Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Przyłowy 2012


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
496 odpowiedzi w tym temacie

#121 OFFLINE   legion

legion

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 204 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 13 kwiecień 2012 - 12:06

Ten Leszcz nie czysto uderzył :wacko: chyba ma strita w oczach :lol:

#122 OFFLINE   Maciek_7

Maciek_7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1320 postów

Napisano 13 kwiecień 2012 - 14:28

.

#123 OFFLINE   Marvin

Marvin

    mogul

  • Bloggerzy
  • PipPipPip
  • 1047 postów
  • LokalizacjaLempäälä

Napisano 13 kwiecień 2012 - 22:04

Nie wydaje się Wam, że ryba podhaczona za płetwę czy ogon niekoniecznie mieści się w definicji przyłowu? Przypadkiem zahaczyć można wszystko, łącznie z kondomem, dętką rowerową czy dryfującymi z nurtem zwłokami, ale niewiele to ma wspólnego z kunsztem spinningisty...

@Maciek 7, nie pomyśl, że czepiam się jakoś specjalnie Ciebie, takie zdjęcia, różnych użytkowników, przewijają się w wątkach przyłowowych od czasu do czasu, i może warto jakoś sprecyzować, czemu te wątki służą. Ryba podhaczona to ryba schwytana nieprzepisowo, przyłów zaś to zahaczona prawidłowo, ale nie ta, na którą się nastawialiśmy :unsure:

#124 OFFLINE   pawlik832

pawlik832

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 684 postów
  • LokalizacjaKoszalin

Napisano 13 kwiecień 2012 - 22:13

Specjalnie tego nie zrobił jak wnioskuje. Mi też często zdarza się podhaczyć białą rybę i nie uważam się za szarpakowca ;)

#125 ONLINE   Voldemort

Voldemort

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1305 postów
  • LokalizacjaMałopolska
  • Imię:Jacek

Napisano 13 kwiecień 2012 - 22:21

Nie wydaje się Wam, że ryba podhaczona za płetwę czy ogon niekoniecznie mieści się w definicji przyłowu? Przypadkiem zahaczyć można wszystko, łącznie z kondomem, dętką rowerową czy dryfującymi z nurtem zwłokami, ale niewiele to ma wspólnego z wędkarstwem spinningowym...

@Maciek 7, nie pomyśl, że czepiam się jakoś specjalnie Ciebie, takie zdjęcia, różnych użytkowników, przewijają się w wątkach przyłowowych od czasu do czasu, i może warto jakoś sprecyzować, czemu te wątki służą. Ryba podhaczona to ryba schwytana nieprzepisowo, przyłów zaś to zahaczona prawidłowo, ale nie ta, na którą się nastawialiśmy :unsure:

Trafione w sedno.
Popieram kolegę w 100%

#126 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 13 kwiecień 2012 - 23:54

Miałem wczoraj rano takze to napisac, lecz dałem na luz.
@chub...tutaj jednak zareagował.
To nie przyłow a , zwykłe przypadkowe podhaczenie.
Przy okazji nieomieszkam mimo to pogratulowac rybki, bo to one zawsze ciesza. Nie wazne jakich rozmiarow :D

#127 OFFLINE   Janusz Wałaszewski

Janusz Wałaszewski

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 4473 postów
  • LokalizacjaGrzybowo - Kołobrzeg

Napisano 14 kwiecień 2012 - 00:14

Zacznę od cytatu; Nie wydaje się Wam, że ryba podhaczona za płetwę czy ogon niekoniecznie mieści się w definicji przyłowu? Oczywiście, że się nie mieści we wspomnianej definicji, nie pisałem na ten temat w wątku, bo nie chciałem wprowadzać antagonizmów czy wywoływać innych upiorów. Tym bardziej, że zamieszczone fotki przyłowów w żadnej mierze nie wskazują na działanie z premedytacją. ;)

#128 OFFLINE   Kondziu

Kondziu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • LokalizacjaLublin/Wrocław

Napisano 15 kwiecień 2012 - 15:55

dzisiaj przeżyłem dziką jazdę na spinning. Ryba bardzo ostro uderzyła w przynęte (nie ma mowy o podhaczeniu) i zapieła się w obrębie głowy. 20 minut wystarczyło żeby uspokoić ją i dać jej łyknąć powietrza ( :mellow:) przed podebraniem.

http://img189.imageshack.us/img189/4835/dsc0088lk.jpg

#129 OFFLINE   kubaS 1

kubaS 1

    ks-lurebaits

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3025 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg
  • Imię:Kuba

Napisano 15 kwiecień 2012 - 15:57

Wow ale bydle i to na ul lighta ?

#130 OFFLINE   Kondziu

Kondziu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • LokalizacjaLublin/Wrocław

Napisano 15 kwiecień 2012 - 16:03

Akurat na tym zbiorniku nie obowiązuje okres ochronny. Jest to łowisko komercyjne. Szczupłe się już wytarły, więc nie widzę żadnych przeciwskazań żeby je pomęczyć. Dlatego uzbroiłem się w Robinsona Diplomata do 25g i pletkę...

Na ul nie miał bym żadnych szans. :mellow:

#131 OFFLINE   kubaS 1

kubaS 1

    ks-lurebaits

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3025 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg
  • Imię:Kuba

Napisano 15 kwiecień 2012 - 16:04

Dlatego zapytałem

#132 OFFLINE   Maciek_7

Maciek_7

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1320 postów

Napisano 15 kwiecień 2012 - 17:29

Np. na zawodach spławikowych ryba zahaczona to również ryba zaliczona, ale niech będzie, że na JB ryba podhaczona nie jest zaliczona :unsure:

#133 OFFLINE   Kondziu

Kondziu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • LokalizacjaLublin/Wrocław

Napisano 15 kwiecień 2012 - 17:53

dobra więc mam pytanie:

Czy sandacz zapięty za spód pyska jest podchaczony czy zapięty prawidłowo?

