Zabrał wolno prowadzonego "Rangera" z rozmycia warkocza
http://jerkbait.pl/g...-tasiek-fotojb/
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Posted 09 November 2018 - 23:00
Branie około 20:00 ze środka rzeki. Wobler prowadzony powoli z chwilowymi zatrzymaniami na opad. Ryba szła bardzo spokojnie pod prąd, chyba nie do końca była zorientowana co się stało. Dopiero gdy znalazła się blisko brzegu zaczęły się odjazdy. Było ciemno i sądziłem że to metrowy sumek bo bardzo młynkowała. Gdy zobaczyłem że jest pewnie zapięta za środkową kotwiczkę pozwoliłem jej się zmęczyć. Potem podbierak, parę szybkich fotek i z powrotem do wody. Ot i cała historia
Posted 10 November 2018 - 20:16
I mi się dzisiaj poszczęściło, zaporówkowy.
SJCM0007a.jpg 47.47KB 28 downloads
2aa.jpg 42.7KB 28 downloads
a.jpg 68.85KB 28 downloads
Posted 10 November 2018 - 21:02
Piękne te późnojesienne bolenie, tak szczerze to wiele się o nich pisze (wiele, niewiele?), wiemy jak się do nich zabrać, ale tak rzadko namierza się miejsca gdzie można regularnie je łowić w tym okresie. Piękne odpasione ryby, piękne emocje, wspaniałe połowy późnojesiennych bolków, miło popatrzeć, u mnie na Wiśle w okolicach Puław, Kazimierza Dolnego, choć wiele potencjalnych miejsc to naprawdę ciężko o namierzenie jesiennych boleni o konkretnych wymiarach do regularnego połowu. Są klatki, głębokie doły na 7,5 metra i czasem głębiej, jednak połów bolenia w tym okresie jesieni, gdzie i tak sezon bardzo sprzyja, jest bardzo utrudniony. Praktykuje gumy RH, głęboko schodzące woby, wolne prowadzenie z zatrzymaniem, podnoszenie gumy od dna w szybkim czy wolniejszym tempie, jak i woblerów, teoretycznie wszystko gra i "buczy" a w rezultacie skromne małe bolenie, lub całkowicie puste dni.
Gratuluje łowcom pięknych ryb w tym okresie, i przybijam pione:)
Miło zajrzeć na ten wątek i nie zrażać się do pustych boleniowych dni:)
Siła!!!
Posted 17 November 2018 - 08:51
16 listopada na zewnątrz 3 stopnie i zimny wiatr ze wschodu nie wróżył nic dobrego. Przyjeżdżam na jedną z miejscówek i zaczynam rzucać za Sandaczem, drugim rzucie pyk i siedzi sand....? boleń nie jest duży ale cieszy że w taka zimnice w ogóle coś siadło, rzucam dalej i po kilku rzutach kolejny taki sam hmmmm biorą jak w maju tylko pogoda nie taka sama. Wieje coraz bardziej, zaczynam myśleć o zmianie miejsca na bardziej osłonięte i tak też zrobiłem. Przyjeżdżam na miejsce i nie wierze co widzę bolenie walą jak w lecie ! zaczynam rzucać jedno branie, drugie, trzecie, czwarte nie mogę nic zaciąć, zmieniam wobka i zaczyna się zabawa.....piękny wieczór mimo takiej aury
SAM_2045.JPG 31.06KB 43 downloads
SAM_2046.JPG 25.94KB 42 downloads
SAM_2048.JPG 38.31KB 40 downloads
Fotki są kiepskie bo wszystkie fotografy co ze mną jeździły już nie wychodzą z domu bo za zimno i święta idą
Posted 25 November 2018 - 17:27
Późna jesień to jak Nam wiadomo- najlepszy czas na duże, grube Drapieżniki...
Kończąc wczorajsze łowy na zero, na dziwnej jak dla mnie- bo stojącej wodzie- skwitowałem swym dwóm kompanom, że jednak Rzeka to jest Rzeka.
