Jerkbait sie śmieje :)
#141 OFFLINE
Napisano 21 listopad 2007 - 22:49
-kelner ten królik jest nieświeży
na to kelner
-niemożliwe jeszcze wczoraj myszy łapał
#142 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2007 - 15:21
#143 OFFLINE
Napisano 22 listopad 2007 - 17:20
#144 OFFLINE
Napisano 23 listopad 2007 - 09:45
ministerstwo szczęścia - oczywiście Sawicka
ministerstwo zdrowia (psychicznego) - oczywiście Niesiołowski
ministerstwa wszystkie inne - oczywiście Schetyna
minister finansów: byle kto, byle nie z PO
Ministerstwo rozliczania PIS - Niesiołowski
Ministerstwo dialogu społecznego - Michnik
Ministerstwo przepraszania zagranicy - Geremek
Ministerstwo zwycięstwa (euro2012) - “Fryzjer”
Ministerstwo kościoła łagiewnickiego - “Bufetowa
#145 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2007 - 08:36
#146 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2007 - 09:15
#147 OFFLINE
#148 OFFLINE
#149 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2007 - 18:47
#150 OFFLINE
Napisano 24 listopad 2007 - 18:50
Ojciec z synem poszli na krytą pływalnię. Po wyjściu z basenu ojciec stanął pod prysznicem, żeby zmyć resztki chloru, a synek bawiąc się biegał koło niego. W pewnej chwili maluch pośliznął się na mydle. W ostatniej chwili ratując się przed upadkiem, złapał się za ojcowego ptaka, podciągnął się trochę i pobiegł dalej.
Tatko popatrzył czule na pociechę i pomyślał:
No, a gdyby był dziewczynką i myłby się teraz z matką to by się wziął i wypierdolił...
#151 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2007 - 13:12
W klasztorze nagle otwieraja sie drzwi i z rozpedem do srodka wpada
Młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przelozonej:
- Matko przelozona, matko przelozona, zgwalcili mnie, co robic?
- Zjeść cytrynę - odpowiada matka przelozona
- Pomoze?
- Pomoze, nie pomoze... ale przynajmniej ten usmiech zniknie.
Dwaj mali chłopcy stoją przed kosciolem, z którego wychodza wlasnie nowożeńcy. Jeden mówi:
- Patrz, jaki bedzie teraz czad!
Po czym biegnie do pana mlodego i wola:
- Tato, tato...
Samolot wystartował z lotniska. Po osiagnieciu wymaganego pulapu, kapitan odzywa sie przez intercom: Panie i Panowie, witam na pokladzie samolotu. Pogode mamy dobra, niebo czyste, wiec zapowiada nam sie przyjemny lot. Prosze wygodnie usiąść, zrelaksować sie i...O
Kur...!... Po chwili ciszy intercom odzywa sie znowu:
Panie i Panowie, najmocniej przepraszam jesli przed chwila panstwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylal na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniscie panstwo zobaczyc przód moich spodni
Na to odzywa sie jeden z pasażerów:
To pewnie nic, w porównaniu z tylem moich spodni.
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Prosze ksiedza uprawialem sex oralny.
- O ciezki grzech. A z kim?
- Nie moge ksiedzu powiedziec .
- Moze z Kryska od Zarebów?
- Nie
- A moze z Kaska od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawde nie moge prosze ksiedza.
- To moze z Zoska od Graboszy?
- Nie
- Idz, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chlopak z kosciola - czekaja na niego kumple:
- I co? Dostales rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam pare namiarów.
Morze Pólnocne, lodowaty wicher hula jak cholera.Na pokladzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taka pogode z gola glowa? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczesliwego wypadku juz ich nie nosze.
- Jakiego nieszczesliwego wypadku
- Kumpel zapraszal na wódke, a ja nie slyszalem...
Facet przychodzi do gazety zamówic ogloszenie: Zaginal ukochany kotek mojej zony - czarny, biale skarpetki, wesole slepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 zlotych!
- Czy to aby nie za duzo? - zdziwil sie redaktor.
- Nie ma obawy, sam skurwiela utopilem.
Po calonocnej libacji budzi sie rosyjski general, otwiera oczy i widzi jak adiutant czysci jego mundur z wymiocin. Zeby sie jakos wytlumaczyc general tako rzecze do niego:
- Bo mlodziez dzisiejsza w ogóle nie umie pic. Wczoraj jakis
porucznik calego mnie zarzygal!
