaczy, że nawet ryba zbadana i posiadająca rzetelne kwity nie daje 100% gwarancji.
Od zainfekowania do pojawienia się objawów czy zauważalnych pod mikroskopem koncentracji pasożytów mija jakiś czas.
Szansa na przywleczenie choroby z rzetelnie zbadaną rybą jest oczywiście zdecydowanie niższa. Przy okazji naprawdę mało weterynarzy zna się na chorobach ryb.
Przy zakupach kieruj się dokładnie tym samym, czym kierują się ludzie w innych branżach. Najważniejsza jest rzetelność sprzedawcy. Na nią w branży rybackiej pracuje się naprawdę długo.
Jeżeli masz jakieś szczegółowe pytania to priv/tel. Dla większości użytkowników taka dyskusja będzie zaśmiecaniem forum.
#45 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 23:48
Z tego co wiem, to podejrzenia co do jakości głowatek były od pewnego czasu, kontrola była graniczna ale nie na granicy, tylko w jakimś instytucie?
Bóg da, będę się widział z ludźmi to dopytam dokładnie, by mieć pewność.
#46 OFFLINE
Napisano 10 styczeń 2012 - 23:54
#47 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2012 - 00:45
[i]
PS. wynik śmiertelności 0 - 1,5% nie był wynikiem błędu, co wnikliwy czytelnik szybko dostrzeże, lecz infekcją VHSv o innym typie genetycznym. W tym konkretnym badaniu śmiertelny dla Potoka jest genotyp oznaczony jako „J167”. Wirusy z innej grupy nie powodowały śmiertelności pstrągów potokowych, były przy tym zabójcze dla Tęczaka.
Dobry jesteś miałem się nie odzywać ale nie da rady.
However, Glass et al. (1991)
challenged brown trout with four VHSV isolates and
recorded insignificant mortalities (0-1.5%) compared with
mortalities ranging from 73-100% in rainbow trout.
Tym zdaniem autorzy abstraktu dystansują się od swoich własnych wyników zostawiając sobie otwartą furtkę na wypadek gdyby były one lipne.
Gratuluję znajomości języków obcych
Pewnie nie jesteś po ścisłych studiach. Zawsze przeglądając taką pracę patrz najpierw na wykresy. Na nich jest przedstawione wszystko to co opisuje opracowanie(nawet jak go nie rozumiesz)
A nie rozumiesz, ponieważ potokowce w ogóle nie były traktowane wirusem 3529-B pozyskanym z duńskiej hodowli.
To tyle uważny czytelniku
Pewnie i tak nie chce się nikomu tego czytać.
#48 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2012 - 18:09
W ten sposób chciałbym odnieść się do tego co napisałeś powyżej tzn:
„Co do źródła nr 1 owszem wyszły im takie wyniki jednocześnie zaznaczyli w dyskusji, że w 1991r przeprowadzono podobne badania i dla potokowca otrzymano wynik 0.5-1.5%śmiertelności, czyli żaden tak na prawdę bo to może być błąd doświadczenia”
W badaniach Glassa czy Jorgensena użyto kilku typów wyizolowanych wirusów, z różnymi wynikami.
Tak też można wytłumaczyć, Twoje doświadczenia z tą chorobą. Piszesz, że nie odnotowałeś śmiertelności u potokowców, zapewne dlatego, że Twoje ryby były niewrażliwe na ten konkretny typ(y) wirusa.
Nie znaczy to jednak, że pstrąg potokowy nie choruje ze skutkiem śmiertelnym !
#49 OFFLINE
Napisano 11 styczeń 2012 - 23:44
Adam może lepiej pisz o robieniu wędek, bo to Ci bardzo dobrze wychodzi i za to cię ludziska cenią. Nie rób analizy artykułów, przy których trzeba mieć wiedzę specjalistyczną. Jest taki facet występujący na wielu forach, który szarga to co na początku dobrego zrobił, a który popełnia właśnie ten błąd.