Karp był zapięty koło pyska. miałem już pare karpi za kapotę, ich branie wyglądało o wiele inaczej niż w tym przypadku.



#134 OFFLINE   kubaS 1

kubaS 1

    ks-lurebaits

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3025 postów
  • LokalizacjaTarnobrzeg
  • Imię:Kuba

Napisano 15 kwiecień 2012 - 17:55

Według mnie sandacz zapięty za spód pyska lub za brzuch to nic dziwnego bo one lubią czasami przysiadać ofiarę :D

#135 OFFLINE   Kondziu

Kondziu

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 417 postów
  • LokalizacjaLublin/Wrocław

Napisano 15 kwiecień 2012 - 17:59

no właśnie, ale niby jest podczepiony ;)

tak samo z karpiem... widziałem już karpie łowione prawidłowo za pysk i widziałem z jakim impetem atakują. Ponoć czasami zdarzają się brania wyrośniętych karpi na trupka.

W tym wypadku prowadziłem przynęte bardzo powoli, a branie mało nie wyrwało mi kija z ręki. Nawet nie zacinałem. Więc w jaki sposób miał on zostać 'podhaczony' i do tego koło pyska?

#136 OFFLINE   fish28

fish28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2672 postów
  • Imię:Darek

Napisano 15 kwiecień 2012 - 18:04

no właśnie, ale niby jest podczepiony ;)

tak samo z karpiem... widziałem już karpie łowione prawidłowo za pysk i widziałem z jakim impetem atakują. Ponoć czasami zdarzają się brania wyrośniętych karpi na trupka.

W tym wypadku prowadziłem przynęte bardzo powoli, a branie mało nie wyrwało mi kija z ręki. Nawet nie zacinałem.


Lata temu na fileta z leszcza złowiłem karpika takiego koło 30cm :huh:
Filecik był mały ,nalizany na kotwiczke nr.10 a branie było bardzo energiczne

#137 OFFLINE   asp

asp

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 410 postów
  • LokalizacjaW-wa Bielany
  • Imię:Bartek

Napisano 15 kwiecień 2012 - 18:13

Duże ryby karpiowate stają się drapieżne. Poza tym ten karp mógł po prostu pomylić tego woblera z jakimś robakiem.

Swoją drogą nie wiem o co chodzi i po co ludzie na siłę doczepiają się do znaczenia słowa przyłów. Mi tam się fajnie ogląda fotki tych rybek i nieważne, czy zahaczona za płetwę! :D

#138 OFFLINE   Mdah

Mdah

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 500 postów
  • LokalizacjaPabianice
  • Imię:Piotrek

Napisano 15 kwiecień 2012 - 18:35

Kiedyś, jesienią na łowisku intensywnie zarybianym karpiem złowiłem kilka karpi na ok 8-10 cm kiełbie. Żywce położone na dnie nie były obiektem zainteresowania żadnego z drapieżników od świtu, więc postanowiłem umieścić je nad dnem. Wtedy się zaczęło...Mój kolega na duże kopyto ze stalką zapiął również karpia. Guma był zassana po krętlik. Wszystkie ryby były z przedziału 2-3 kg.

#139 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 15 kwiecień 2012 - 22:58

@kondziu- ale maciora Cie sponiewierała.
Przetestowala zestaw chyba niezle?
To jest power !!!!

#140 OFFLINE   Marcel

Marcel

    pasjonaci

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1391 postów
  • Imię:Marcin
  • Nazwisko:Leloch

Napisano 15 kwiecień 2012 - 23:20

dobra więc mam pytanie:

Czy sandacz zapięty za spód pyska jest podchaczony czy zapięty prawidłowo?




Ze swojego podworka...

Jesien 2003. Stoje na napływie głowki, poprzedza ja opaska.
Klasyka - jak pisze M.Sz. Twister na 17 gramach. Łowie 6 sandaczy w przedziale do 2 kg. Kolejne targniecie...
Po walce podbieram 84cm sandaczowego miesa. Przybil broda...

Jesien 2007 wsciekle bolenie czatuja za kawalkiem rafy.
Jest całe stado. Wyjezdzaja do mnie po kolei...sa bardzo latwe do wyłowienia
Jednego ranka... skurczybyk idzie na srodek Wisly.
Mam go po 15min. Hermes w grzbietowej pletwie...

Jesien kolejna...
Sandacze, gdzie jestescie?
Siedza w najgorszych ,, uwadach ,,- a My to lubimy.
Niestety za chwile przypływaja na zimowe ,, spanie ,, leszcze.

Siedzimy na pontonie. Chyba Listopad. Na zasyfiałym odcinku Wisly, gdzie fekalia polowy miasta czuc i widac 30km nizej. Sa sumy. Tzn zebraly sie na zime. :angry: Oby tylko nie wzial...
Przecierz szukamy zanderow. Pudło...chyba niema sandaczy.
Ostatni rzut w smierdziuche - moja ukochana - bo mamy pontonem 20min do portu, w ciemnosci i lodowatym powietrzu. Na brzegu wygladamy jak z komory...no tej, wiecie...krio..cos tam , cos tam.
W ostatnim rzucie siedzi...k...znowu podhaczenie!!!!
Karp. Pelnołuska swinia z 4kg.
Chlasnał ogonem. Sliski jak....ale Naczelny podbiera z trudem.

i jeszcze wiele, wiele z mojej pamieci by pisac.

Takie niespodzianki podhaczenia własnie.
Trafiaja sie wszystkim, z kim by nie rozmawiac :D
.

Załączone pliki