Na to adiutant:
- Rzeczywiscie panie generale! Calkiem go popier......! Nawet w
spodnie panu nasral!
Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi - słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, żądają 100 000 000 złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
- Tak? A po ile dają inni kierowcy?
- No tak po 2 - 3 litry...
Jasio przybiega do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił cos z pokojówką.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całował, a potem dotykał... Potem poszli do gabinetu, rozebrał ja i wsadził....
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby
wszyscy wiedzieli.
Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczal mowic. Jasio:
- No wiec tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ja do gabinetu, rozebrał i wsadził.... Wsadził... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?
- Rabe poznałem świetną dziewczynę i mam zamiar ja poprosić o rękę.
- Icek ale którz to ona jest?? Jak się nazywa??
- Goldberg
- a to bardzo stare żydowskie nazwisko. To bardzo dobrze.
- a czy jest bogata??
- tak Rabe jest bardzo bogata.
- a jak ma na imie??
- Whoopi .
#152 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2007 - 14:25
#153 OFFLINE
Napisano 26 listopad 2007 - 23:58
#154 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2007 - 07:28
Sherlock Holmes idzie z doktorem Watsonem Baker Street. W pewnym momencie Sherlock mówi do Watsona:
- Mój drogi, znowu założyłeś dziś na siebie te niebieskie kalesony z frendzelkami...
- Jak na to wpadłeś Sherlocku?
- Nic prostszego Watsonie, po prostu zapomniałeś założyć spodni...
#155 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2007 - 07:32
Na łódce, na niewielkim jeziorku dwóch wędkarzy spinninguje. W pewnym momencie jeden z nich widząc przechodzący kondukt żałobny stanął nieruchomo na łódce.
- Widzę, że przerywasz łowienie - stwierdza drugi
- Tak. Bądź co bądź dwadzieścia lat była moją żoną.
#156 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2007 - 09:05
Kryst
#157 OFFLINE
Napisano 27 listopad 2007 - 19:44
#158 ONLINE
Napisano 03 grudzień 2007 - 01:53
- Wasza Wysokość, przez ostatnie pięć dni wyrzynałem w pień wsie, puszczałem z dymem miasta, gwałciłem kobiety, topiłem dzieci - wszystko, by pognębić twoich wrogów na zachodzie...
- Zaraz, zaraz... - przerwał niepewnie król. - Przecież ja nie mam żadnych wrogów na zachodzie.
- Teraz już masz.
#########
Chłopak demonstruje dziewczynie swoją siłę woli i umiejętność przewidywania przyszłości. Stoją na rogu ulicy i chłopak mówi:
- Widzisz to okno na drugim piętrze? Za chwilę otworzy je facet w brudnej podkoszulce. Rzeczywiscie, za chwilę otwiera się okno i widać faceta w brudnej koszulce.
- A teraz ten facet odejdzie od okna, ale potem znowu do niego podejdzie i popatrzy na ulicę.
Dzieje się tak, jak mówi chłopak.
- A teraz ten facet wyrzuci przez okno kolorowy telewizor.
Ale tym razem facet podchodzi do okna, potem odchodzi, znowu podchodzi. Na jego twarzy wyraźnie rysuje się cierpienie. Wreszcie podchodzi do okna, wychyla się i krzyczy:
- Ale ja nie mam kolorowego telewizora!
###################
Orkiestra kościelna na Górnym Ślasku, dyrygent pyta się:
- zymbalisten fertig?
- ja, ja naturlich.
- puzon fertig?
- ja.
- trompette fertig?
- ja.
- also, eins, zwei, drei;
- Boze, cos Polske............................
#################
Do pewnego pana dzwoni rano telefon. Zaspany facet podnosi słuchawkę:
- Tak?
- Dzień dobry. Czy to pan zamawiał budzenie na siódmą?
- Tak...
- No to szybciutko, szybciutko kochanieńki, już dziewiąta!
###################
Rozmawiają dwie choinki:
- Jak leci?
- Kiepsko, siekierą po nogach dostałam !!!
#####################
#159 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2007 - 17:40
studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach:
po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana
zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.
#160 OFFLINE
Napisano 05 grudzień 2007 - 17:58
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych