Pewien bardzo znany pisarz miał niezbyt pochlebną opinie o Polakach Ostrzegam wrażliwych - padają mocne słowa pod naszym adresem Zagadka: kto jest autorem poniższych cytatów:
„osobiście niemiałbym nic przeciwko zrobieniu porządku przez wyrżnięcie wszystkich Polaków(…) bo to najbardziej reakcyjna i rasistowska swołocz”
Dla Polski nie ma miejsca na ziemi
gdyby mi dano sposób, wysadziłbym ten kraj w powietrze (o Polsce)
Polska to irytujacy obszar miedzy Niemcami i Rosja
Polska to „odbytnica świata”
Przyznaję się, na polskość jestem alergiczny. (...) Polak musi być świnią, ponieważ się Polakiem urodził
U
P.S.: nagroda: znaczące mrugniecie okiem użytkownika @Ugly
Zagadka literacka
Started By
Marcin Rafalski
, 17 sty 2012 11:23
4 odpowiedzi w tym temacie
#1 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2012 - 11:23
#2 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2012 - 11:41
Waldemar Łysiak
#3 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2012 - 11:45
Kolego Duce ! Wiesz, że dzwonią, ale kościół nie ten. Łysiak wielokrotnie cytował tego pisarza i stąd pewnikiem Twoja pomyłka
U.
U.
#4 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2012 - 11:51
To nie pomyłka, napisałem tak z premedytacją.
Łysiaka cytaty z Miłosza były na tyle 'twórcze' że można je mu przypisać. Ale żeby zaraz go nazwać 'znanym pisarzem'...kolego Ugly, no ja proszę
A teraz poproszę o obiecane znaczące mrugnięcie okiem
Łysiaka cytaty z Miłosza były na tyle 'twórcze' że można je mu przypisać. Ale żeby zaraz go nazwać 'znanym pisarzem'...kolego Ugly, no ja proszę
A teraz poproszę o obiecane znaczące mrugnięcie okiem
#5 OFFLINE
Napisano 17 styczeń 2012 - 12:44
A więc zagadka rozwiązana ! Autorem powyższych cytatow jest Czesław Miłosz Nie ma co sie dziwić, sam określał się jako kosmopolityczny Litwin
Kolego Duce !
Niewatpliwie zagadkę rozwiązałeś ! Nie będe wdawał się, z całym szacunkiem, w polemiki na temat pisarstwa Łysiaka, aczkolwiek Twoją tezę uważam za nieuprawnioną. Prześmiewczo odpowiem, że Nobla jeszcze niema, ale nakłady jego(Łysiaka) książek coś chyba mówią. Czy z Łysiaka? Niekoniecznie - wszystkie dostępne są w Internecie a np pierwszy z Jerzy Giedroyć, Czesław Milosz Listy 1964-1972
Odnośnie Miłosza to jeszcze wierszem polskiego poety Herberta go:
Chodasiewicz
Mój znajomy z antologii rymujących Słowian
(nie pamiętam jego wierszy lecz pamiętam ze tam była wilgoć)
swego czasu nawet sławny a za sławą umiał się uwijać
nic w tym złego ale jaka była jego entelechia
odpowiemy był hybrydą w której wszystko się telepie
duch i ciało góra z dołem raz marksista raz katolik
chłop i baba a w dodatku pół Rosjanin a pół Polak
Na początku i na końcu jego sztuki jest zdziwienie
że urodził się że zaistniał Chodasiewicz pod gwiazdami
gorzej było już z innymi zdziwieniami
z tożsamością ze wspólnotą z korzeniami
sam nie wiedział kim był - Chodasiewicz
i przez wszechświat od narodzin aż do zgonu
na wzburzonej fali płynął na kształt glonu
Pisał wiersze Chodasiewicz raz przepiękne a raz złe
te ostatnie także mogą się podobać
jest w nich wszystko co być musi - melancholia
patos liryzm doświadczenie groza
czasem wielki płomień z niego bucha
nad wieloma jednak ciąży duch sztambucha
Chodasiewicz pisał także prozą - żal się Boże
o dzieciństwie a to było nawet ładnie
lecz przykładał się przesadnie do zagadnień
Swedenborga godził z Heglem i czort wi co
był jak student który czyta w kółko parę książek niedokładnie
Byl z natury emigrantem tak jak ktoś
rodzi się powiedzmy draniem świętym lub artystą
sam szaraczek drugostolny miał krewnego
ten z kolei był baronem lub kimś koło tego
mówił tedy o nim Chodasiewicz bardzo ciepło
i podziwiał jego fumy jego skłonność do zadumy
że tak tworzył po francusku żył w Paryżu miał kochanki
Emigracja jako forma egzystencji rzecz ciekawa
bez przyjaciół i bez krewnych pod namiotem
żyć bez sankcji obowiązków każdy przyzna
że na barkach ciąży nam ojczyzna
mroczne dzieje atawizmy rozpacz
znacznie lepiej w lustrach żyć bez trwogi
Mereżkowski gada przez sen Zinaida pokazuje ładne nogi
Wreszcie umarł Chodasiewicz w jakimś stanie Oregonie
za górami za lasami całkiem umarł
i ogarnął jego ciało silne wielki tuman
jego rechot rymowany zza obłoków
Na koniec Nagroda dla Kolegi @Duce13:
U.
