130 km jazdy i łowimy lipienie . Oczywiście górny San w okolicach Leska.
Wędkarze w akcji.
#741 OFFLINE
Napisano 28 sierpień 2014 - 06:26
#742 OFFLINE
Napisano 28 sierpień 2014 - 19:20
ja jak na razie dotarłem do Mrzygłód w górnym Sanie
Ale lipienia jeszcze w życiu nie złapałem
Lecz będę próbować dalej.
#743 OFFLINE
Napisano 28 sierpień 2014 - 22:10
Wędkarze w akcji.
Załączone pliki
- joker, tasiek321, czaro73 i 7 innych osób lubią to
#744 Guest_Erin_*
Napisano 31 sierpień 2014 - 21:27
Użytkownik Erin edytował ten post 01 wrzesień 2014 - 05:57
- popper, joker, Paweł Bugajski i 6 innych osób lubią to
#745 OFFLINE
Napisano 31 sierpień 2014 - 21:47
Taka sytuacja.
Załączone pliki
- robert67, patu, czaro73 i 7 innych osób lubią to
#746 OFFLINE
Napisano 31 sierpień 2014 - 23:14
Następny pobożny
Ale klimat fajny!
- patu lubi to
#747 OFFLINE
Napisano 01 wrzesień 2014 - 14:36
Dokladnie Kamilu. Klimat oczywiscie fajny, ale ze wszyscy z gory pojda do nieba i od razu jako swieci? ;-)
- kubaS 1 lubi to
#748 OFFLINE
Napisano 01 wrzesień 2014 - 14:46
Co ja na to poradzę, że taka aura od niego bije. Może faktycznie jest święty za życia .
Użytkownik oktupus edytował ten post 02 wrzesień 2014 - 21:58
#749 Guest_Erin_*
Napisano 03 wrzesień 2014 - 18:05
nie fotka, ale .....
- joker, KwaQ, siwypike i 4 innych osób lubią to
#750 OFFLINE
#751 OFFLINE
#752 OFFLINE
Napisano 05 wrzesień 2014 - 09:34
Ruski kwok??
Prawdopodobnie tak - na wschodzie Ukrainy są ponoć takie duże sumy, że zamist granatów stosują wyrzutnie Grad
#753 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 00:48
- robert67, czaro73 i KwaQ lubią to
#754 OFFLINE
#755 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 13:01
Czlowieku co masz w tej kamizelce, namiot?
- PAMPUCH71 lubi to
#756 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 13:18
A czego nie mam?
5 pudełek z przynętami, walkie talkie, nóż, multitool, kupę szpargałów, kurtka przeciwdeszczowa, bluza ocieplajaca, dodatkowa koszulka z coolmaxu, moskitiera, buff, krem UV, drugie okulary polaryzacyjne, jakiś preparat z DEET, redbull x 2 nestie, woda mineralna, ze 2-3 buły do żarcia (czasami jakieś MRE amerykańskie) 2 snickersy, kilka szpul do kołowrotka... tam wiesz, takie 7-8kg niezbednych rzeczy Czasami mam jeszcze na plecach kijek Shimano S.T.C Exage jako backup
To jest Irlandia Deszcze niespokojne itp Często bywa tak, że wracamy do samochodu, po 12-15 godzinach maszerowania, nie ma zmiłuj, coś się zesra, to zostaje oglądania widoków i wkurzanie się że coś pękło, czegoś się nie wzięło
Nie chce mi się nosić plecaka, więc pakuję wszystko w kamizelkę, w kieszenie kurtki, woderów
Jakoś mi to nie przeszkadza
Gorzej jest jak się bierze ze sobą spinning i muchę, bo wtedy jeszcze dochodzi kilka innych szpargałów
To nie łowienie leszczyków na grunt z piwkiem w ręce To HARDCORE jest kolego!
Aaaaa i zapomniałem, często mam jeszcze jakiś puder dla dzieci heheee pomógł już kilka razy, kiedy kilkanaście godzin w woderach powodowało zbliżajacy się płacz 4 liter
Co lepsze, jak wspinam się gdzieś po skałach z wędziskiem w zębach, to cały czas mam w pamięci słowa sprzedawcy w lokalnym sklepie wędkarskim... "Wodery nie są do chodzenia!!!" To do czego kurr.. są?
Napiszę do Simmsa, że mogę zostać ich testerem Bo ostatnio naszła mnie myśl, czy nie wdrapać się z całym wędkarskim szpejem na najwyższą górę Irlandii Pewnie byłbym pierwszy który to zrobił
Zdrówka!