Przy okazji (do Gucio...) Siwicki to przykład, jak można wykorzystując system obowiązujący w nauce być szarlatanem.
#50 ONLINE
Napisano 12 styczeń 2012 - 08:51
#51 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2012 - 09:22
#52 ONLINE
Napisano 12 styczeń 2012 - 09:28
#53 OFFLINE
Napisano 12 styczeń 2012 - 16:07
Ja znam jeden sposób na VHS- wypalić cały obiekt łącznie z trawą do gołej ziemi. Robiłem to dwa razy i zrobiłbym ile trzeba. Ale teraz mam tylko potokowca i palię. Ryby do Puław wysyłam bo jestem do badań wytypowany w testach mam same minusy. Tak będzie wychodziło zawsze jak się nie ma tęczaka.
Rhyacophila musiałby siedzieć w temacie i znać się na testach na VHS(pewnie zaraz zacznie o tym czytać ), żeby wiedzieć jak to działa. Pozytywne miano VHS może wyjść nawet przy zwykłej bezobiawowej Jersiniozie. Były takie przypadki a ludzie którym dano nakaz likwidacji obiektu chcieli później spuścić na Puławy bombę atomową
#54 OFFLINE
Napisano 14 styczeń 2012 - 22:12
Kilka lat temu prawie wszystkim na naszym terenie wyszedł pozytywnie IHN.
Nigdy wcześniej i nigdy potem
Szczęśliwie mój Powiatowy LW spokojny człowiek, po prostu poczekał.
Ciekawe, że Puławy nie przyznały się do błędu chociaż był oczywisty. Nikt po tym wyniku nie wymienił ryb, bo wszyscy uznaliśmy to za bzdurę.
Ja w każdym bądź razie, mam na to kwity
#55 OFFLINE
Napisano 15 styczeń 2012 - 07:24
Bo co mają powiedzieć? Że robią wszystko testem ELISA który ma określony próg wykrywalnośći? Ja znam tą metodę bardzo dobrze bo połowa mojej pracy magisterskiej się na niej opierała i wiem jak może być zawodna.
Piwet cienko teraz przędzie bo VHS zdjęli z listy chorób zwalczanych. Nie ma obowiązku wysyłać ryb do badań. Wytypowali ileś tam ośrodków, między innymi z małopolski jestem ja. No ale się za to nie płaci(za badania). A pieniążki ktoś Instytutowi dawać musi. Myslę, że z budżetu bo przecież nie z Orkiestry czy Caritasu
Więc dalej będą jechać jedną i tą samą najtańszą metodą która jest w stanie wykryć tylko wirusa namnożonego czyli tak na prawdę ryby już chore.
#56 ONLINE
Napisano 15 styczeń 2012 - 12:20
#57 OFFLINE
Napisano 15 styczeń 2012 - 20:31
Wiesz ile kosztuje miesięczna kuracja na przewlekłą chorobę wirusową np. AIDS? I co? Pstryk palcami i zrezygnują z takich dochodów? Nie wierzę, ale może jakiś przedstawiciel koncernu farmaceutycznego się wypowie
#58 OFFLINE
Napisano 15 styczeń 2012 - 21:43
#59 OFFLINE
Napisano 08 maj 2013 - 23:23
Odgrzewam temat i jednocześnie moja prośba do praktyków:
Takie oto coś wyłowiono ostatnio w jednej z rzek mojej okolicy. Na co choruje ta ryba? Okiem laika tot czerwone pasuje mi na tzw wybroczyny? A może nie...
#60 OFFLINE
Napisano 09 maj 2013 - 13:13
Przecież to intensywne,ale naturalne ubarwienie pstrąga tęczowego.
Tak na szybko, zdjęcie od Googiela:
Użytkownik kaczynumer1 edytował ten post 09 maj 2013 - 13:15