Kolego Duce !
Niewatpliwie zagadkę rozwiązałeś ! Nie będe wdawał się, z całym szacunkiem, w polemiki na temat pisarstwa Łysiaka, aczkolwiek Twoją tezę uważam za nieuprawnioną. Prześmiewczo odpowiem, że Nobla jeszcze niema, ale nakłady jego(Łysiaka) książek coś chyba mówią. Czy z Łysiaka? Niekoniecznie - wszystkie dostępne są w Internecie a np pierwszy z Jerzy Giedroyć, Czesław Milosz Listy 1964-1972
Odnośnie Miłosza to jeszcze wierszem polskiego poety Herberta go:
Chodasiewicz
Mój znajomy z antologii rymujących Słowian
(nie pamiętam jego wierszy lecz pamiętam ze tam była wilgoć)
swego czasu nawet sławny a za sławą umiał się uwijać
nic w tym złego ale jaka była jego entelechia
odpowiemy był hybrydą w której wszystko się telepie
duch i ciało góra z dołem raz marksista raz katolik
chłop i baba a w dodatku pół Rosjanin a pół Polak
Na początku i na końcu jego sztuki jest zdziwienie
że urodził się że zaistniał Chodasiewicz pod gwiazdami
gorzej było już z innymi zdziwieniami
z tożsamością ze wspólnotą z korzeniami
sam nie wiedział kim był - Chodasiewicz
i przez wszechświat od narodzin aż do zgonu
na wzburzonej fali płynął na kształt glonu
Pisał wiersze Chodasiewicz raz przepiękne a raz złe
te ostatnie także mogą się podobać
jest w nich wszystko co być musi - melancholia
patos liryzm doświadczenie groza
czasem wielki płomień z niego bucha
nad wieloma jednak ciąży duch sztambucha
Chodasiewicz pisał także prozą - żal się Boże
o dzieciństwie a to było nawet ładnie
lecz przykładał się przesadnie do zagadnień
Swedenborga godził z Heglem i czort wi co
był jak student który czyta w kółko parę książek niedokładnie
Byl z natury emigrantem tak jak ktoś
rodzi się powiedzmy draniem świętym lub artystą
sam szaraczek drugostolny miał krewnego
ten z kolei był baronem lub kimś koło tego
mówił tedy o nim Chodasiewicz bardzo ciepło
i podziwiał jego fumy jego skłonność do zadumy
że tak tworzył po francusku żył w Paryżu miał kochanki
Emigracja jako forma egzystencji rzecz ciekawa
bez przyjaciół i bez krewnych pod namiotem
żyć bez sankcji obowiązków każdy przyzna
że na barkach ciąży nam ojczyzna
mroczne dzieje atawizmy rozpacz
znacznie lepiej w lustrach żyć bez trwogi
Mereżkowski gada przez sen Zinaida pokazuje ładne nogi
Wreszcie umarł Chodasiewicz w jakimś stanie Oregonie
za górami za lasami całkiem umarł
i ogarnął jego ciało silne wielki tuman
jego rechot rymowany zza obłoków
Na koniec Nagroda dla Kolegi @Duce13:
U.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych