To było jak marzenie które się spełniło nad wodą . I wiem że wielu o tym i o niej marzy. Chociaż że już na rozkładzie mam sporo tego gatunku to ta ryba była niesamowita. Wielkością i wagą. Polowałem na grubą mamusię z królowej jak co roku już o tej porze roku. Ale ten przyłów dał mi wiele radości. To był istny test wytrzymałościowy sprzętu. Hol ok 40min. Ale co Ona ze mną robiła przez ten czas jest nie do opisania słowami. Uderzenie to było po prostu pier.....cie w przynętę i od razu odjazd na ok 40m z nurtem rzeki. Później chyba z 10sięć razy miałem już ją pod nogami do podebrania ale co tylko mnie zobaczyła jak i poczuła płyciznę od razu odjazd w nurt rzeki. Ale w końcu skapitulowała. Podebranie takiej ryby ( UBOOTA ) bo chyba tak można ją nazwać było wielką przyjemnością. Oczywiście podbieraka nie używam. Czuć jej siłę która pochodzi z morza. Niesamowite uczucie. Oczywiście C&R tym bardziej że to przyłów. Sprzęt to kołowrotek marki Dragon Fishmaker Stelth, spinning HM, plecionka 0,12mm Jigging Braid, obrotówka VLT-CLASSIC NR 4. Po raz kolejny mnie nie zawodzi. Pozdrawiam. Kriss.
IMG-20191021-WA0002.jpg 45,59 KB 67 Ilość pobrań 20191022_011745.jpg 42,72 KB 63 Ilość pobrań
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"