Uwielbiam taką pogode jak dziś.
2-3 na plusie, wilgoć, wszędobylska zgnilizna, bezwietrznie z czymś co przypomina mżawkę.
To zwiastuje zazwyczaj upragnioną samotność w polowaniu.
Sarny czy żurawie- te są, ale mogę oglądać je bez końca!
Nad wodą jestem o 6.
Łyk gorącej kawy, zbrojenie i w drogę.
Na miejscówkę mam jakiś kilometr marszu.
Zewnętrzny zakręt kończący się cypelkiem, za nim wypływ strumyka.
Poniżej około 70-metrowa prosta, stara, zapomniana faszynowo- kamienista opaska.
Szeroka na 5-7m rynna o głębokości 3-4m ,,posiadała'' wszelaki mandżur na dnie, po kołki z drutem kolczastym
Nurt ciągnął nieregularnie, z dość dużym uciągiem.
Potencjał duży na grubego Szczupaka czy Bolenia, którego widywałem tu w ciepłych miesiącach.
Mandżur ,,lubił'' wahadła prowadzone tuż nad nim.
Ale zapas od Jacka w pudle był- Morsy 5 i 7cm.
W kolejnym przeciągniu mam dość nienaturalne ,,połechtanie'' wahadła nr 5- kwituje zacięciem.
Chwila statyki, tak z 3-4 sekundy, kij wygięty zaczyna chylić się ku wodzie, a multik- oddawać plecionkę 0,3mm.
Jest!!!
Przeciwnik walczy dość dziwnie.
Sandaczowe targanie z przerwami z brzanowym unikiem płynąc pod prąd i obciążając dość mocno zestaw.
Po jakiejś minucie około 40m od mojego stanowiska jasne cielsko pojawia się tuż pod powierzchnią...
Ki diabeł- nie rozpoznaje Przeciwnika.
Nurkuje, tym razem już statycznie płynąc w moim kierunku.
Bez szarpania, uników.
Ale ciężar znaczny, kij ugięty głęboko.
Pokazuje się tuż pod nogami- Boleń...
Ależ w jakiej kondycji!!!
Przykład Drapieźcy przygotowującego się do zimy.
Ląduję go wyślizgiem na podwodnej górce.
Spokojny jak niemowle we śnie.
Fotka, antyseptyk, wypinka i reanimacja.
Z uwagi na dobro Przeciwnika, jak zwykle- całą akcje przeprowadzam nie wyjmując go z wody.
Bez mierzenia, ale śmiem twierdzić, że otarł się o mój rekord- 81cm...
Chwilę trzymam go w nurcie by jak porażony wystrzelić pod prąd!
Do następnego kontaktu Rapiszonie!
Zimuj w spokoju...
_20181125_163937.JPG 50.6KB
44 downloads
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Edited by bartsiedlce, 25 November 2018 - 22:07.
Posted 15 December 2018 - 15:58
Z racji ,że święta tuż tuż , kilka choinkowych boleni jakie udało mi się trafić gdy za oknami było trochę przyjemniej. Mam nadzieję ,że brak śniegowej scenerii choć w małym stopniu zrekompensują oglądającym bądź co bądź ładne ryby,a przynajmniej dwie z nich:
Najgrubszy wyjątkowo na dwóch fotkach:
pzdr.
Edited by maicke82, 15 December 2018 - 15:59.
Posted 24 December 2018 - 22:52
Posted 31 December 2018 - 14:18
Z takimi obrazkami można śmiało wchodzić w Nowy Rok . Michał , brawo Ty ! Do siego i cobyśmy w przyszłym sezonie mogli nadal podziwiać świetne fotki twoich okazów .
Posted 31 December 2018 - 16:12
Dzisiejszy ranek nad rzeką. Sezon 2018 zakończony!
DSCN0284.JPG 82.55KB
30 downloads
DSCN0285a.jpg 89.4KB 31 downloads
Wszystkim kolegom z jerkbaita życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2019,
i połamania kija!!!