Przypomniały mi się ćwiczenia z histologii. Siedzimy na sali, wślepiamy się w mikroskopy i staramy narysować w specjalnych kajecikach co widzimy. Zależnie od zdolności plastycznych wychodzi to .... różnie. Prowadzący zajęcia krążą i spoglądają krytycznie na nasze wypociny. W pewnym momencie rozlega się:
-Nie, nie, nie! Proszę pani co to ma być? Kolego proszę pokazać koleżance jak wyglądają jądra!
Dobrych kilkanaście lat w tył. Rada Pedagogiczna, to super czas na uzupełnianie tematów lekcyjnych. Wpisałem w rubryczce Tenis stołowy. Koleżanka przechwyciła dziennik ,i zaczęła wpisywać swój temat w mojej rubryczce. Któryś z kolegów zauważył że wpisuje nie tu. Zdążyła poprawić moje T na P i wyszedł Penis stołowy. Babeczka starsza osoba i zapomniała okularów. Ubaw był po pachy..
Użytkownik tibhar edytował ten post 12 luty 2020 - 22:09