Wszelkie ograniczenia dotykające uczciwych, są wprowadzane po to by ukrócić praktyki tych którzy uczciwymi nie są...
Ci pierwsi chętnie się na takie zgadzają, póki nie dotyczą ich sfery działania.
Tak jest z zakazami konkretnych metod, konkretnych przynęt, ich rodzaju lub/i rozmiarów.
Póki wszelkie patologie istnieją, jesteśmy zmuszeni je wprowadzać i je akceptować (ograniczenia a nie patologie).
Niestety ostatnio coraz częsciej obserwuję, że i dobre praktyki przybierają formy patologii lub stanowią dla tychże patologii swoiste usprawiedliwienie, jak np. celowe łowienie ryb w wymiarach bądź okresach ochronnych bo "przecież i tak wypuszczam", i to juz trudniej wyeliminowac, bo znajduje coraz więcej przyzwolenia...