P.S nie mam nawet nadziei że wiele osób zrozumie taką ilość sprzętu i ten typ wędkarskich przepierdzielek, ale cóż tam
Zdrówka!
- Dagon, Pavko, woyciech i 8 innych osób lubią to
#757 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 15:36
...Napiszę do Simmsa, że mogę zostać ich testerem Bo ostatnio naszła mnie myśl, czy nie wdrapać się z całym wędkarskim szpejem na najwyższą górę Irlandii Pewnie byłbym pierwszy który to zrobił
...
Zrób to.
W belly boat.
#758 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 16:28
A czego nie mam?
5 pudełek z przynętami, walkie talkie, nóż, multitool, kupę szpargałów, kurtka przeciwdeszczowa, bluza ocieplajaca, dodatkowa koszulka z coolmaxu, moskitiera, buff, krem UV, drugie okulary polaryzacyjne, jakiś preparat z DEET, redbull x 2 nestie, woda mineralna, ze 2-3 buły do żarcia (czasami jakieś MRE amerykańskie) 2 snickersy, kilka szpul do kołowrotka... tam wiesz, takie 7-8kg niezbednych rzeczy Czasami mam jeszcze na plecach kijek Shimano S.T.C Exage jako backup
To jest Irlandia Deszcze niespokojne itp Często bywa tak, że wracamy do samochodu, po 12-15 godzinach maszerowania, nie ma zmiłuj, coś się zesra, to zostaje oglądania widoków i wkurzanie się że coś pękło, czegoś się nie wzięłoNie chce mi się nosić plecaka, więc pakuję wszystko w kamizelkę, w kieszenie kurtki, woderów
Jakoś mi to nie przeszkadza
Gorzej jest jak się bierze ze sobą spinning i muchę, bo wtedy jeszcze dochodzi kilka innych szpargałów
To nie łowienie leszczyków na grunt z piwkiem w ręce To HARDCORE jest kolego!
Aaaaa i zapomniałem, często mam jeszcze jakiś puder dla dzieci heheee pomógł już kilka razy, kiedy kilkanaście godzin w woderach powodowało zbliżajacy się płacz 4 liter
Co lepsze, jak wspinam się gdzieś po skałach z wędziskiem w zębach, to cały czas mam w pamięci słowa sprzedawcy w lokalnym sklepie wędkarskim... "Wodery nie są do chodzenia!!!" To do czego kurr.. są?
Napiszę do Simmsa, że mogę zostać ich testerem Bo ostatnio naszła mnie myśl, czy nie wdrapać się z całym wędkarskim szpejem na najwyższą górę Irlandii Pewnie byłbym pierwszy który to zrobił
Zdrówka!
P.S nie mam nawet nadziei że wiele osób zrozumie taką ilość sprzętu i ten typ wędkarskich przepierdzielek, ale cóż tam
Zdrówka!
1. Obyś w tym szpeju orła nie wywinął w szybszej wodzie, bo bedzie nieciekawie...
Ostatnie wydarzenia skłaniają mnie do tego, by zamiast extra szpuli i butelki na plecach mieć raczej kamizelkę pneumatyczną.
2. Plan z wdzieraniem się na górę (2h na "pusto" w jedna mańke), z belly, namiotami i szpejem na 2 dni łowienia są już od roku, ekipa dogrywana. Jakbyś chciał - zapraszam
#759 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 19:03
Szybszej wody hmmm jakoś tak mało ostatnimi czasy tutaj mamy
Jakoś tak mniej upadam niż używam sprzętów które noszę w kamizelce. Poza tym, bambetle na plecach są ulokowane w wodoodpornych worach, których zazwyczaj nie prasuję na płasko, właśnie z myślą o upadku na plecy lub pociągnięciu przez wodę.
Jak będę gdzieś na duże i szybkie rzeki brykał, to zmienię sprzęty, jak na razie za okoniem, pstrążkiem i szczupaczkiem, tak może być.
Gdzie macie zamiar się wspinać?
Mnie to się w głowie powoli wkręca wypad na Devil's Punch Bowl w Killarney... Ale to kiedyś, jak tempo sezonu wróci do normy, bo na razie łowimy strasznie malutko
P.S jakie ostatnie wydarzenia?
#760 OFFLINE
Napisano 10 wrzesień 2014 - 19:43
DSCN9889.JPG 109,84 KB 9 Ilość pobrań
Wiosenna wyprawa nad Bóbr.Z rybami było średnio,ale widoki sympatyczne.
- robert67, Arek Kubale, Dagon i 4 innych osób lubią to
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych