Maciej W., on 07 May 2021 - 11:49, said:
Livescope, rzecz dostępna dziś dla wąskiego grona zamożnych wędkarzy. Postęp w elektronice daje niesamowite możliwości łowiącym. Statystyczny gumofilc może się co najwyżej zaślinić, oglądając takie zdjęcia, czy filmy na YT. Co przyniesie najbliższa przyszłość? Urządzenia podpowiadające ile ma długości ryba, ile metrów od łódki trzeba rzucić gumą w zadanym kierunku i na jakiej głębokości ją poprowadzić by mieć branie? Czy to jeszcze wędkarstwo? A cena... Pierwsze telewizory plazmowe kosztowały kilkanaście tysięcy złotych. Teraz są tańsze od wózka spożywki w Lidlu czy Biedronce. Producenci w wyścigu o klienta nie będą się zastanawiać nad widmem wód wytrzebionych z pomocą elektroniki, dającej rybom coraz mniejsze szanse. Słupki sprzedaży muszą iść w górę, a zarabia się na dużej ilości kupujących, a nie na garstce snobów. Ci drudzy są dobrzy do nakręcenia koniunktury.
To wcale nie jest takie oczywiste. Jeden z kolegów który tego używa, napisał, że na 50 namierzonych łowi jedną.
A posiłkując się 2 odcinkiem Zander pro - to wcale nie posiadacze Livescope odnieśli sukces. Tak w ilości jak i w top 5 jak i w najdłuższej rybie...
A podpowiedzi tego młodego który naprowadzał... ja bym z łódki wyskoczył i do brzegu poszedł pieszo...
Użytkownik eRKa edytował ten post 09 maj 2021 - 21:26