Arabski dyplomata wizytujący pierwszy raz USA był na obiedzie w Departamencie Stanu. Wielki Emir nie był przyzwyczajony do takiej ilości soli w jedzeniu (frytki, sery, salami itp.) więc co chwila wysyłał swojego służącego Abdula po szklankę wody. Raz po raz Abdul zrywał się i wracał z pełną szklanką, aż pewnego razu wrócił z pustymi rękami. - Abdul, synu brzydkiego wielbłąda, gdzie moja woda? - zażądał wyjaśnień Wielki Emir. - Tysiąckrotne przeprosiny, o Najjaśniejszy - wyjąkał załamany Abdul. - Biały człowiek siedział na studni!
Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację.
Wziął dziennik i wyczytuje:
- Mustafa El Ekhzeri.
- Obecny!
- Ahmed El Kabul.
- Obecny!
- Kadir Sel Ohlmi.
- Obecny!
- Mohammed Endahrha.
- Obecny!
- Mi Cha El Mai Er!
Cisza...
- Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa.
- Mi Cha El Mai Er!!!
Z ostatniego rzędu podnosi się chłopaczek:
- To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier!
To jest trochę długie, ale sama prawda....
Socjalizm: masz dwie krowy. Rząd jedną ci zabiera i daje twojemu sąsiadowi.
Komunizm: Masz dwie krowy. Rząd zabiera ci obie i wydziela ci mleko.
Nazizm: Masz dwie krowy. Rząd cię zabija i zabiera ci krowy.
Kapitalizm: Masz dwie krowy. Sprzedajesz jedną i kupujesz byka.
I w tym miejscu zaczyna się inwencja Karima Sadjapoura (analityk polityczny):
Arabia Saudyjska: Masz dwie krowy. Karm je trawą, nie pozwól, by kręciły się przy nich byki i zatrudniaj imigrantów z Azji, by je doili.
Iran: Masz dwie krowy. Przesłuchujesz je, aż się przyznają, że są syjonistycznymi agentami. Wysyłasz ich mleko do południowego Libanu i Gazy, albo wzbogacasz je w reaktorze. Sankcje międzynarodowe sprawiają, że nie możesz sprzedawać swojego mleka na wolnym rynku.
Syria: Masz dwie krowy. Jedna jest alawitką. Karm dobrze alawitkę, bij niealawitkę. Za pieniądze ze sprzedaży mleka sponsoruj swojej żonie zakupy w Londynie.
Liban: Masz dwie krowy. Syria uważa, że jedna z nich należy do niej. Wysyłasz je za granicę i otwierasz dobrze prosperujące farmy w Afryce, Australii i Ameryce Łacińskiej. Wysyłasz produkty do kraju. Twoi krewni mogą sobie pozwolić na operacje plastyczne i mercedesy.
Hezbollah: Nie masz krów. W przerwach od dojenia irańskiej krowy wzywasz do zniszczenia Izraela.
Irak: Masz trzy krowy: szyitkę, sunnitkę i Kurdyjkę. Pierwszą doi Arabia Saudyjska, drugą – Iran, a trzecia szmugluje swoje mleko za granicę. USA wywożą gnój.
Bahrain: Masz trzy krowy: dwie szyitki i jedną sunnitkę. Zaproś Arabię Saudyjską, by zabiła sunnitkę i zaimportuj krowę – szyitkę.
Jemen: Masz dwie krowy. Karm je katem (czuwaliczką, rośliną psychoaktywną charakterystyczną dla półwyspu arabskiego) zamiast trawą i zapominaj o dojeniu. Patrz, jak się biją.
Egipt Hosniego Mubaraka: Masz 10 krów. Zaniedbuj je, ale nie pozwalaj, by atakowały Izrael w zamian za pomoc z USA.
Egipt po Mubaraku: Masz 10 krów, które myślą, że teraz to one rządzą farmą. Mleka nadal nie ma.
Tunezja Ben Alego: Masz dwie krowy. Bij je regularnie i sprzedawaj ich mleko, by twoja żona mogła jeździć na zakupy do Paryża. Gdy się krowy zbuntują – uciekaj do Arabii Saudyjskiej.
Tunezja po Ben Alim: Patrz Egipt po Mubaraku/
Libia: Masz dwie krowy. Żałujesz, że to nie wielbłądy. Karm je wyłącznie słowami mądrości i zabijaj, kiedy ośmielają się muczeć.
Turcja: Masz dwie krowy i owcę. Twierdź, że owca, to tak naprawdę „górska krowa” (turecka propaganda oficjalnie nazywa Kurdów „górskimi Turkami”).
Katar: Masz jedną krowę, która ma setki wymion. Za gigantyczne pieniądze z mleka otwierasz kanał telewizyjny, w który pokazujesz, jak dojone są krowy w regionie (oprócz Arabii Saudyjskiej).
Zjednoczone Emiraty Arabskie: Masz dwie krowy. Ściągasz im niańki z Filipin, robotników z Azji i prostytutki z Rosji by się nimi dobrze zajęły. Sprzedaj mleko, by zbudować największe na świecie centrum handlowe.
Jordania: Masz jedną krowę, otoczoną przez wilki. Udawaj, że krowa jest magiczna i ma supermoc pacyfikowania dzikich zwierząt. A potem proś Amerykę o mleko.
Palestyna: Masz dwie krowy, które padły lata temu. Opłakuj je.
Izrael: Masz dwa byki. Udawaj, że to niewinne cielątka.