Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

....


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
22 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Mirek*

Mirek*

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 216 postów
  • LokalizacjaHajnówka

Napisano 07 styczeń 2012 - 14:46

Witam

Kolego elmo tej jesieni byłem w takiej samej sytuacji jak Ty.
W tym roku przez moją rękę zostało mniej podziurawionych szczupaków ponieważ miałem prawie dwumiesięczną kontuzję. Choć na tej wodzie wmówienie, że ryby są chore to i tak nic nie da. Zjedzą chore.
Spiningujac którejś niedzieli, padł mój kolejny szczupak dziewięćdziesiątak, ryba miała w brzuch ogromnego leszcza a i tak skusiła się na mojego woblera. Po dość szybkim holu ryba trafiła w moje ręce a tu już same niepowodzenia, próby mierzenia, fotka dość długie przebywanie ryby poza jej środowiskiem{a widzę, że jest to ciężarna samica } wymęczyły rybę dość znacznie. Ryba trafia do wody, wędkarze z innych łodzi już nie nazywają tych co to wypuszczają idiotami, lecz zacierają ręce na tą zdobycz.
Mam kaca moralnego, przecież można było odpłynąć i wypuścić zdobycz w jakimś innym miejscu ale jak takie znaleźć w niedzielę, po za tym mogłoby to źle wpłynąć na kondycję ryby.

Ja mam sposób, po prostu przestanę łowić szczupaki w tym roku z premedytacją przecież są inne ryby, inne wody...
Pozdrawiam


#22 OFFLINE   elmo

elmo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 487 postów

Napisano 07 styczeń 2012 - 23:40

.


Użytkownik elmo edytował ten post 14 czerwiec 2015 - 19:36


#23 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 08 styczeń 2012 - 00:50

Ja przy widzach nie łowię. Wcale. Tylko ewentualnie z kolegami. I to nie jest żart. Albo mam miejsce dla siebie, albo znajdę sobie nowe, albo wracam do domu lub na inną wodę, jak jest po drodze. Oczywiście mówię o wodzie, która jest trudna, ryba jest, tylko nie każdy wie/umie/będzie próbował. Bo na deptakach i łowiskach z kormoranami za plecami, to bym się nie szczypał, łowił i wypuszczał. Może akurat komuś wytłumaczysz, że ryba zaraźliwie chora, albo że z takiej mamuśki jak się wytrze, to za rok złowisz do lodówy z tuzin kilówek

Pozdrawiam
Grzesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych